Pierwszy sparing z Nadwiślan Góra

Pierwszy sparing z Nadwiślan Góra

2 lutego 2013 0 przez Admin

W pierwszym tegorocznym sparingu zimowym drużyna Podlesianki uległa IV-ligowemu Nadwiślanowi Góra, aż 2-6.

Wynik nie do końca odzwierciedla sytuację boiskową, gdyż praktycznie całą pierwszą połową nasi zawodnicy byli co najmniej równorzędnym partnerem dla aspirującego do awansu Nadwiślana.

Wynik do przerwy był obiecujący, gdyż po wspaniałych strzałach z dystansu gole dla Podlesia zdobywali Jakub Zawartka i Grzegorz Sikora. Goście do przerwy odpowiedzieli tylko jednym trafieniem – bramkę do szatni zdobył z rzutu wolnego Matysek.

Po przerwie trenerzy obu zespołów wystawili zupełnie nowe jedenastki i niestety w ten etap gry lepiej weszli zmiennicy Nadwiślana, dość szybko dokumentując wyższą kulturę gry kilkoma bramkami.

Mimo niezbyt dumnie brzmiącego wyniku, można być zadowolonym z kilku aspektów gry zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Pamiętajmy, że z powodu długo trwającej – ciężkiej zimy, był to dopiero nasz pierwszy sparing i każdy kolejny będzie za sobą niósł większe zgranie zespołu, a co za tym idzie dużo lepszą grę.

Trzeba również dodać, iż lista kontuzjowanych była przed sparingiem wyjątkowo długa. Na chwilę obecną kontuzje leczą bądź trenują indywidualnie: Krzysztof Michalski, Mateusz Sowa, Dariusz Kubacki, Artur Muszalik, Adrian Leks i Łukasz Knapek.

Warto zaznaczyć, że szóstka nieobecnych strzeliła w zeszłej rundzie ligowej łącznie 30 bramek!

LGKS 38 Podlesianka – Nadwiślan Góra 2:6 (2:1)

1:0 – Zawartka 15 minuta, 2:0 – Sikora 23 minuta, 2:1 – Matysek 45 minuta-wolny, 2:2 – Furczyk 55 minuta-wolny, 2:3 – Zaremba 59 minuta, 2:4 – Folwarski 67 minuta-karny, 2:5 – Folwarski 75 minuta, 2:6 – Tevez 83 minuta.

Skład Podlesianki:

I połowa: Bartkiewicz – Sarzała, Piwczyk, Łoboda, Koźniewski – K.Jakubczyk, Brehmer, Bubrowski, Zawartka – Jurowicz, Sikora

II połowa: Ćwiękała – Sarzała (D.Jakubczyk), Piwczyk (Gębczyk), Jurak, Łoboda – Koźniewski (Ochojski), Łybyk, Bubrowski, Gruszczyński, Szymik, Sikora(Florczuk)

Oczami Trenera:

Wiadomo, że każdy mecz – czy to sparing czy mistrzowski chce się wygrać. Cel ten został zrealizowany do 45 min, kiedy prowadziliśmy 2-1. Jednak nie ze względu na korzystny wynik oceniam tę połowę bardzo wysoko. Obie drużyny w pierwszej części gry zagrały bardzo mądrze taktycznie, z dużą wolą walki, dzięki czemu spotkanie toczone było w bardzo szybkim tempie. Po przerwie gdy nastąpiły zmiany, jakość gry spadła. Popełniliśmy kilka indywidualnych błędów i przegraliśmy tę odsłonę 0-5. Boli… Na szczęście nie o wynik chodziło w sparingu. Bo i w drugiej połowie, mimo niekorzystnego rezultatu, można było zauważyć kilka pozytywów.

Każdy trener w V lidze ma ogromny komfort pracy, jeżeli ma się w kadrze 14-15 wyrównanych zawodników. Pamiętajmy jednak, że w wyniku kontuzji czy innych absencji, mecze mistrzowskie będzie musiał wygrywać ten 16-17 czy 18 zawodnik i musi być na to przygotowany . Dlatego właśnie tak ważne są dla niego sparingi.

Zespól z Góry jest mądrze budowany – trener Nocoń i dyrektor Szuster mogą wystawić dwie jedenastki i jakość gry nie spada, a wręcz rośnie. Do tego będziemy dążyć i mimo naszej skromnej sytuacji finansowej musimy mieć 20 zawodników gotowych i ogranych.

Wiem na co stać graczy z podstawowej jedenastki, więc zimę poświęcimy na znalezienie odpowiednich dublerów i ogrywaniu młodych 17-18-latków takich jak: Jurowicz, Ochojski, Gębczyk, Jakubczyk czy kilku innych młodych graczy z naszej kadry.

Przez 1,5 roku mojej pracy w Klubie wykonaliśmy, co bardzo cieszy, ogromny krok w przód. Został nam do wykonania ten najtrudniejszy krok – mentalny. Zespół musi dojrzeć do tego, by w trudnych boiskowych sytuacjach, umieć pomagać sobie nawzajem.

Marzenia? Jak się jest na drugim miejscu w tabeli i ma się tylko 1 punkt straty do lidera, to może być ono tylko jedno. Marzyć nikt nam przecież nie zabroni. W ciszy i spokoju realizujemy swoje założenie a czas pokaże…