O współpracy ze Slaskisport.tv, czyli pięćdziesiąt kilometrów jazdy w jednym celu

O współpracy ze Slaskisport.tv, czyli pięćdziesiąt kilometrów jazdy w jednym celu

16 czerwca 2019 Wyłączono przez Admin2

Sierpień 2014 roku. Wtedy po raz pierwszy skrzyżowała się nasza droga z Podlesianką Katowice – wówczas był to dla mnie klub kompletnie anonimowy. Dla Podlesianki jednak czas szczególny, bo spędzony w IV Lidze. Ostatecznie niestety z niepowodzeniem. Wracając jednak do meritum – Slaskisport.tv, a dawniej sportslaski.eu tworzony głównie przeze mnie (Kamila) i Agatę pochodzi i mieszka w Wodzisławiu Śląskim. Mamy tutaj oczywiście Odrę, która przez wiele lat występowała w Ekstraklasie i to właśnie dzięki niej poznaliśmy się z Agatą. Odrze zawdzięczamy wiele, bo tworzyliśmy między innymi telewizję klubową gdy ta grała w piłkarskiej Ekstraklasie, również wtedy gdy z hukiem spadła z I Ligi a później przeżywała kolejne upadki w III Lidze i C-Klasie. Na szczęście Odra aktualnie powstaje z kolan i w miniony weekend świętowała awans do IV Ligi. Bardzo serdecznie gratulujemy, bo klub z naszego miasta ODRAdza się na dobre, ale nie będzie to jednak tekst o Odrze.

Świerklany. Gmina położona od wspomnianego Wodzisławia raptem kilka kilometrów obok. To właśnie wtedy w kwietniu 2014 roku Podlesianka grała wyjazdowe spotkanie z Fortecą, przegrane przez katowicką drużynę 1:2. Wówczas jako sportslaski.eu nagrywaliśmy dla Fortecy. Po meczu podszedł do nas jednak Dawid Brehmer (wówczas nie wiedziałem jednak, że Dawid Brehmer to Dawid Brehmer), który pytał o możliwość otrzymania nagrania z tego spotkania. Udało nam się złapać jakiś kontakt, nagranie o ile dobrze pamiętam wysłałem pocztą. Można powiedzieć, że w ten sposób zostało zasiane ziarenko pomiędzy Podlesianką a naszym serwisem, które miało swoje konsekwencje w przyszłości.

Turza Śląska. Sierpień 2015 roku. Podlesianka grała wyjazdowe spotkanie z miejscową Unią, które sromotnie przegrała 1:6. O tamtym spotkaniu nie ma co pisać bo drużyna prowadzona wówczas przez Łukasza Krupę nie zdołała ostatecznie obronić IV Ligi i spadła do Ligi Okręgowej.

Sezon został zakończony – w okolicach czerwca na naszej skrzynce mailowej pojawiła się wiadomość z Katowic, konkretnie z Podlesianki. W tamtym czasie działaliśmy tylko i wyłącznie na swoim terenie, gdzie nieskromnie pisząc, byliśmy serwisem mocno rozpoznawalnym. W IV Lidze, Lidze Okręgowej czy też w A Klasie doskonale wiedzieli, co to jest sportslaski.eu. Wracając jednak do wspomnianej wiadomości – padło luźne zapytanie, czy chcielibyśmy nawiązać współpracę z Podlesianką. Było to cztery lata temu, dlatego nie opiszę dokładnie całej sytuacji, ale po czasie zgaduję, że pewnie jakieś minimalne wątpliwości z naszej strony były – dojeżdżać do Katowic zamiast działać w regionie? Postanowiliśmy jednak spróbować i czas pokazał, że była to decyzja trafna. Prawdziwym ojcem tego projektu był Dawid Brehmer, który małymi krokami wprowadzał nas do klubu.

 

Projekt zaczął się w sierpniu 2015 roku. Spotkanie z LKS-em Goczałkowice-Zdrój przy ulicy Sołtysiej było dla nas absolutnym debiutem. Mecz nagrywamy jedną kamerą, bez żadnych wywiadów. Patrząc na to dzisiaj, trochę nuda. Szperam na naszym archiwalnym dysku i były też zdjęcia! A na nich między innymi Kicek, Reni, Didi.  

