Daniel Kaczor: nie zmarnujemy nawet minuty! (wywiad)
10 lipca 2018Wszyscy z niecierpliwością czekamy na nowy sezon. Zawodnicy „ładują akumulatory” na urlopach, zarząd myśli nad wzmocnieniami, kibice mobilizują się do jeszcze mocniejszego dopingu, a sztab analizuje poprzednie rozgrywki, układa okres przygotowawczy i szuka pomysłów na drużynę w zbliżającym się sezonie. Korzystając z okazji, poprosiliśmy Trenera Daniela Kaczora o kilka zdań podsumowania minionych rozgrywek oraz plany na przyszłość. Oto i one:
O decyzji dotyczącej pozostania w Podlesiance:
Zaraz po zakończeniu sezonu spotkałem się z Koordynatorem Dawidem Brehmerem aby podsumować pracę swoją i drużyny. Jak już wcześniej zapowiadałem w przypadku braku awansu będę pierwszy, który bierze za to odpowiedzialność. Jednak rozmowa z Dawidem była krótka i treściwa. Polityka klubu nie zmienia się, a filozofia budowania pierwszej drużyny pozostaje bez zmian. Nie było mowy o moim odejściu. Zadowolony z takiego obrotu sprawy chętnie przyjąłem propozycje pozostania w Podlesiance.
O minionym sezonie i przyczynach braku awansu:
Co do poprzedniego sezonu, to był on pełen emocji, ale tez i skrajności. Z jednej strony bardzo dobra gra zespołu, ciągły progres zawodników, rekordy zwycięstw, seria bez porażki, rekord punktowy, finał pucharu. Z drugiej jednak brak tak upragnionego przez wszystkich awansu. O emocjach w szatni po zakończonym meczu z Wawelem wiedzą tylko Ci, którzy mogli tam być!
Odpowiadać na pytanie „dlaczego nie ma awansu?” można godzinami jednak postaram się kilka najważniejszych wypunktować:
– Zbyt duża liczba remisów na jesień
– Brak Radka Kaczmarczyka przez 1/3 sezonu
– Za mało wyrównany poziom rozgrywek
– Terminarz
– Dobry rywal w postaci Unii Kosztowy
Osobiście uważam, że drużyna zasłużyła na słowa pochwały. Postęp jaki zrobiła jest widoczny gołym okiem. Zdecydował łut szczęścia. Jeden lepszy strzał, jedno dokładniejsze podanie. Nie zapominajmy, że to jest piłka nożna, to jest sport.
O planach na nadchodzący sezon:
Przechodząc już do zbliżającego się sezonu wierzę, że drużyna nie pokazała jeszcze wszystkiego. Są jeszcze rezerwy, a efekty tego będą widoczne już niedługo. Trzon się nie zmienia, zmiany będą bardziej kosmetyczne, więc zapowiada się ciekawy sezon. Jako sztab szykujemy również parę niespodzianek taktycznych. Zobaczycie Podlesiankę grającą niby tak jak w zakończonym sezonie, ale jednak troszkę inaczej. Z wiadomych przyczyn nie ujawnię szczegółów.
Z informacji, jakie docierają z obozów przeciwników wiemy, że będzie kilka zespołów z wysokimi aspiracjami. My jednak wierzymy, że nasz, budowany 3 rok zespół będzie najlepszy. Nie robiliśmy drużyny na dobrze znanej kibicom zasadzie awans albo śmierć. Pewnie znów niektórzy zarzucą mi brak pokory i zbytnią pewność siebie ale wiem co robię, wiem jak pracuje drużyna i kogo mam w szatni. Twierdzę, że jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidywalnego to w końcu damy radę i okażemy się najlepszą drużyną okręgówki. Jedyne co mi jeszcze pozostaje to zapewnić, że nie zmarnujemy nawet minuty okresu przygotowawczego do sezonu i będziemy do niego w 100 procentach gotowi!
Proszę też kibiców o nie wyciąganie pochopnych wniosków i wstrzymanie się do przerwy zimowej. Jesteście naszym 12, a nawet i 13 zawodnikiem! Zapraszam na nasze mecze i gwarantuje, ze zespół podejmie walkę w każdym spotkaniu!
O współpracownikach:
Na koniec chciałbym podziękować całemu sztabowi na czele z Tomkiem Brożkiem, który mi pomagał od początku sezonu. Są to ludzie pracujący „w cieniu” ale wykonujący kapitalna robotę. To w dużej mierze dzięki nim jesteśmy gdzie jesteśmy. Zawodnikom za zaufanie i zmianę oblicza klubu. Kibicom oraz ekipie telewizyjnej za wprowadzenie kolorytu do szarości okręgówki. Zarządowi na czele z Didim i Grzegorzem za zaufanie i szybkie „wybicie z głowy” myśli o rezygnacji. Rodzinie i wszystkim znajomym za wsparcie przez cały sezon.
Do zobaczenia 11 sierpnia na meczu!
foto: Slaskisport.tv/Agata Dworczak