Kryzysowo nieskuteczni: Grunwald – Podlesianka 2-0
20 sierpnia 2016W drugiej kolejce ligowej nasz zespół nie podołał wyjazdowemu spotkaniu z Grunwaldem Ruda Śląska i uległ po dość słabej postawie 0-2.
Pierwsza część gry, mimo iż popełnialiśmy zdecydowanie zbyt dużo prostych i niewymuszonych błędów była zupełnie pod naszą kontrolą, jednak jeden moment nieuwagi kosztował nas naprawdę sporo. Ale od początku…
Pierwszy kwadrans był bezbarwny a oba zespoły nie umiały przyspieszyć tempa, przez co gra toczyła się głównie na połowie Grunwaldu, jednak bez groźnych sytuacji.
Pierwsza niezłą okazję mieliśmy w 18 minucie, kiedy po ładnej akcji zespołowej, Kut uderzył minimalnie obok bramki. Chwilę później kąśliwy strzał Zająca paruje Lamlih, jednak, mimo iż prosiło się o dobitkę, nikt z naszych ofensywnych graczy nie zdążył do odbitej piłki.
W 28 gospodarze biją rzut rożny, który wprowadza sporo chaosu i tzw. „ping ponga” w naszej jedenastce. Szybko się odgryzamy i 5 minut później Sieniawski zagrywa do Kuta, jednak jego magazynek był tego dnia najprawdopodobniej pusty i w niezłej sytuacji uderza niecelnie. Nasz skrzydłowy szansę rehabilitacji miał praktycznie natychmiastową – Brehmer zgrywa głową do Colika, który obsługuje „Kucika” idealną prostopadłą piłką, jednak ten w naprawdę niezłej sytuacji daję się uprzedzić bramkarzowi z Halemby.
W 38 minucie gospodarze po raz pierwszy(!) rozgrywają udaną akcję ofensywną i od razu kończy się ona bramką. Prostopadłą piłkę zagrywa Kowalski, a Michał Zuga w dość szczęśliwy sposób pokonuje Wolana.
Tuż przed gwizdkiem na przerwę mogliśmy jeszcze pokusić się o wyrównanie, lecz Stompor zamiast strzału w krótki słupek próbował przyjmować po zagraniu ze skrzydła Zająca
Po zmianie stron zaczęliśmy grać już trochę lepiej i zaczęliśmy stwarzać sytuacje, z których powinny padać bramki.
W 51 minucie powinno być 1-1. Świetne wejście w pole karne Sieniawskiego, który odnajduje na 11 metrze Colika, jednak ten uderza prosto w Lamliha. Kilka minut później przekątną piłkę gra Kut, a nabiegającego Zająca odważnym wybiegiem uprzedza bramkarz.
W kolejnej akcji groźniej z kolei było pod nasza bramką – Zuga pociągnął prawym skrzydłem i dograł do Spalonego, lecz ten uderzył obok bramki.
Kolejny kwadrans, to duża przewaga naszej drużyny i dwie doskonałe okazję Zająca. Najpierw Brehmer zagrywa w uliczkę a „Kicek” uderza mocno nad bramką, a chwilę później dostaje prezent od bramkarza gospodarzy w postaci podania na 16 metr, jednak mając przed sobą całą bramkę i sporo czasu, dokonuje złego wyboru i próbując lobować, podaję piłkę prosto w ręce golkipera.
Nasz skrzydłowy mógł się zrehabilitować ładną asystą, kiedy znalazł po zagraniu z lewej strony w polu karnym Colika, jednak ten obraca się z piłką i w niezłej sytuacji uderza and bramką.
Parę minut później ostre zagranie Kuta, ale brakuje centymetrów by Kaczmarczyk wepchnął piłkę do bramki.
Na 5 minut do końca zaryzykowaliśmy i zmieniliśmy ustawienie na mocno ofensywne. Niestety wykorzystali to gracze Grunwaldu. O ile w pierwszej ich akcji mieliśmy jeszcze szczęście, gdyż po strzelonej przez nich bramce, sędzia odgwizdał spalonego, ale dosłownie kilkanaście sekund później było już 2-0. Malec ogrywa naszego obrońcę i mocnym strzałem zza pola karnego pokonuje Wolana.
W doliczonym czasie gry oba zespoły stworzły jeszcze po dwie niezłe okazję. Z naszej strony gole głową mogli strzelić – Renner po rzucie wolnym Colika i Witas po rogu Kaczmarczyka. Grunwald natomiast odpowiedział akcjami Rutkowskiego i Zugi, lecz w obu przypadkach górą był Wolan.
Mecz z pewnością był zimnym prysznicem dla naszych zawodników. Zwłaszcza, że jak by nie patrzeć dysponowaliśmy zdecydowanie bardziej doświadczoną drużyną, niż odmłodzony w stosunku do zeszłego sezonu Grunwald. Z gry mieliśmy przewagę, jednak ani skuteczności ani dokładności nie byłą dziś naszą mocną stroną.
Przed nami doskonała szansa do rehabilitacji, gdyż za tydzień na nasz stadion przyjedzie wicelider z zeszłego sezonu – LKS Goczałkowice. Liczymy, iż gracze pokażą, iż mecz z Halembą był tylko wypadkiem przy pracy i kolejne spotkania będą już zdecydowanie lepsze w naszym wykonianiu.
Protokół meczowy:
3. kolejka Klasy Okręgowej gr I
sobota, 20 sierpnia, godz. 11:00, stadion Grunwaldu Ruda Śl.
GKS Grunwald Ruda Śląska – LGKS 38 Podlesianka 2:0 (1:0)
1:0 – Zuga, 38 min
2:0 – Malec, 84 min
Sędziował Marcin Śniegoń (Rybnik)
Grunwald: Lamlih – Malec, Wolek(c), Rogowski, Szymański – Pokorski (54. Rutkowski), Poloczek, Kowalski, Kopański (31. Poprawa), Spalony (80. Miodek) – Zuga Trener Jacek BRATEK.
Rezerwa: Merta
Podlesianka: Wolan – Sieniawski, Renner, Widenka (81. Tyc), Kiełbowicz (67. Witas) – Zając Brehmer(c), Colik, Kaczmarczyk, Kut – Stompor (46. Nowak). Trener Daniel KACZOR.
Rezerwa: Tomaszewski, Góralczyk, Rawicki, Konieczny
Żółte kartki: Spalony, Poloczk – Colik
foto: www.sportslaski.eu/Agata Dworczak