Dopiero po tych kilku latach dostrzegamy te twarze w sposób szczególny. Wówczas były one dla nas jeszcze kompletnie nieznane. Od tego spotkania zaczęła się nasza współpraca i chyba nikt wtedy nie przypuszczał, że potrwa jeszcze przez następne lata. 

Nie będziemy opisywać kolejnych spotkań z osobna – przez klub przewinęło się bardzo wielu zawodników. Był trener Krystian Odrobiński, później Daniel Kaczor z którym udało nam się złapać naprawdę fajny kontakt. Decyzja o jego odejściu była dla nas szokująca, ale jak pokazała przyszłość, była to decyzja dobra dla obu stron. Trenera Kaczora w dalszym ciągu często można spotkać na spotkaniach Podlesianki co też jest na pewno fajnym obrazkiem.

W ciągu tych kilku lat na Podlesiu bardzo fajnie rozwinął się ruch kibicowski – pojawiła się liczna grupa, która wspierała drużynę zarówno u siebie, jak i w spotkaniach wyjazdowych. Pojawiły się klubowe koszulki, szaliki, zaczęło dziać się coś naprawdę dobrego. Na Podlesiu zrobiła się moda na Podlesiankę. My też się rozwinęliśmy – pojawiły się dodatkowe kamery, dron. Materiały stawały się co raz lepsze i w co raz lepszej jakości.

Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak boisko. W poprzednim sezonie nasza misja awansu zakończyła się niestety niepowodzeniem. O klasę wyżej awansowała Unia Kosztowy, która po prostu okazała się lepsza. Podobnie było w tym roku gdy awans wywalczyli zawodnicy AKS-u Mikołów. Fakt boli ten szczególnie, bo wszystko tak naprawdę mieliśmy we własnych rękach, ale piłka po raz kolejny udowodniła, że potrafi być brutalna i nieprzewidywalna.  Możecie wierzyć mi na słowo, każdy z zawodników robił co mógł i każdy wewnętrznie przeżywa porazkę. Rozumiem frustrację kibiców, niezadowolenie, ale pamiętajmy, że zawodnicy też są tylko ludźmi – popełniliśmy błędy które miały kolosalne znaczenie i których już nie naprawimy.

Mocno zawiedziony byłem podczas ostatniego ligowego spotkania ze Spartą. Na trybunach tylko kilka najwierniejszych osób z Podlesia. Panowie i Panie – nas ta porażka też zabolała, ale gdybyśmy zrobili tak jak i wy – nie przyjechalibyśmy z kamerą, a zawodnicy powinni oddać spotkanie walkowerem. Nie zrobiliśmy tego. Jesteśmy Podlesianką, wygrywamy i przegrywamy razem. My choć jesteśmy osobami niezwiązanymi z Katowicami, dzisiaj czujemy mocną więź z Podlesianką, która z relacji służbowych przerodziła się w ogromną sympatię i dziś możemy jasno powiedzieć – tak, JESTEŚMY kibicami Podlesianki. Na mecze jeździmy nie z obowiązku, a z przyjemności. Wiecie co w tym wszystkim jest najważniejsze? Kibicem się JEST, a nie BYWA. Pamiętajcie o tym – nie zostawia się kogoś bliskiego w momencie, gdy ten potrzebuje pomocy. Wiemy, zabolało – ale robiliśmy co mogliśmy. Wrócimy silniejsi, a wy drodzy kibice, nie zaprzepaśćcie tego, co udało wam się stworzyć, bo drugiej szansy może już nie być. Pamiętajcie – LICZBA MNOGA – Wygraliśmy, Przegraliśmy, Zremisowaliśmy, Daliśmy d**y. Razem. LICZBA MNOGA. Nie może działać to na zasadzie my wygraliśmy, a wy przegraliście. Pamiętajcie o tym w nowym sezonie. Mamy coś jeszcze do zrobienia.

                                                                        Kamil Drzeniek, Podlesianka.TV