Nokaut w 23 minuty! Podlesianka – Grunwald Ruda Śląska 5-0

Nokaut w 23 minuty! Podlesianka – Grunwald Ruda Śląska 5-0

9 września 2017 Wyłączono przez Admin2

W V ligowej kolejce ligowej nasz zespół na własnym stadionie podejmował GKS Grunwald Ruda Śląska. Zgodnie z informacjami przedstawionymi na stronie internetowej naszych rywali, dotychczasowy bilans pojedynków pomiędzy oboma zespołami był skrajnie negatywny dla Podlesianki, gdyż na 6 dotychczasowych meczów, aż 5 wygrali Halembianie i raz padł remis, dlatego też założeniem nr jeden było przełamanie złej passy z zespołem Grunwaldu.

Przed meczem miało miejsce mała uroczystość, podczas której za wieloletnią działalność sędziowską został wyróżniony mieszkający na Podlesiu – były sędzia I-ligowy Antoni Spyra.

Co do samego spotkania, to nasi zawodnicy od  samego początku spotkania wyszli – cytując żartobliwie powiedzonko trenera Wojciecha Łazarka – napakowani jak kabanosy! Wysoki pressing i bardzo szybkie operowanie piłką, to atuty, którymi szybko zaskoczyliśmy naszych rywali.

Efekty gry Podlesianki były natychmiastowe. W 3 minucie penetrująca piłkę z własnej połowy zagrywa Szostek, a pojedynek szybkościowy z obrońcą wygrywa Drzymała i  z ostrego kąta uderza na bramkę. Piłkę paruje golkiper, ale wobec dobitki Kubackiego jest bezrady i Podlesie wychodzi na prowadzenie! Kilka minut później dobry strzał zza pola karnego oddaje Colik, ale piłka przechodzi nieznacznie obok bramki. Kolejna okazja to dogranie Zająca z lewego skrzydła na wbiegającego na krótki słupek Kubackiego, niestety i tym razem zabrakło trochę szczęścia i piłka przeszła obok bramki.

W 15 minucie rzut rożny z prawej strony egzekwuje Zając i dogrywa mocno dochodzącą piłkę, którą przecina głową tuż przed bramkarzem Szostek i mamy 2-0!

Nie minęło wiele czasu, a już bramkarz Halembian musiał kolejny raz wyciągać piłkę z siatki. W 18 minucie Kubacki dogrywa prostopadle do Szostka, który gubi zwodem dwóch obrońców, mija bramkarza i wykłada piłkę Kubackiemu, który dopełnia formalności i pakuje piłkę do pustej bramki!

3 minuty później Witas z prawej strony podciąga z piłką i zewnętrzną częścią stopy dogrywa świetną piłkę do nabiegającego w pole karne Szostka, który pewnym plasowanym strzałem zdobywa gola na 4-0!

W kolejnej akcji Szosti kompletuje już hattricka! W swoim stylu zagrywa „w uliczkę” Colik, a wychodzący w tempo Szostek pasówką szuka bramkarza i mamy już 5-0!

Po strzeleniu piątego gola, świadomie zespół Podlesianki troszkę się wycofał i długo operował piłką, jednak w dalszym ciągu sialiśmy popłoch pod bramką Grunwaldu i niebawem powinien paść kolejny gol. Rozrzuca na prawo Colik, a idealną piłkę wzdłuż bramki dogrywa Kubacki, niestety Szostek nieczysto trafia w piłkę i ta w doskonałej sytuacji przechodzi obok bramki. Chwilę później centruje Zając i tzw. „nożyczkami” z najbliższej odległości chciał zakończyć akcję Drzymała, niestety nasz napastnik nie trafia w piłkę. Kolejna akcja to dobre dogranie Colika, ale nabiegającego Zająca w ostatniej chwili ofiarnym wybiegiem ratuje bramkarz Syga.

Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, a przed rozpoczęcie drugiej części gry trener Danel Kaczor korzystając z nowych przepisów odnośnie zmian wpuścił na boisko trzech świeżych zawodników, dając odpocząć świetnie dysponowanym w pierwszych 45-minutach – Colikowi, Kubackiemu i Zającowi.

W drugiej części gry Podlesianka grała już spokojniej, bez charakteryzującej ją pazerności na gole z pierwszej połowy. Z pewnością duży wypływ miało na to spora ilość zmian, gdyż  po raz pierwszy w tym sezonie trener wykorzystał do końca spotkania wszystkich 7 dostępnych na ławce zawodników, łącznie z debiutującym na bramce w 80 minucie – Wojciechem Węglarzem. Nie zmieniało to faktu, że wchodzący zawodnicy, również włożyli w grę sporo zaangażowania i pracy.

