Deszczowa victoria! Pogoń Imielin – Podlesianka 1-2
28 października 2017Mecz z Pogonią Imielin – tak jak zapowiadaliśmy – miał nam dać sporo odpowiedzi na temat naszego zespołu. Czy nasza walka o czołówkę będzie trwać nadal, czy też oddalimy się od lidera na 8 punktów? Czy potrafimy grać ładnie dla oka, ale czy też potrafimy zakasać rękawy i na trudnym terenie rywala podjąć walkę wręcz? Czy wiemy teraz coś więcej? Zapraszamy na relację z meczu 12 kolejki Pogoń Imielin – Podlesianka!
Mecz toczony był w bardzo ciężkich warunkach. Typowo angielska pogoda, grząskie i błotniste boisko wymagało od obydwu drużyn zdecydowanie więcej zaangażowania i walki, niż zazwyczaj.
Pierwsze kilkanaście minut to głównie badanie sił obu zespołu. Dużo walki, mało sytuacji i masę stałych fragmentów gry. Pierwsza okazja to 13 minuta gry i bardzo ładna akcja naszego zespołu. Na własnej połowie przechwytuje piłkę Brehmer i zagrywa do skrzydła na Rosińskiego. Ten ogrywa obrońcę i dorzuca na przedpole do Kubackiego, który klatką zgrywa do Colika, który strzałem z lewej nogi uderza niewiele nad poprzeczką. Od tego momentu osiągamy optyczną przewagę i miarę trudnych warunków staramy się prowadzić grę.
W 29 minucie udaje się nam udokumentować przewagę. Długą piłkę zagrywa z własnego pola karnego Wolan, walkę o głowę wygrywa Drzymała, do akcji włącza się Kubacki z Rosińskim, a drugi z nich dogrywa do Drzymały, który mocnym strzałem trafia w golkipera gospodarzy. Do odbitej piłki dopada Marcin Rosiński i wślizgiem wypcha piłkę do bramki, wyprowadzając tym samy Podlesiankę na prowadzenie!
W 35 minucie na lewej stronie Widenka przejmuje piłkę i zagrywa ją do Szostka, który zaskakującym strzałem z bocznej strefy przed polem karnym, uderza centymetry nad bramką. Strzał załopotał na siatce za bramką, a wielu widziało już piłkę za „kołnierzem” bramkarza Imielina.
Właściwie jedyna akcja warta wspomnienia, którą miał Imielin, to końcówka pierwszej części gry. Po zbyt słabym wybiciu Wolana piłkę przejmuje Rzepa i niegroźnym strzałem z lewej nogi uderza obok bramki, lecz naszemu bramkarzowi dosyć pechowo piłka przechodzi po rękach na rzut rożny.
Na przerwę zeszliśmy ze skoromnym, acz zupełnie zasłużonym jednobranmkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron dalej graliśmy swoją piłkę, starając się podwyższyć wynik, co na pewno „zamknęło” by ten mecz. Pierwsza próba to strzał z dystansu Rosinskiego, ale pewnie interweniuje Mirka.
Gospodarze dosyć szybko i niespodziewanie w pierwszej swojej akcji wyrównują. Rzut wolny w 51 minucie z bocznej strefy boiska wykonuje wprowadzony po przewie Matysek, a mocno zagrana przez niego piłka przechodzi w polu karnym naszych obrońców i zamykający akcję Niewiedział strzałem z pięciu metrów nie daje szans bramkarzowi.
Kolejne minuty to znowu sporo walki z obu stron i mało klarownych sytuacji. Uderzamy dopiero w 60 minucie gry, ale mało brakowało, by akcja ta dała nam po raz kolejne prowadzenie. Brehmer zagrywa głową do Colika, a ten wypuszcza prawym skrzydłem Szostka, który daje doskonałe podanie wzdłuż bramki, gdzie nabiegający na piłkę Drzymała trafia do bramki. Niestety sędzia boczny sygnalizuje pozycję spaloną „Jimmiego” i jeżeli takowa była, to naprawdę minimalna.
