Czas na AKS

Czas na AKS

3 listopada 2016 Wyłączono przez Admin2

W najbliższą sobotę tj. 5 listopada o godz. 13.00 zespół Podlesianki podejmie na własnym stadionie drużynę AKS-u Mikołów.

Zespół z Mikołowa to  w tym sezonie nasz najbliższy rywal, gdyż siedziby obu klubów dzieli zaledwie 8 kilometrów.

Ekipa prowadzona przez trenera Krzysztofa Szybieloka zajmuje obecnie 12 miejsce w tabeli z 14 punktowym dorobkiem (4 zwycięstwa, 2 remisy, 6 porażek, bilans bramkowy 11-17).

AKS Mikołów to drużyna, która przed sezonem awizowała walkę o górną połowę tabeli, jednak póki co gracze z ulicy Zawilców raczej zawodzą. Głównymi problemami zdają się być – niska skuteczność (średnia poniżej 1 bramki na mecz) oraz brak egzekutora (najlepsi strzelcy mają tylko po dwie bramki – Polak, Prus, Kulisa i Wyrobek, z tego trzej ostatni nie grają już od kilku kolejek). W oczy rzuca się również duża rotacja w składzie, gdyż trener Szybielok skorzystał do tej pory z aż 26 graczy, co jest w tej chwili największa liczbą w naszej lidze.

Do filarów defensyw należą – bramkarz Michał Grychtoł oraz środkowy obrońca i kapitan – Sebastian Kubisz. Obaj doświadczeni gracze rozegrali wszystkie mecze ligowe w pełnym wymiarze czasowym.

Z pewnością duży potencjał ofensywny ma pozyskany przed sezonem z Unii Bieruń Stary – Mateusz Zamojda, jednak blond włosy napastnik póki co nie nie strzelił jeszcze gola, choć na jego usprawiedliwienie można nadmienić, iż grać zaczął dopiero od 7 kolejki.

Podobnie ma się sprawa z najlepszym strzelcem Mikołowian z zeszłego sezonu – Robertem Prusem. Gracz nieprzypadkowo noszący pseudonim „Messi” rozegrał w tej rundzie tylko 5 spotkań i ciężko przewidzieć czy występować będzie jeszcze w zielono-białych barwach.

Reasumując – AKS Mikołów to zespół nieprzewidywalny, jednak na tyle solidny by wzbudzić respekt u każdego z rywali. Na szacunek na pewno zasługuje wyjazdowe zwycięstwo z Uranią Ruda Śląska (3-1) oraz remisy z faworyzowanymi ekipami Unii Kosztowy (1-1) i Pogoni Imielin (0-0).

Z pewnością mecz ten będzie emocjonującym widowiskiem, gdyż oba zespoły mierzyły w tym sezonie trochę wyżej niż wskazuje na dzień dzisiejszy tabela i trzy punkty w tym spotkaniu z pewnością dałyby dużego i pozytywnego „kopa” którejś z ekip.

My liczymy, iż nasz zespół wygrzebał się na dobre z kryzysu i solidnie zapracuje na trzecie z rzędu zwycięstwo. Do tego potrzeba będzie walka i ogromna determinacja, a że jest to warunek niezbędny nasi zawodnicy zdążyli już się boleśnie przekonać. Czas najwyższy by teraz tej lekcji udzielał innym zespół z Sołtysiej!

 

foto: Sportslaski.eu/Agata Dworczak