Grupa IV Klasy Okręgowej okiem naszego portalu

Grupa IV Klasy Okręgowej okiem naszego portalu

24 listopada 2019 Wyłączono przez Admin2

Właśnie zakończyły się rozgrywki ligowe rundy jesiennej w naszej Klasie Okręgowej. Zgodnie z przewidywaniami trwałe połączenie Podokręgu z Katowic z tym z Sosnowca, to jeden z najciekawszych mariaży ostatnich lat na tym poziomie. Wyścig zbrojeń czołowych zespołów przyniósł niesamowite rezultaty, gdyż takiej liczby zawodników z doświadczeniem ze szczebla centralnego i III ligi nie pamiętają nawet najstarsi sympatycy Klas Okręgowych. Sporo trenerów uważało, iż w związku z brakiem przepisu gry młodzieżowca (w IV lidze musi grać dwóch taki zawodników), poziom gry w naszej grupie niejednokrotnie był wyższy niż na ten, który prezentowały zespoły ze szczebla wyższego. Zdarzały się również głosy, iż to najsilniejsza „Okregówka” w Polsce, choć obie tezy nie są do końca sprawdzalne. 

Jako, że w przyszłym roku liga wróci do stałej liczby 16 zespołów, ilość spadków w tym sezonie będzie zatrważająca. Z urzędu spada 5 ostatnich zespołów, ale jeżeli rozgrywki w IV lidze zakończyły by się  podobnej konfiguracji jak po rundzie jesiennej, to liczba relegacji w naszej grupie mogła by zwiększyć się nawet do 7! (na miejscu spadkowym w IV lidze jest Grodziec Będzin, a na barażowym Slavia Ruda Śląska).

W związku z możliwością tak drastycznej liczby spadków, tabela podzieliła się na dwie części. Pierwsza szóstka (w dalszej części tekstu nazywać ją będziemy „top-six)”, która zdobyczą punktową i jakością graczy, może śmiało zaprzestać nerwowego patrzenia w dół i skupić się na walce o jak najwyższe lokaty na koniec sezonu. Miejsca od 7-18 („under-six”) to natomiast grupa, która w pierwszej kolejności musi myśleć by „natrzaskać” tyle punktów, by jak najszybciej oderwać się od zespołów z miejsc 12-18. Najwyżej sklasyfikowany zespół z grupy „zamieszanej” w walkę o utrzymanie to Sparta Katowice, która na dzień dzisiejszy w wariancie pesymistycznym (7 spadków) ma tylko 3 punkty przewagi nad linią demarkacyjną, a w wersji optymistycznej o punkt więcej.

W sytuacji beznadziejnej są Górnik Piaski i Orzeł Mokre. Oba zespoły okazały się dostarczycielami punktów i w wersji optymistycznej mają kolejno 17 punktów straty do bezpiecznego miejsca (Orzeł Mokre) i 18 punktów (Górnik Piaski). Kolejny zespół w dole tabeli to Źródło Kromołów, które dzięki bardzo dobrej końcówce rundy ma w wersji optymistycznej 4 punkty straty do bezpiecznej lokaty, a w pesymistycznej 5.

Chyba największym zaskoczeniem rozgrywek jest niska lokata Górnika MK Katowice, który jeszcze do połowy rundy jesiennej znajdował się w górnej połowie tabeli. Plaga kontuzji i odrobinę pecha, spowodowała jednak, iż podopieczni Rafała Lisa przegrali ostatnie 6 spotkań i obecnie znajdują się na miejsce spadkowym (w obu wariantach). Strata jest oczywiście niewielka i wierzymy, iż sąsiedzi zza miedzy solidnie przepracują zimę i wrócą do poziomu prezentowanego w pierwszej części rozgrywek.  Z podobnym rozczarowaniem, choć w odwrotnej kolejności,  mierzył się zespół Siemianowiczanki, który przed rozgrywkami stawiany był w gronie zespołów walczących o miejsce w górnej połowie tabeli. Podopieczni trenera Szybieloka po fatalnym początku sezonu, powygrywali kilka ostatnich spotkań, dzięki czemu zima nie będzie u nich tak nerwowa, jaka mogłaby się wydawać jeszcze do niedawna.

Wracamy jednak do grupy zespołów walczących o ścisłą czołówkę. Oczywiście niezaprzeczalnym faktem jest ogromna dominacja zespołu Szczakowianki Jaworzno, która ma 10 i 11 punktów przewagi nad kolejnymi zespołami z podium (Górnik Wojkowice i Podlesianka). Jeśli natomiast przyjrzymy się dogłębnie wynikom pomiędzy zespołami z czołowej szóstki, to okaże się, ze wśród tych zespołów hegemonia Szczakowianki nie jest już taka oczywista. Oczywiście nie odważymy się deprecjonować kapitalnego wyniku podopiecznych trenera i jednocześnie czołowego strzelca naszej ligi – Pawła Cygnara (23 gole w 17 meczach), ale wyniki pokazują, iż Szczakowianka odjechała reszcie głównie poprzez brak wpadek z zespołami z niższych miejsc. Niestety zarówno nam jak i całej reszcie „top 6” takie wpadki się zdarzały i doświadczeni „Drwale” wykorzystywali to z zabójczą skutecznością.