Wracając do przebiegu spotkania – w 50 minucie pierwszą okazję do wykazania się ma Wolan, który zbija na róg strzał z rzutu wolnego Spalonego. Parę minut później dwukrotnie bliski bramki był Drzymała. Najpierw po dograniu wzdłuż bramki Szostka jego strzał instynktownie odbija bramkarza, a chwilę później z dziesięciu metrów uderza z woleja wysoko nad bramką. Kolejna wyśmienita okazja należała do Rawickiego, który po akcji Drzymały sytuacyjnie uderzał szpicem, ale piłka minimalnie minęła dalszy słupek.

Swoją drugę w tym meczu okazję mieli również rzadko goszczący pod nasza bramką gracze z Halemby, kiedy to z boku pola karnego nad bramką uderzał Malec. 

Po dłuższym zastoju ruszyliśmy lewą stroną, a konkretnie Szostek, który po indywidualnej akcji wykłada piłkę Drzymale, ale nasz napastnik nie trafia w piłkę. W tej samej akcji uderzał jeszcze zza pola karnego Zając, ale  piłka trafia wprost w ręce bramkarza. Kolejną sytuację mamy po miękkiej wrzutce Szostka, lecz Król uderza nad bramką. Swoją drugą szansę miał Rawicki, ale tym razem jego dobry strzał zza pola karnego kapitalnie obronił bramkarz. Zapunktować mógł również młody Góralczyk, ale brakło mu centymetrów by zamknąć dobre dośrodkowanie Szostka.

Ostatnia szansa na gola, to ładna akcja którą rozprowadził z własnej połowy Nawrot, a finalnie potężny strzał oddał Zając, niestety piłka o centymetry minęła poprzeczkę.

Reasumując – bardzo intensywne 23 minuty naszego zespołu podczas których pozbawiliśmy jakichkolwiek wątpliwości, kto zdobędzie dziś trzy punkty. Późniejsze minuty to kontrola wyniku, choć przy wyższej skuteczności, wynik mógłby być jeszcze okazalszy.

Dodajmy, iż nasz zespół podszedł do spotkania osłabiony brakiem  Marcina Rosińskiego i Marcina Widenki (oboje będą do dyspozycji trenera w następnym spotkaniu) oraz Szymona Nowaka, który ledwo po wyleczeniu urazu kostki, zmuszony był poddać się operacji wyrostka robaczkowego. Tego zawodnika prawdopodobnie zabraknie w kilku najbliższych meczach, niemniej jednak trzymamy kciuki za jak najszybszy powrót do zdrowia i treningów.  Cały czas pamiętamy o Radosławie Kaczmarczyku, który wraca do treningów za kilka tygodni. Z pewnością brak najlepszego strzelca z zeszłego sezonu jest odczuwalny i z niecierpliwością czekamy na jego powrót.

Kolejne spotkanie, to bardzo trudny wyjazd do Mikołowa, gdzie podejmie nasz tamtejszy AKS. Już teraz serdecznie zapraszamy na to spotkanie naszych sympatyków!  

Niebawem pojawi się materiał filmowy ze spotkania oraz galeria zdjęć. Śledźcie nasz profil FB oraz stronę internetową! 

 

 Protokół meczowy:
5. kolejka Klasy Okręgowej gr I
sobota, 9 września, godz. 16.00, Stadion Podlesianki, ul. Sołtysia 25, Katowice

LGKS 38 Podlesianka – GKS Grunwald Ruda Śląska 5-0 (5-0)

1:0 Kubacki, 3 minuta (asysta Drzymała)

2:0 Szostek, 15 minuta (asysta Zając)

3:0 Kubacki, 18 minuta (asysta Szostek)

4:0 Szostek, 21 minuta (asysta Witas)

5:0 Szostek, 23 minuta (asysta Colik)

Sędziował: Maciej Węgrzyk (Rybnik)

PODLESIANKA: Wolan (80. Węglarz) – Ruszkowski (70. Fabian), Nawrot, Renner, Witas (46. Król) – Zając, Brehmer (c) (70. Kiełbowicz), Colik (46. Rawicki), Szostek, Kubacki (46. Sieniawski)  – Drzymała (70. Góralczyk). Trener Daniel KACZOR.

GRUNWALD: Syga – Wojtyczka (57. Kowalcze), Poprawa, Szol, Świerczyna – Gąsior (79. Parzniewski), Malec (c), Babisz, Skorupa – Firecki (32. Lamlih), Spalony (87. Pryszcz)
Trener Jacek BRATEK

Żółte kartki: Brehmer, Kiełbowicz – Spalony

 

Uroczystość przed spotkaniem. Sędzia Antoni Spyra z wnukami oraz Prezes Grzegorz Kubista i Sekretarz Henryk Grabowski.

 

 

Foto: Slaskisport.tv/Kamil Drzeniek, Agata Dworczak, Dawid Drzeniek