W 65 minucie na boisko wchodzi Adam Zajac i Radosław Kaczmarczyk, a mając takich „jokerów” trzeba grać o pełna pulę! Nasz zespół nabrał dzięki temu dodatkowej pewności siebie, jednak mało brakowały by to gospodarze po raz drugi w tym meczu „ukłuli”. Na środku boiska piłkę odbiera Colikowi – Dreszer, mija na pełnej szybkości Nawrota i dogrywa wzdłuż bramki, gdzie Niewiedział na nasze szczęście strzela obok bramki z okolic jedenastego metra.
Gospodarze płacą wysoką cenę z tę zamrnowaną sytuację, gdyż kilkanaście sekund późnej radość wybucha wśród graczy w granatowych strojach! Król zagrywa do Rosińskiego, który rzuca miękką prostopadłą piłkę do wyciągającego zza obrońców Kaczmarczyka. Piłkę lekko trąca do boku Bundzydło, z czego skwapliwie korzysta nasza napastnik i z ostrego kąta pokonuje rozpaczliwie interweniującego Mirkę! Była to dokładnie 69 minuta gry.
Pogoń zaczęła coraz bardziej się otwierać, dzięki czemu coraz częściej mieliśmy okazje na szybkie kontrataki. W 75 minucie Szostek zgrywa piłkę do Rosińskiego, który ścina do środka i wypuszcza prostopadłą piłką tego pierwszego. „Szosti” wpada w pole karne i w doskonałej sytuacji oddaje zbyt słaby strzał. Warto zaznaczyć, iż prawdopodobnie goniący go Matysek faulował go w momencie strzału, jednak sytuacja była zbyt dynamiczna żeby jednoznacznie stwierdzić, iż sędzia popełnił błąd.
Kolejna akcja to znowu zagranie Rosińskiego do Szostka, który zamiast strzału zdecydował się na podanie wzdłuż bramki i piłka pada łupem bramkarza.
Najbardziej szkoda sytuacji Zająca z samej końcówki, który po kilkudziesięciu metrowym rajdzie i minięciu dwóch rywali, w ostatniej fazie i sytuacji trzy na jednego, zbyt daleko wypuścił sobie piłkę, co wykorzystał golkiper Imielina i wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo.
Nasz zespół pewnie grał w defensywie i do ostatniego gwizdka nie dał już sobie wydrzeć zwycięstw z rąk, dzięki czemu zainkasował jakże ważne 3 punkty, Nasi rywale zepchnieci zostali na drugie miejsce kosztem Unii Kosztowy, jednak trzeba im oddać, iż byli zespołem klasowym i z pewnością do samego końca będą się liczyć w walce o najwyższe cele w nasej lidze.
My w „nagrodę” za zwycięstwo… spadliśmy w tabeli o jedno miejsce w dół, jednak absolutnie nikt się tym nie przejmuje. Przed nami kolejna przeszkoda, czyli pojedynek z trzecim w tabeli Piastem Nowy Bieruń. Z niecierpliwością czekamy na kolejny występ naszego zespołu. Podlesie, hej!
Protokół meczowy:
12. kolejka Klasy Okręgowej gr I
sobota, 28 października, godz. 14.00, Stadion w Imielinie, ul. Hallera 37a
LKS Pogoń Imielin – LGKS 38 Podlesianka 1-2 (0-1)
0:1 Rosiński, 29 minuta (asysta Drzymała)
1:1 Niewiedział, 51 minuta
1:2 Kaczmarczyk, 69 minuta (asysta Rosiński)
Sędziował: Marcin Miśta (Sosnowiec)
POGOŃ: Mirka – Cisoń, Pacwa (73. Pope), Bundzydło (c), Wojtaszak – Dreszer, Samek (70. Malina), Rzepa (83. Stojak), Cuber (46. Matysek), Niewiedział – Nagi (21. Cisoń). Trener Grzegorz RAJMAN
Rezerwa: Tworuszka, Botsch
PODLESIANKA: Wolan – Widenka, Nawrot, Renner, Król (83. Ruszkowski) – Kubacki (65. Zając), Brehmer (c), Rosiński, Colik, Szostek (90. Sieniawski), Drzymała (65. Kaczmarczyk). Trener Daniel KACZOR.
Rezerwa: Węglarz, Góralczyk, Rawicki
Żółte kartki: Król
foto: Slaskisport.tv/ Agata Dworczak