Tak jak przepowiedzieliśmy w przedmeczowej zapowiedzi, spotkanie V kolejki ligowej pomiędzy Podlesianką a Unią Kosztowy przyniosło wiele emocji, a co najważniejsze dało również sporo radości fanom naszego klubu.
Zaczęło się od trzęsienia ziemi, bo już w 4 minucie fatalny błąd Bartkiewicza spowodował utratę bramki. Nasz golkiper nabił Ochojskiego, a z prezentu w postaci wkładki do pustej bramki skorzystał Patryk Fahrenholt. Na szczęście goście długo nie cieszyli się z prowadzenia, gdyż już 3 minuty później doprowadzamy do wyrównania. Podanie Brehmera przecina Fahrenholt, jednak robi to tak niefortunnie, że Dawid Jurowicz wychodzi przed obrońcę i sprytnym strzałem ze szpica pokonuje bramkarza.
Wyrównujący gol podziałał bardzo dobrze na naszych graczy, gdy od tego momentu przejęli oni w grze lekką inicjatywę. W 18 minucie blisko zdobycia bramki głową po rzucie rożnym Bubrowskiego był Renner, jednak dobrą interwencją wykazał się Potoczny. Kilka minut później jego vis a vis Bartkiewicz równie efektowną paradą obronił mocny strzał zza pola karnego Siłkina.
W 27 minucie nasz zespół wychodzi na prowadzenie – świetną piłkę w „uliczkę” zagrywa Bubrowski, a Dawid Jurowicz po raz kolejny okazuje się szybszy niż obrońcy Kosztów i w sytuacji sam na sam pokonuje bramkarza.
Do końca pierwszej części gry wynik nie uległ już zmianie, a twarda i nieustępliwa gra naszych zawodników nie pozwalał zawodnikom Unii na groźniejsze akcje.
W drugiej połowie gra w dalszym ciągu była pod kontrolą Podlesianki, choć w pierwszej akcji zakotłowało się w naszym polu karnym po rzucie wolnym Wolnego. W 52 minucie kombinacyjna akacja trójki Bubrowski-Jurowicz-Zając, kończy się potężną bombą tego ostatniego, lecz piłka minimalnie mija spojenie bramki. Kolejna niezła sytuacja dla gospodarzy to 60 minuta gry. Przejęcie Brehmera trafia do Jurowicza, a ten zaskakującym strzałem uderza obok cofającego się Potocznego. Piłka o centymetry mija słupek bramki.
Trzeba przyznać, iż w tym momencie spotkania agresywny pressing naszych zawodników zupełnie stłamsił mający IV-ligowe aspiracje zawodnikówów z Mysłowic.
Podobać się mogła akcja z 75 minuty, kiedy Jurowicz dograł efektowym „zewnętrzniakiem” piłkę do Bubrowskiego, lecz nasz rozgrywający uderzył z powierza wprost w bramkarza. Chwilę później centra Abramczyka trafia do Niesyty, który jednak uderza głowa obok bramki. Co się odwlecze, to nie uciecze i w 79 minucie rzut różny Bubrowskiego trafia wprost na głowę Michała Oślisloka, który pewnym strzałem tuż przy słupku, daje Podlesiance dwubramkowe prowadzenie.
Kiedy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, w ostatniej akcji meczu, Sarzała chcąc zagrać piłkę głową do bramkarza robi to zbyt słabo. Piłkę w polu karnym przejmuje Maciej Wolny i silnym strzałem zmniejsza rozmiary porażki swojego zespołu.
Mimo jednobramkowego zwycięstwa przewaga i kultura gry Podlesianki była tego dnia zdecydowanie na wyższym poziomie niż gości. Podkreślić trzeba bardzo pewną grę bloku obronnego, który nie pozwolił rywalom na stworzenie ani jednej sytuacji „z akcji”. Szkoda prostych błędów indywidualnych, lecz ostatecznie nie miały one wpływu na końcowy wynik.
Bramki z meczu na kanale Unia TV <LINK> Obszerniejszy skrót i fotorelacja Sportslaski.eu niebawem!
Protokół meczowy:
5 kolejka Klasy Okręgowej gr I
Czwartek, 29 sierpnia, godz. 17.00, Stadion Podlesianki
