Demonstracja siły! Fortuna Wyry – Podlesianka 3-8

Demonstracja siły! Fortuna Wyry – Podlesianka 3-8

4 listopada 2018 Wyłączono przez Admin2

Liga Okręgowa gra ostatnie tegoroczne akordy. W przedostatnim meczu tej rundy graliśmy wyjazdowy mecz z Fortuną Wyry, która na własnym boisku nie przegrała od ponad pół roku!

Spodziewaliśmy się sporo emocji, ale tym razem ich poziom zaskoczył najwytrawniejszych kibiców naszego zespołu! Oj działo się, a o wszystkim przeczytacie w relacji!

Mecz od początku był pod nasze dyktando. Pierwsza sytuacja ma miejsce w 6 minucie gry, kiedy po kombinacyjnej akcji Kaczmarczyk zagrywa prostopadle do Colika, którego dynamicznym wybiegiem za pole karne powstrzymuje bramkarz gospodarzy.

Bezbramkowy  remis nie utrzymał się jednak zbyt długo. Niecałe dwie minuty później w zamieszaniu podbramkowym Renner wślizgiem zagrywa na długi słupek, gdzie sytuacyjnym strzałem z bliska wpycha piłkę do bramki Marcin Widenka, wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie!

Kilka minut później trójkowe rozegranie z pierwszej piłki trafia na przedpole do Rosińskiego, który potężnym strzałem trafia, ale niestety tylko w boczną siatkę.

W 16 minucie gry pierwszą akcję ofensywną tworzą gospodarze. Brożyński, ogrywa przy linii końcowej dwóch naszych obrońców, przez co w końcowej fazie lekko ściągany na ziemie jest przez Nawrota. Niestety wystarczyło to do odgwizdania rzutu karnego, do którego podchodzi Piotr Załuski. Mający świetną passę przy rzutach karnych – Świętek, wyczuwa kierunek strzału, ale jest on na tyle precyzyjny i mocny, że piłka wpada do siatki i mamy remis.

Reagujemy błyskawicznie. Minutę później Rosiński egzekwuje z prawej strony rzut rożny, piłkę przedłuża Żemła, a zamykający akcję Krzysztof Renner efektowym szczupakiem strzela gola na 2-1!

Chcemy iść za ciosem i minuta po minucie drążyliśmy ofensywnymi akcjami obronę Fortuny. Chwilę po bramce dośrodkowuje Nowotnik, a Rosiński ładnymi nożycami strzela minimalnie nad bramką. Nie minęła minuta a doskonałą centrę w pole karne oddaje z lewej strony Widenka, najwyżej w polu karnym wyskakuje Colik, ale piłka po jego strzale głową trafia w poprzeczkę. Colik mógł również zapunktować w kolejnej akcji. Z pola karnego oddaje potężny strzał wolejem, ale kapitalną interwencją zbija piłkę na róg bramkarz gospodarzy.

Przewaga nasza była ogromna i jedynym pytaniem było nie czy strzelimy kolejne gole, ale kiedy to się stanie. Niestety w myśl maksymy spodziewaj się niespodziewanego, dzieje się coś zupełnie przeciwnego. W 33 minucie kontrowersyjny faul z boku boiska przed naszym polem karnym ogdwizduje sędzia. Do piłki podchodzi Vladyslav Padenko i ku zaskoczeniu wszystkich uderza po ziemi w długi słupek i Wyry zdobywają wyrównujacą bramkę.

Niecałą minutę później jest jeszcze gorzej. W niegroźnej sytuacji  Renner zagrywa piłkę do Świętka, ta lekko kozłuje, co jest przyczyną złego przyjęcia naszego bramkarza, który naciskany przez Brożyńskiego ratuje się wślizgiem, po którym piła trafia wprost na nogę Bartosza Justa, który wykorzystuje sytuacje i lobując naszego bramkarza zdobywa gola i wyprowadza Fortunę na prowadzenie!

W kolejnej akcji na strzał z 25 metrów decyduje się ponownie Just, ale nieprzyjemnie kozłującą piłkę przytomnie do boku zbija Świętek.

Nasz zespół nie załamał się po takim ciosie i szybko zaczął kolejną kampanię ofensywną. W 40 minucie sędzia powinien odgwizdać rzut karny po zagraniu ręką w polu karnym Fabiana, ale niestety jego gwizdek milczał w tej sytuacji.  Kolejna groźna akacja to strzał z 16 metrów Nowotnika, który dobrze zbija do boku Topór.

W ostatniej akcji pierwszej połowy Kaczmarczyk dośrodkowuje z prawej strony, a w polu karnym technicznym strzałem z powietrza gola zdobywa Dariusz Kubacki! Gol do szatni i schodzimy na przerwę z hokejowym remisem 3-3!

W szatni reprymenda i konstruktywne uwagi trenera Damiana Ostrowskiego mocno podziałały na naszych zawodników i na drugą część gry nasz zespół wychodzi pełen sportowej złości i ogromnej chęci do ofensywnej i efektownej gry!

Efekt jest natychmiastowy! W 48 minucie z prawej strony dogrywa dochodzący rzut wolny Nowotnik, w powietrze wychodzi w polu karnym Dariusz Kubacki i strzałem głową zdobywa swojego drugiego gola w tym spotkaniu! Prowadzimy 4-3!

