Osłabieni, ale zwycięzcy! Podlesianka – Naprzód Lipiny 2-1
21 września 2019Mecz 8 kolejki ligowej, to domowy pojedynek z zespołem Naprzodu Lipiny. Choć to ekipa, który przed sezonem typowana był raczej do rozpaczliwiej walki o utrzymanie, to dotychczas zadawała kłam temu twierdzeniu, zabierając punkty takim pretendentom jak Górnik Wojkowice, MKS Siemianowice czy Sparta Katowice.
My mieliśmy przed tym spotkaniem swoje problemy, gdyż tylu absencji na raz, nie mieliśmy od długiego, długiego czasu. Brakowało lidera linii defensywnej – Seweryna Gancarczyka, kreatora środka pola Dawida Colika, kapitana drużyny Dawida Brehmera, oraz dwóch błyskotliwych skrzydłowych – Dariusza Kubackiego i Jakuba Rzepy. Jedyny plus przed tym spotkaniem to powrót do meczowej 18-tki Marcina Nawrota, który od dłuższego czasu borykał się z uciążliwą kontuzją. Jak nasz zespół poradził sobie w tak trudnej sytuacji – przeczytacie w relacji!
Kadra naszego zespołu jest stosunkowo szeroka i wyrównana, więc Trenerowi Damianowi Ostrowskiemu udało się skompletować silną jedenastkę, która od początku przejęła inicjatywę w tym spotkaniu i kreowała sporo akcji ofensywnych.
Pierwsza okazja to stały fragment gry, a konkretnie rzut wolny Marcina Widenki, który uderza z 20 metra niewiele nad poprzeczką. Dwie minuty później nasz obrońca znalazł się ponownie w dobrej sytuacji po dograniu z boku Witasa, ale nieczysto trafia w piłkę.
W 11 minucie Rosiński w swoim stylu odważnie wchodzi w pole karne i potężnym strzałem „stempluje” poprzeczkę. Piłka spada pod nogi Zająca, ale nasz zawodnik z nie trafia do pustej bramki z dobitką.
W minucie 17 po raz pierwszy okazję mają goście. Z pola karnego uderza Plesza, ale piłkę pewnie wyłapuje Tomanek.
Dwie minuty później centrę z lewej strony posyła w pole karne Zając, piętą efektownie przedłuża za siebie Rosiński, a z najbliższej odległości wpycha piłkę do bramki niezawodny Radosław Kaczmarczyk! Wychodzimy na prowadzenie!
W 26 minucie na ładny strzał z dystansu zdecydował się Rosiński, ale Borczuch z najwęższym trudem przerzuca piłkę nad bramką.
Kiedy wydawało się, ze nasza przewaga jest tak duża, iż kolejne bramki są tylko kwestią czasu, ma miejsce niespodziewane zdarzenie. W 33 akcja zaczyna się od niezwrócenia piłki przez Naprzód po wybiciu Widenki na aut, by Witas mógł ochłonąć po urazie. Goście przeprowadzają akcję prawym skrzydłem, do środkowanie w pole karne, gdzie świetnym instynktem wykazuje się Mariusz Lux i głową pokonuje Artura Tomanka. Mamy remis.
Tuż przed gwizdkiem na przerwę mamy jeszcze szansę po dograniu Rosińskiego do Witasa, który z ostrego kątka mocno uderza, ale udanie na róg paruję piłkę golkiper.
Po zmianie stron nasza przewaga w posiadaniu piłki była ogromna, jednak sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Goście bardzo mądrze się bronili, a w kilku sytuacjach w finalnej fazie akcji brakowało kropki na „i” lub tak jak w 77 minucie był minimalny spalony. W 79 minucie jedyną swoją szanse w drugiej połowie mają goście. Uderza z rogu pola karnego Markosyan, ale piłka przechodzi w bezpiecznej odległości od słupka naszej bramki.
W 81 na indywidualny rajd decyduje się mający w tym meczu niespożyte siły Żemła. Mija najpierw Wilgosińskiego i wpada w pola karne biorąc „na plecy” kolejnych dwóch zawodników. Dogrywa piłkę wzdłuż pola karnego, gdzie przejmuje ją Radosław Kaczmarczyk i obracając się o 180 stopni zdobywa gola na 2-1! Mamy to!
Ostatnie minuty to jeszcze dwie dobre sytuacje. Najpierw w 45 minucie bliski bramki jest dający bardzo wartościową zmianę Pasieka, ale jego strzał przechodzi niewiele obok słupka. Potem Rosiński po prostopadłej piłce Kaczmarczyka, w kapitalnej pozycji uderza ponad bramką.
Ostatecznie wygrywamy skromnie, choć całkowicie zasłużenie 2-1. Zwycięstwo cieszy bardzo, gdyż nie ma co ukrywać, iż niewiele zespołów w Klasie Okręgowej poradziłoby sobie z tyloma absencjami.
Za tydzień gramy w niedzielę z liderem Szczakowianką Jaworzno, ale nasza sytuacja kadrowa powinna już być wtedy zdecydowanie lepsza.
Protokół meczowy:
8 kolejka Klasy Okręgowej gr IV
Sobota,21 września, godz. 16.00, Stadion Podlesianki, ul. Sołtysia 25, Katowice
LGKS 38 Podlesianka – ŚKS Naprzód Lipiny 2-1 (1-1)
1:0 Radosław Kaczmarczyk, 26 minuta (asysta Rosiński)
1:1 Mariusz Lux, 33 minuta
2:1 Radosław Kaczmarczyk, 81 minuta (asysta Żemła)
Sędziował: Marcin Rusek (Katowice)
PODLESIANKA: Tomanek – Żemła, Stachoń (60. Nawrot), Renner (c), Widenka – Zajac, Nowak, Kania (81. Pasieka), Rosiński, Witas (89. Pogrzeba) – Kaczmarczyk. Trener Damian OSTROWSKI
Rezerwa: Świętek, Drzewiecki, Zalewski, Krzyżowski
NAPRZÓD: Borczuch – Szpitol, Grzybowski, Wielgosiński, Rogala (88. Rutka), Pleszak, Ociepka, Pawlak (46. Kopyciok), Lux (83. Mazurek), Markosyan, Gawenda. Trener Grzegorz WAGNER
Rezerwa: Warchoł, Barański, Juretko
Żółte kartki: Pleszak
Foto: Slaskisport.tv/Kuba Dworczak