Podsumowanie rundy jesiennej
17 listopada 2014Zakończona niedawno runda jesienna nie ułożyła się dla Podlesianki zbyt dobrze, a nawet uczciwie przyznać trzeba, że była ona w naszym wykonaniu wręcz fatalna. Ostatnie miejsce w tabeli potęguje dodatkowo uczucie rozgoryczenia i zawodu.
Potencjał drużyny z pewnością jest zdecydowanie większy, niż obecnie to wygląda w tabeli. Mimo małej liczby punktów, kilkukrotnie pokazaliśmy, iż jesteśmy mocnym Zespołem, i że prawie każdy rywal musi się liczyć, że pojedynek z Podlesianką nie będzie sprawą łatwą.
Z pewnością znaczącą przeszkodą podczas całych rozgrywek była plaga kontuzji, która dręczyła nas od samego początku. Już po drugim meczu, do końca rundy wypadł z powodu urazu łąkotki najlepszy asystujący z poprzedniego sezonu – Sebastian Bubrowski. Przez pierwsze dziesięć spotkań leczył się inny podstawowy gracz – Paweł Koźniewski, a dwa filary naszej defensywy – Andrzej Sarzała i Marcin Łoboda, opuścili kolejno sześć i trzy spotkania. W wygranym meczu ze Szczakowianką, będący w wyśmienitej formie Dawid Jurowicz, doznał urazu mięśnia czworogłowego i mimo, że wrócił na kilka ostatnich spotkań, nie zbliżył się nawet do dyspozycji sprzed kontuzji. Kłopoty zdrowotne wykluczały również, dwukrotnie najlepszego strzelca naszego Zespołu Radka Kaczmarczyka, a Maciej Niesyto, podczas bardzo ważnego meczu z Unią Racibórz, zamiast na boisku – znalazł się na szpitalnym łóżku…
Z innych przyczyn do dyspozycji trenera na początku rundy nie był Bartosz Gruszczyński, a zdolny Ukrainiec – Nikita Krasnoshchokov, otrzymał wizę dopiero na sześć ostatnich meczów. By dopełnić czary goryczy nadmieńmy, iż długo nie mogliśmy liczyć na drugiego bramkarza – Tomasza Surmę, a nominalnie trzeciemu – Mateuszowi Gniadkowi -odnowił się pod koniec rozgrywek uraz kolana.
Oczywiście zbyt dużym uproszczeniem byłoby zrzucić wszystkie niepowodzenia na kontuzje. Trzeba zaznaczyć, iż ci którzy wybiegali zdrowi na boisku, niejednokrotnie popełniali proste błędy, które niestety nierzadko kosztowały utratę ważnych punktów. Błędy z mecz z Górnikiem Pszów, Unią Racibórz czy Jednością Przyszowice chyba do dnia dzisiejszego wołają o pomstę do nieba.
Po zakończonej rundzie Podlesianka ma tylko 9 zdobytych punktów i dość sporą stratę do bezpiecznej strefy. Oczywiście obecne przepisy spadków i awansów, są na tyle skomplikowane, że by realnie ocenić ile zespołów spada z IV ligi, trzeba by zaczekać do zakończenia rozgrywek II i III ligowych, a w przypadku III ligi, nawet dłużej, bo do zakończenia meczów barażowych o awans na szczebel centralny…
W chwili obecnej scenariusz jest dość optymistyczny, bo nikt z obecnych II-ligowców wchodzących w skład okręgu śląsko-opolskiego nie znajduje się w strefie spadkowej. Przypomnijmy, iż chodzi tutaj o następujące klubu (w nawiasie miejsce po rundzie jesiennej): Rozwój Katowice (1), Energetyk ROW Rybnik (2), MKS Kluczbork (4), Zagłębie Sosnowiec (8), Raków Częstochowa (7) i Nadwiślan Góra (11). Taki układ, w przypadku zwycięstwa w barażu o II ligę, obecnie pierwszej, w grupie opolsko-ślaskiej III-ligi Odry Opole (notabene zdecydowanie jednak z najmocniejszych ekip wśród wszystkich III ligowców Polski) niesie ze sobą spadek 5 zespołów z III ligi. Na dzień dzisiejszy w strefie spadkowej znalazły by się tylko 2 zespoły ze Śląska (Piast II Gliwice i Górnik Wesoła), co spowodowało by, że z IV ligi spadłyby 3 ostatnie miejsca. Po rundzie jesiennej były by to: Podlesianka(9pkt), Górnik Pszów (11pkt) i GKS Radziechowy-Wieprz (15pkt). W tym przypadku od bezpiecznej strefy, w której obecnie jako ostatni zespół plasuje się Unia Turza Śląska, dzieli nas 7 punktów. Realnie patrząc, może okazać się również, iż 13 pozycja na której obecnie znajduje się Turza Śląska będzie miejscem barażowym (pojedynek między zespołami z 13 miejsc z grupy I i II IV ligi) lub nawet spadkowym. W takim układzie mierzyć musimy się ze stratą 8 punktów, w tym wypadku do drużyny Unii Racibórz. Nie wydaje się, by w grę wchodził bardziej pesymistyczny wariant, choć i tutaj strata wydaje się do odrobienia (9 punktów do tercetu – Iskra Pszczyna, Szczakowianka Jaworzno, GKS II Katowice)
Oczywiście dywagacje na temat miejsc objętych spadkiem, będą nas interesować, tylko w przypadku, iż okres zimowy przepracujemy naprawdę solidnie, a gra Zespołu będzie diametralnie lepsza. Warunkiem podstawowym jest wydostanie się z ostatniego miejsca i szybkie nawiązanie kontaktu z grupą drużyn znajdujących się przed nami w tabeli. Początek będzie ku temu idealny, gdyż rundę zaczniemy od spotkań z zespołami bezpośrednio uwikłanych w walkę o utrzymanie ( Iskra Pszczyna, Górnik Pszów)
Reorganizacja wielu złych aspektów naszej gry musi nastąpić jak najszybciej i niewykluczone, że przebudowa Zespołu rozpocznie się jeszcze przed końcem tego roku. Przed nami pozornie spokojny okres (4,5 miesiąca do pierwszego meczu ligowego), jednak trzeba go wykorzystać bardzo mądrze i maksymalnie skupić się na celu, jakim będzie utrzymanie.
Jest to zadanie bardzo trudne, jednak wierzymy, iż ciężką pracą i zaangażowaniem wszystkich ludzi związanych z Klubem, odzyskamy zaufanie kibiców i wspólnie utrzymamy IV ligę dla Podlesia!