Górnik Pszów – LGKS 38 Podlesianka 3-1
16 sierpnia 2014Mecz II kolejki pomiędzy Górnikiem Pszów na Podlesianką miał być dla jednego z zespołów szansą na zdobycie pierwszych punktów w sezonie. Niestety, po końcowym gwizdku sędziego, to gospodarze z Pszowa cieszyli się z pierwszej w tym sezonie wygranej.
Początek meczu był spokojny, jednak Górnicy jako pierwsi doszli do klarownej okazji – po zbyt słabym podaniu naszego zawodnika do bramkarza, piłkę w polu karnym przechwytuje napastnik gospodarzy, jednak to nasz golkiper był górą w tym pojedynku.
Chwilę później bardzo aktywny na prawej stronie boiska Jurowicz, ogrywa na pełnej szybkości kilku zawodników, lecz jego strzał z lewej nogi zatrzymuje się tylko na bocznej siatce. Kolejna sytuacje to również zasługa naszego młodego skrzydłowego – po kolejnej solowej akcji wykłada piłkę na 16 metr do Bubrowskiego, lecz ten uderza wprost w bramkarza.
W 20 minucie gry pierwsza po długim czasie akcja Pszowian kończy się dla nas bardzo niebezpiecznie – wychodzącego na czystą pozycję napastnika nieprzepisowo powstrzymuje Sarzała, a arbiter spotkania karze naszego obrońcę bezpośrednią czerwoną kartką. Na szczęście rzut wolny z 16 metrów po tym faulu przelatuje nad poprzeczką.
Mimo gry w osłabieniu Podlesianka nie ustępowała gospodarzom, a po jednej z kontr powinna paść dla nich bramka – kolejną dynamiczna akcję Jurowicz kończy zagraniem wzdłuż pola karnego do wychodzącego „na czysto” Warzychy, lecz ten nie trafia dobrze w piłkę i uderza obok bramki.
Tuż przed przerwą nad stadionem rozszalała się ulewa, a oba zespoły zeszły przemoczone do szatni z wynikiem 0-0.
Po zmianie stron dość szybko siły się wyrównały, gdyż drugą żółtą kartę a w konsekwencji czerwoną otrzymał jeden z zawodników Pszowa. Niestety wyrównanie sił nie poszło w parze z późniejszą sytuacją na boisku. Najpierw piłka po wślizgu Brehmera trafia wprost pod nogi Sobali, który bez zastanowienie posyła bombę w okienko, a pięć minut później niedokładne podanie, interweniującego przy linii bocznej boiska Bartkiewicza, przejmuje Krótki i dokręcającym się strzałem z kilkudziesięciu metrów posyła piłkę do pustej bramki.
Gospodarze w pięć minuty wyszli na dwubramkowe prowadzenie, lecz dość szybko udało się graczom Podlesianki złapać kontakt. W 64 minucie długi wyrzut z autu M.Niesyty przedłuża głową Sowa, a Kaczmarczyk strzałem głową zdobywa swoją debiutancką bramkę w zespole LGKS-u.
Niestety, co dziwne, nie poszliśmy za ciosem, a ostatni kwadrans należał do graczy z Pszowa, którzy po ładnej prostopadłej piłce Grosmana i strzale Krótkiego, ustalili wynik spotkania na 3-1.
Górnik Pszów – Podlesianka Katowice 3:1 (0:0)
1:0 – Sobala 57 minuta
2:0 – Krótki 62 minuta
2:1 – Kaczmarczyk 64 minuta-głową
3:1 – Krótki 73 minuta.
Sędziuje Przemysław Ślizak (Bielsko-Biała). Widzów 70.
GÓRNIK: D. Mańka – Karczmarczyk, Widenka, Sikora, Dąbek – Szpak (82. P. Grabiec), S. Mańka, Sobala (65. Szczepan), Krótki (86. Nikel) – Panic, Grasman. Trener Tomasz GAJEWSKI.
PODLESIANKA: Bartkiewicz – M. Niesyto, Sowa, Łoboda, Sarzała – Jurowicz (65. Jacenik), Brehmer, Gębczyk, Bubrowski (65. Gąsiorek), Warzecha – Kaczmarczyk (70. Muszalik). Trener Jakub MUSIOŁ.
Żółte kartki: Brehmer, Warzecha, Jacenik, M. Niesyto, Gębczyk.
Czerwona kartka: Sarzała