Wywalczone! Podlesianka – Ogrodnik Tychy 1-0
7 października 2017W ramach 9 kolejki ligowej rozgrywaliśmy na własnym stadionie ligowym pojedynek z beniaminkiem – Ogrodnikiem Tychy. Pamiętając ostatnie spotkania, które rozegraliśmy przed spadkiem tyskich zawodników do Klasy A w sezonie 2015/2016, jak również i bieżące ich wyniki, możnabyło się spodziewać bardzo trudnej przeprawy, zwłaszcza że Ogrodnik to drużyna doświadczona i od dłuższego czasu występująca w podobnym zestawieniu personalnym.
Początek był na plus dla Podlesianki, która mogła szybko „ukłuć” przeciwników. Po dobrym dośrodkowaniu Zająca ofiarna interwencja obrońcy zapobiegła prawdopodobniej bramce, na którą czekał już w polu bramkowym Szostek. Po tej sytuacji mamy rzut rożny, po którym omal bezpośrednio z narożnika gola nie zdobył wspomniany wcześniej Szostek, jednak kapitalną interwencją piłkę nad poprzeczką przerzuca golkper gości. W odpowiedzi dyspozycję Wolana sprawdza strzałem z dystansu Żołneczko, ale nasz bramkarz od razu daje sygnał, że tego dnia będzie pewnym punktem zespołu i ładną robinsonadą zbija piłkę na róg.
Kilka chwil później tworzymy składną akcję. Zaczyna Drzymała, podaje na prawe skrzydło do Kubackiego, który zagrywa w poprzek pola karnego, jednak piłka wychodzi poza światło bramki i zamykającemu akcję Zającowi ciężko umieścić ją w bramce. Popularny Kicek mógł zapunktować kilka minut później, ale po krótkim rozegraniu rogu z Szostkiem przymierzył soczyście, ale nieznacznie nad poprzeczką. Chwilę później pomysłową prostopadłą piłkę do Szostka zagrywa Kubacki, ale w ostatniej chwili wślizgiem wybił futbolówkę Czyżo.
Po pewnym czasie do kontrowersji dochodzi pod naszym polem karnym, a goście mają duże pretensje do sędziego. Po kontrze udrzerza na bramkę Szczęsny, a piłką w rękę dostaje Renner. Gwizdek arbitra milczy i po analizie wideo wydaje się, iż była to decyzja słuszna. Ręka była w naturalnej pozycji, nie było ruchu do piłki ani celowości. Gra toczy się dalej…
Kolejna szansa to nasz rzut rożny, w którym Zając zagrywa na przedpole do Colika, a ten mierzonym strzałem uderza, ale piłka tuż przed linią bramkową trafia w obrońcę. Chwilę później mamy 100% sytuację, po której musi paść bramka. Renner zagrywa na skrzydło do Szostka, ten w swoim stylu ogrywa serią zwodów obrońcę i wystawia doskonałą piłkę do Drzymały, który z 4 metrów nie trafia do bramki, uderzając obok! Niedługo potem piłka wpada do bramki po akcji Drzymały i strzale Szostka, ale ten drugi jest na minimalnym spalonym i sędzia gola nie uznaje.
Goście bardzo rzadko zagrażali naszej bramce, a i posiadanie piłki mieli zdecydowanie mniejsze, ale mimo wszystko nasza obrona musiała się mieć na baczności. W końcówce pierwszej płowy sytuacyjnie z naszego pola karnego uderzał Żołneczko, a piłka przeszła koło bliższego słupka.
Do końca pierwszej części gry wynik nie uległ zmianie i oba zespoły zeszły na przerwę z bezbramkowym remisem.
Na drugą częśc gry na boisku zameldował się Marcin Rosiński, który dopiero dochodził do siebie po przebytej chorobie – a zmiana ta zgodnie z oczekiwaniami – mocno rozruszała naszą ofensywę. Pierwsza sytuacja po przerwie należała właśnie do „Rosika”. Po świetnej wielopodaniowej akcji, nasz rozgrywajacy kończy ją strzałem zza szesnastki, jednak mocne uderzenie minimalnie przechodzi nad poprzeczką. Parę minut później ten sam zawodnik dorzuca z rzutu wolnego, a w polu karnym z powietrza technicznie uderza Witas, niestety minimalnie chybia celu.
