Wawel Wirek – Podlesianka 1-0 (video)
19 listopada 2016W ostatnim tegorocznym spotkaniu Podlesianka gościła u drużyny Wawelu Wirek i tak jak w poprzednich dwóch spotkaniach, będąc zespołem zdecydowanie lepszym z gry, uległa swoim rywalom… Fakt faktem, iż tym razem brakowało w naszej kadrze kilku podstawowych zawodników, a obrona z konieczności wybiegła w naprawdę eksperymentalnym ustawieniu,
Pierwsza część gry toczona była pod niewielką przewagą Podlesianki, która mimo, iż nie stwarzała wielu sytuacji brakowych powinna schodzić na przerwę z prowadzeniem. W 36 minucie doskonałą okazję miał Zając, który otrzymał piłkę od Nawrota i zagrał wzdłuż bramki, jednak zdecydowanie za mocno by czekający na „wkładkę” Kaczmarczyk mógł cieszyć się z kolejnego gola w tym sezonie.
W ostatnie 3 minuty przed końcem pierwszej połowy ostro zaatakowaliśmy bramkę gospodarzy. Najpierw prostopadła piłka Kaczmarczyka okazała się minimalnie za mocna i wychodzącego na czysto Kubackiego uprzedził bramkarz. Później po miękki dośrodkowaniu Kaczmarczyka gola głową powinien zdobyć Renner, jednak świetnie dysponowany tego dnia golkiper Wawelu obronił strzał naszego stopera. W tej samej akcji strzału z dystansu spróbował Zając, ale kolejny raz na posterunku był Palka.
Po zmianie stron trochę niepotrzebnie się wycofaliśmy, czego konsekwencją było kilka stałych fragmentów, które na naszej połowie egzekwował Wawel. Po jednym z rogów dobrze dokręca piłkę Wawrzyczek, a ta trafia do Piętonia, który z najbliższej odległości wbija piłkę do bramki. Wydaje się, iż gola był zdecydowanie do uniknięcia i znowu prostu błąd w kryciu czy ustawieniu powoduje, iż zmuszeni jesteśmy gonić wynik.
Po kilku minutach „zamroczenia” gracze Podlesia z dużą determinacją rozpoczęli szturm na bramkę gospodarzy, stwarzając masę okazji po których mogły paść gole. Niestety fatum, a w niektórych przypadkach po prostu brak chłodnej głowy w wykańczaniu akcji, ciągle dawało się we znaki.
Pierwsza wyśmienita szansa, to zamieszanie w polu karnym i potężna „bomba” Kaczmarczyka, która gdyby nie plecy obrońcy z pewnością znalazłaby drogę do bramki.
Parę akcji później bliski był Kubacki, ale jego plasowany strzał przeszedł minimalnie obok słupka.
Gorąco pod bramką Rudzian było po strzale Kuta z linii „szesnastki” (świetna interwencja Palk) i dośrodkowaniu Kaczmarczyka, gdzie centymetrów do wepchnięcia piłki do bramki na „krótkim słupku” brakło Stomporowi.
Ostatnie kilka minut, to ultra ofensywne ustawienie, dzięki czemu gospodarze dwukrotnie zagrozili naszej bramce. Nie zmienia to jednak faktu, iż nasz golkiper praktycznie przez całe spotkanie nie został zmuszany do żadnej poważnej interwencji…
Ostatnia okazja, to strzał Kubackiego, który końcami palców zbija na bok – wyrastający tym samy na bohatera spotkania – bramkarz Palka.
Po fatalnej serii chyba wszyscy związani z podleską piłką chcą już odpocząć od tej dziwnej sytuacji, w której znaleźliśmy się wśród zespołów walczących o utrzymanie. Mimo tego, iż praktycznie we wszystkich spotkaniach pokazywaliśmy, iż chcemy dominować na boisku i długimi momentami potrafiliśmy to robić, to ilość błędów indywidualnych, które kosztowały nas utratę punktów, powali nawet największego twardziela.
Zima będzie intensywna nie tylko jeżeli chodzi o pracę jaką będziemy musieli włożyć w okres przygotowawczy, ale również pod względem organizacyjnym, gdzie priorytetem będzie znaleźć odpowiednich zawodników do wzmocnienia defensywy.
Skrót z meczu przygotowany przez portal Sportslaski.eu <TUTAJ>
Protokół meczowy:
15. kolejka Klasy Okręgowej gr I
sobota, 13 listopada, godz. 13:00, stadion Wawelu
GKS Wawel Wirek – LGKS 38 Podlesianka 1:0 (0:0)
1:0 – Piętoń , 53 min.
Sędziował: Wojciech Zarzycki (Bytom)
Łąka: Palka – Majnusz (83. Sławik), Piętoń, Wawrzyczek, Pyc, Kałużny, Buchcik, Wesołowski (90. Chudiński), Orszulik, Lux, Mandzel Trener Tomasz GROZMANI.
Rezerwa: Dąbrowski, Rutkowski, Leszkow, Meiksner
Podlesianka: Wolan – Witas, Renner(c),Kiełbowicz (85. Tyc), Kut – Stompor (80. Góralczyk), Rawicki, Kubacki, Nawrot (72. Gruszczyński), Zając – Kaczmarczyk. Trener Daniel KACZOR.
Rezerwa: Fojcik
Żółte kartki: Buchcik – Kaczmarczyk