W 56 minucie rzut rożny z prawej strony dogrywa Nowotnik, głową uderza Marcin Widenka, piłka trafia w jednego z obrońców, ale nasz obrońca spieszy z dobitką i lewą nogą umieszcza piłkę w bramce, zdobywając tym samy drugiego gola w tym spotkaniu!

W 68 minucie gospodarze mają chyba jedyną godną odnotowania akcję w drugiej części gry. Do bezpańskiej piłki na przedpolu dopada Kozok i strzela płasko obok naszej bramki.

Szybko wracamy pod pole karne Wyr. 75 minuta to okazja z gatunku 100-procentowych. Nowotnik zagrywa miękko za linię obrony, do piłki dochodzi Colik i zagrywa na piąty metr do Rosińskiego, który uderza nad bramką.

Minutę później znowu mamy „setkę”, a sama akcja z gatunku „place lizać”. Atakuje lewą stroną Kubacki, zagrywa do Rosińskiego i wbiega do środka, po czym puszcza jego zagranie pod nogami, dopada do niej Colik i strzela minimalnie obok słupka bramki Topora.

Po tej akcji mamy w 78 minucie rzut rożny. Dorzuca z niego Nowotnik, głową wybija na przedpole obrońca Wyr – Strzoda, gdzie czeka już Marcin Rosiński i po przyjęciu strzałem „z krótkiej nogi” pokonuje bezradnego Topora!

Na tym etapie meczu robiliśmy już w ofensywie niesamowite rzeczy, a ręce same składały się do oklasków. 80 minuta gry to przejęcie piłki przez Rosińskiego na połowie gospodarzy, który wymienia „klepkę” z Colikiem i wychodzi sam na sam z bramkarzem. Nasz rozgrywający bardzo przytomnie zauważa wybiegającego z boku Bartosza Nowotnika i wykłada mu piłkę by ten dołożył swojego gola w tym spotkaniu! Brawo drużyna!

Ostatnia nasza akcja to 87 minuta, która dopełnia dzieła zniszczenia! Po kolejnej fajnej akcji zespołowej zainicjowanej przez Zająca,  Kaczmarczyk dogrywa w pole karne do Dawida Colika, który z ostrego kąta uderza mocno, nie dając szans bezradnemu Toporowi!  Ustalamy wynik meczu na 8-3 dla Podlesia!!!

Mecz ten był absolutnym pokazem siły ofensywnej naszego zespołu! Choć straciliśmy aż 3 gole, co nie zdarza nam się często (ostatni raz 12 sierpnia 2017, mecz Podlesianka – Sparta Katowice 4-4), to strzeliliśmy za to ich aż 8, co ostatni raz miało miejsce 25 maja 2013 roku (Podlesianka – ŁKS Łagiewniki 8-0).

Osiągniecie te jest bardzo ważne i budujące. Szczególni, że w pewnym momencie spotkania przegrywaliśmy 2-3. Jesteśmy przekonani, że nasza drużyna wreszcie jest na fali wznoszącej i co wydawało się po meczu z Iskrą nie do odbudowania, to ma realną szansę stać się jeszcze w tym roku! Liderujący AKS ma w ostatniej kolejce wyjazd do wicelidera z Imielina, a w takim meczu zdążyć się może naprawdę wszystko!  Przed nami oczywiście cały tydzień ciężkiej pracy, by z pokorą, ale i dużą wiarą w swoje możliwości podejść do meczu ze Spartą! My w pierwszej kolejności musimy patrzeć na samych siebie!

 Jedno jest pewne, na ten mecz warto już teraz rezerwować czas! Będzie się działo na Sołtysiej!!!


Protokół meczowy:

14 kolejka Klasy Okręgowej gr I

niedziela, 4 listopada, godz. 14.00, Stadion Miejski w Wyrach, ul. Dąbroszczaków 99

SKS Fortuna Wyry – LGKS 38 Podlesianka 3-8 (3-3)

0:1 Widenka, 8 minuta (asysta Renner)

1:1 Załuski, 16 minuta – rzut karny

1:2 Renner, 17 minuta (asysta Żemła)

2:2 Pedenko, 33 minuta – rzut wolny

3:2 Just, 34 minuta

3:3 Kubacki, 46 minuta (asysta Kaczmarczyk)

3:4 Kubacki, 48 minuta (asysta Nowotnik)

3:5 Widenka, 56 minuta (asysta Nowotnik)

3:6 Rosiński, 78 minuta (bez asysty)

3:7 Nowotnik, 80 minuta (asysta Rosiński)

3:8 Colik, 87 minuta (asysta Kaczmarczyk)

Sędziował: Jakub Legierski (Skoczów)

FORTUNA: Topór – Strzoda, Szołtysek, Fabian, Plasan (70. Kozok) – Pedenko, Brożyński (80. Pańczyk), Rośkowicz (80. Seweryn), Just, Gogol (80. Kołodziej) – Załuski. Trener Marek MAZUR

Rezerwa: Jagielka, Mazur

PODLESIANKA: Świętek – Żemła, Nawrot, Renner, Widenka  – Kubacki, Brehmer (c), Colik , Rosiński (80. Nowak), Nowotnik (84. Zając) – Kaczmarczyk. Trener Damian OSTROWSKI

Rezerwa: Starczewski, Kiełbowicz, Witas, Fabian, Drzymała

Żółte kartki:Colik

 

foto: Slaskisport.tv/Agata Dworczak