Dawid Brehmer: Musimy być fajterami!

Dawid Brehmer: Musimy być fajterami!

14 marca 2017 Wyłączono przez Admin2

Wczoraj poprosiliśmy o podsumowanie zimowego okresu przez trenera Daniela Kaczora, by dziś w tej samej sprawie zwrócić się do gracza z najdłuższym stażem w zespole Podlesianki – Dawida Brehmera. Oto jak oczami zawodnika sytuację zespołu przed zbliżającą się rundą wiosenną widzi nasz kapitan:  

„Zima to dla piłkarza bardzo ciężki okres, dlatego bardzo się cieszymy, iż po tak długiej przerwie niebawem wybiegniemy na boisko w meczu ligowym.

Zdajemy sobie sprawę, iż sytuacja w której obecnie znajduje się Podlesianka, daleka jest od zakładanej przed rozpoczęciem rozgrywek.  Początek był w naszym wykonaniu piorunujący, gdzie dwukrotnie obejmowaliśmy prowadzenie w tabeli i nic nie wskazywało na to, że ”przezimujemy” w strefie realnie zagrożonej spadkiem z Klasy Okręgowej.  

W piłce niejednokrotnie o wynikach końcowych decydują detale lub też większa determinacja w dążeniu do zwycięstwa, a niestety dość często, mimo zazwyczaj wyższych umiejętności czysto piłkarskich, przegrywaliśmy z rywalem przez prosty błąd indywidualny czy też zwykły brak determinacji w sytuacjach zagrożenia pod naszym polem karnym.

Nie ukrywam również, że mocno odczuliśmy w drugiej części rozgrywek brak Dawida Colika, o którego osobiście bardzo długo walczyłem, by zagrał w naszych barwach. Niestety na kontuzje nigdy nie ma dobrego czasu, a ta której nabawił się „Colo” należy do tych najgorszych, gdyż nie tylko wymaga zabiegu operacyjnego, ale też żmudnej półrocznej rehabilitacji.

Pomimo fatalnego nastroju, w jakim znaleźliśmy się na zakończenie rundy jesiennej, jestem przed nadchodzącymi rewanżami nastawiony optymistycznie. Wreszcie praca, którą wykonujemy na treningach zaczyna przynosić wymierne efekty, zwłaszcza w postaci większej dyscypliny na boisku. Nie bez znaczenia jest fakt, iż długi okres przygotowawczy, dał spore pole manewru naszemu trenerowi, który wiele czasu poświęcał na kwestię taktyki.

Największą bolączką poprzedniej rundy była dosyć wąska i mało wyrównana kadra. Na szczęście teraz wreszcie w zespole jest rywalizacja, a dotychczasowi „pewniacy” muszą solidnie zasuwać na treningach, by zachować miejsce w składzie. Jestem pełen respektu dla naszej drużyny, że przez cały okres przygotowawczy frekwencja była porównywalna z klubami w pełni profesjonalnymi. Nieczęsto się zdarza by na tym poziomie każdorazowo obecnych było na treningu ponad 20 zawodników! 

Bardzo chciałbym by wreszcie nasz zespól zaczął grać na miarę naprawdę wysokich możliwości. Jestem w tym klubie od 15 lat i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, iż obecny zespół wraz z naszym trenerem, to jedna z mocniejszych ekip, którą dysponowaliśmy w przeciągu wszystkich tych lat. Nie są to słowa rzucone na wiatr, gdyż porównuję również czasy kiedy seryjnie znajdowaliśmy się w czołówce tabeli lub występowaliśmy w IV-lidze.  

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, iż runda rewanżowa, będzie niezwykle ciężka i tylko maksymalna mobilizacja na każde kolejne spotkanie da efekty w postaci wyczekiwanego wyniku. Margines błędu jest minimalny i apeluje do wszystkich kolegów z drużyny, by nie podchodzić do meczu na zasadzie „jakoś to będzie”.

Układ gier jest niesamowicie ciężki (najpierw mecz o „6 punktów” z Piastem, a później trzy występy z zespołami z pierwszej trójki), jednak musimy zrobić absolutnie wszystko, by ugrać z tych meczów jak najwięcej i uniknąć sytuacji z zeszłego roku, kiedy to utrzymanie zapewniliśmy sobie dopiero w ostatnim ligowym spotkaniu.  Tylko ciężką pracą na boisku, dużą dyscypliną taktyczną i ogromną wolą zwycięstwa jesteśmy w stanie przywrócić należne nam miejsce w tabeli. Nie wystarczą umiejętności czysto piłkarskie, bo to już pokazała poprzednia runda – na boisku musimy być nie tylko piłkarzami, ale przede wszystkim fajterami!”

 

foto: www.gieksiarze.pl