Podlesianka – AKS Mikołów 0-1

Podlesianka – AKS Mikołów 0-1

5 listopada 2016 Wyłączono przez Admin2

Po dwóch niezłych meczach w których zdobyliśmy 6 punktów, niestety nie utrzymaliśmy dobrej passy i po bardzo przeciętnym meczu ulegliśmy AKS-owi Mikołów 0-1.

Porażka boli tym bardziej, gdyż rywal przyjechał na Sołtysią z ewidentnym zamiarem wywiezienia punktu i stworzył sobie tylko jedną sytuację, którą z resztą wykorzystał. Mimo dużej przewagi, nie wykorzystaliśmy atutu własnego boiska i zagraliśmy bardzo pasywnie, w związku z czym pozostaje nam walczyć w dwóch ostatnich spotkaniach, choć już teraz wiadomo, iż nawet maksymalna liczba zdobytych punktów nie da Podlesiance całkowicie spokojnej zimy.

Od początku gry zarysowała się lekka przewaga naszego zespołu, której jednak nie udawało się nam przełożyć na sytuacje bramkowe. Dość blisko było dopiero w okolicach 15 minuty, kiedy dynamiczną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Witas, jednak w najważniejszym momencie nie dograł dokładnie do stającego w świetle bramki Kaczmarczyka.

Kolejna okazja to róg Kuta po którym mocno główkuje Renner, a wyśmienitą paradą ratuje z opresji Mikołowian ich golkiper.

Kilkanaście minut później świetną okazję marnuje Kaczmarczyk, kiedy po prostopadłej piłce Kuta w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderza nad bramką. Po chwili do sytuacji dochodzi Zając, uderzając z pierwszej piłki z powietrza, ale nieznacznie obok bramki.

Do końca pierwszej części gry nie działo się nic godnego uwagi i oba zespoły zeszły do szatni z bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron w grze mało było płynności, przez co znowu nie potrafiliśmy kreować tylu akcji ofensywnych ile zazwyczaj.

Pierwsze spięcie pod bramkom AKS-u było po dziesięciu minutach gru, kiedy zagraną z rogu przez Kubackiego piłkę wygłówkowuje Renner, a w potwornym zamieszaniu ofiarną interwencją wyjaśnia sytuację Grychtoł.

Po kwadransie gry znowu gorąco zrobiło się pod bramką gości. Miękka centra Sieniawskiego trafia idealnie do wbiegającego w pole karne Zająca, który oddaje potężny strzał, niestety lecąca w światło bramki trafia w nogi Stompora.

Kolejne minuty to rosnąca przewaga Podlesianki i wiele sytuacji „na styku” gdzie brakuje ostatniego podania by prawidłowo wykończyć akcję na polu karnym gości. Jak to niestety bywało już kilka razy w tym sezonie w momencie dużej przewagi dajemy się uśpić i tracimy gola po pierwszej w tym meczu sytuacji naszych rywali.

Miękką piłkę za linię obrony gra Fijoł, zakładamy nieudaną pułapkę ofsajdową, a trochę za szybko wychodzącego Wolana lobem pokonuje Nowak.

Ruszamy z atakami, ale ciągle brakuje spokoju i dokładności, jak w np. w tej akcji – Kaczmarczyk świetnie wypuszcza Kubackiego, któremu pozostaje dograć piłkę do nachodzących napastników lub uderzać, ale wybór jest zły i za akcji zostaje nam tylko rzut rożny.

Kolejna akcja w której brakowało kropki na „i” to wypuszczenie Zająca przez Brehmera, niestety „Kicek” uderza ponad bramką.

Ostatnia wyborna okazja naszych na wyrównanie, to rzut wolny pośredni na polu karnym gości, gdzie do bramki było 13 metrów, lecz Kut uderzył zbyt słabo i piłka ugrzęzła  w murze.

Kolejny mecz znowu na Sołtysiej. Tym razem w przyszłą sobotę o godzinie 13.00 w gościnę przyjedzie do nas LKS Łąka.

 

Protokół meczowy:
13. kolejka Klasy Okręgowej gr I
sobota, 23 października, godz. 13:00, stadion Podlesianki

LGKS 38 Podlesianka – AKS Mikołów 0:1 (0:0)

0:1 – Nowak, 70 min.

Sędziował: Bartosz Badowski (Sosnowiec)

Podlesianka: Wolan – Sieniawski, Renner, Nowak (43. Stompor), Widenka – Witas (65. Gruszczyński), Brehmer(c), Kubacki, Kut – Kaczmarczyk, Zając. Trener Daniel KACZOR.

Rezerwa: Fojcik, Konieczny, Kiełbowicz, Rawicki, Góralczyk

AKS: Grychtoł – Przybylski, Kubisz(c), Żyłka, Wieczorek – Oltman (55. Pitlok), Fijoł, Zamojda, Nowak, Polak (60. Biernacki) – Karolewski (65. Małecki). Trener Krzysztof SZYBIELOK.

Rezerwa: Szczepek, Fus, Wengerek, Brontke

Żółte kartki: Oltman, Grychtoł, Kubisz