Po kwadransie goście konstruują swoją pierwszą w tym meczu naprawdę groźną akcję – zagrywa z prawego skrzydła wzdłuż bramki Chrząścik, a dzięki poślizgnięciu się Witasa, do piłki dobiega Szczęśny, jednak nasz obrońca błyskawicznie wstaje na nogi i ofiarnym wślizgiem blokuje strzał napastnika Cielmic. W odpowiedzi chwilę później zawrzało po przeciwnej stronie boiska. Wzdłuż pola karnego przedziera się Colik i uderza na bramkę gości, jednak Gąsior z najwyższym trudem broni strzał naszego pomocnika. Kolejną szansę mamy po dograniu z prawej strony Szostka, gdzie Rosiński uderza z półobrotu, lecz i tym razem piłka przechodzi minimalnie nad bramką.
Nasz upór w dążeniu do strzeleniu gola został wreszcie wynagrodzony. W 84 minucie z lewej strony dorzuca Król, walkę o piłkę wygrywa Szostek i zgrywa krótko do Kubackiego, a ten z boku pola karnego fenomenalnym technicznym strzałem z lewej nogi w długi róg pokonuje bezradnego Gąsiora!
W samej końcówce goście rzucają wszystko na jedną szalę, przez co stwarzają sobie ostatnią szansę na wyrównanie. Po długim wyrzucie z atutu – głową przedłuża w polu karnym Masternak, a niepilnowany Szojda strzela z najbliższej odległości. Reakcja nasza jest wyśmienita, gdyż nie tylko interwencją meczu kapitalnie zbija ten strzał Wolan, ale również obrońcy bardzo szybko zareagowali na czele z Rennerem, który wyjaśnia sytuację wybiciem sprzed linii bramkowej.
Na szczęście do końca spotkania mieliśmy już kontrolę na grą, dzięki czemu utrzymujemy zwycięstwo do końcowego gwizdka.
Zwycięstwo choć skromne, to na pewno zasłużone. Dzisiejszy mecz pokazał dużą determinację naszego zespołu, który mimo tego, iż przechodził podczas spotkania mały kryzys, a gra nie była tak płynna jak zazwyczaj, potrafił uparcie dążyć do celu, za co nagrodą są cenne 3 punkty. Warto również pochwalić za dobrą grę naszych rywali z Cielmic, którzy z całą pewnością nie zasługują na obecną lokatę w tabeli i na pewno odbiorą jeszcze punkty niejednemu faworytowi.
Co ciekawe, zwycięstwo to nie przyniosło nam skoku w tabeli nawet o jedno miesjce. Ścisk w tabeli robi się ogromny, gdyż między siódmą pozycją, którą obecnie zajmujemy – a pierwszą, jest tylko 3 punkty różnicy. Warto również nadmienić, iż wysokie miejsca Sparty Katowice i Piasta Nowy Bieruń są spowodowadne rozegraniem jednego meczu więcej niż reszta stawki. Gdyby nie to, to oba zespoły znajdowały by się w tabeli za naszymi plecami.
Protokół meczowy:
9. kolejka Klasy Okręgowej gr I
sobota, 7 października, godz. 15.00, Stadion Podlesianki, ul. Sołtysia 25, Katowice
LGKS 38 Podlesianka – LKS Ogrodnik Tychy (Cielmice) 1-0 (0-0)
1:0 Kubacki, 84 minuta (asysta Szostek)
Sędziował: Tytus Skowronek (Bytom)
PODLESIANKA: Wolan – Król, Nawrot, Renner, Witas (70. Ruszkowski) – Zając (46. Rosiński), Brehmer (c), Colik, Kubacki – Szostek, Drzymała (90. Rawicki). Trener Daniel KACZOR.
Rezerwa: Węglarz, Fabian, Kiełbowicz, Sieniawski
OGRODNIK: Gąsior – Masternak, Kałuża, Szojda, Koczy – Stawicki, Granek (76. Foltyn), Żołneczko, Czyżo (c), Chrząścik – Szczęsny (78. Bonatowski). Trener Grzegorz CHRZĄŚCIK
Rezerwa: Pakuła, Germanek, Białas
Żółte kartki:Colik, Rosiński, Drzymała – Koczy
Foto: Slaskisport.tv/Dawid Drzeniek