Pobawmy się zatem w stworzenie tabeli, która ujmuje tylko i wyłącznie wyniki pomiędzy zespołami z „top six”

 

    M. Pkt. Br. Z. R. P. BBM
1. Podlesianka 5 10 9-5 3 1 1 3-2
2. Szczakowianka 5 10 11-7 3 1 1 2-3
3. Tęcza 5 7 6-9 2 1 2 1-0
4. Cyklon 5 7 5-3 2 1 2 0-1
5. Górnik 5 4 6-7 1 2 2
6. Niwy 5 3 6-12 1 0 4

 

Jak doskonale widać, po pierwsze tylko nasz zespół jako jedyny nie tylko z top-six, ale i całej ligi, ograł Szakowiankę i to na dodatek na ich terenie. Po drugie to Podlesianka (razem z „Drwalami” z Jaworzna) punktował najlepiej wśród ścisłej czołówki. Nie jest to dla nas duże pocieszenie, gdyż ambicje na pewno mieliśmy większe, ale z całą pewnością daje to pewną satysfakcje.  

Jako ciekawostkę podajmy jeszcze ilość punktów, które zespoły z grupy zagrożonej spadkiem ugrały z zespołami „top-six”.

Sparta Katowice – 2 punkty (1-1 z Górnikiem, 2-2 z Podlesianką, 0-4 ze Szczakowianką, 0-3 z Tęczą, 0-2 z Niwami i 1-2 z Cyklonem)

Wawel Wirek – 1 punkt (0-0 z Podlesianką, 0-1 z Górnikiem, 1-4 ze Szczakowianką, 0-5 z Cyklonem, 0-2 z Niwami, 0-3 z Tęczą)

Zagłębie II Sosnowiec  – 6 punktów (2-1 z Podlesianką, 2-1 z Cyklonem, 1-3 z Tęczą, 1-4 ze Szczakowianką, 2-7 z Niwami, 1-4 z Gornikiem)

MKS Siemianowiczanka – 3 punkty (2-1 z Cyklonem, 2-4 z Podlesianką, 0-1 z Niwami, 2-3 z Górnikiem, 1-2 z Tęczą, 1-4 ze Szczakowianką)

Pogoń Imielin – 4 punkty (4-1 z Tęczą, 1-1 z Podlesianką, 3-5 z Górnikiem, 2-8 ze Szczakowianką, 1-3 z Cyklonem, 1-2 z Niwami)

Urania Ruda Śląska – 0 punktów (0-9 ze Szczakowianką, 2-5 z Górnikiem, 0-4 z Podlesianką, 2-5 z Tęczą, 0-5 z Niwami, 0-5 z Cyklonem)

AKS Niwka – 4 punkty (3-0 z Niwami, 4-4 z Cyklonem, 0-3 z Tęczą, 1-2 z Podlesianką, 0-3 ze Szczakowianką, 1-2 z Górnikiem)

MK Górnik Katowice – 2 punkty (1-1 z Podlesianką, 1-1 z Tęczą, 0-6 ze Szczakowianką, 1-2 z Górnikiem, 1-2 z Niwami, 1-6 z Cyklonem)

Naprzód Lipiny – 6 punktów (3-1 z Górnikiem, 2-1 Tęczą, 1-2 z Podlesianką, 1-4 z Niwami, 1-5 z Cyklonem, 0-4 ze Szczakowianką, )

Źródło Kromołów – 1 punkt (1-1 z Cyklonem, 1-3 z Tęczą, 0-3 z Podlesianką, 1-4 z Niwami, 1-6 ze Szczakowianką, 0-3 z Górnikiem)

Orzeł Mokre – 3 punkty (3-2 z Niwami, 0-8 z Podlesianką, 1-6 z Górnikiem, 1-6 ze Szczakowianką, 2-3 z Cyklonem, 1-3 z Tęczą)

Górnik Piaski – 0 punktów (0-8 z Podlesianką, 0-3 z Tęczą, 0-8 z Górnikiem, 0-7 ze Szczakowianką, 2-10 z Niwami, 1-3 z Cyklonem)

Jak doskonale widać, wśród tej grupy zespołów,  punktów zarobionych na czołówce było naprawdę bardzo mało. Na czoło wysuwają się dwa zespoły – Naprzód Lipiny i rezerwy Zagłębia Sosnowiec.  Zagłębie II Sosnowiec, traktować trzeba jednak trochę inaczej, gdyż np. z nami Zagłębiacy wystawili kompletną jedenastkę trenującą i grającą w I lidze, a na mecz z Niwami (przegrany 2-7) pojechali natomiast 16-17 letni gracze z ligi juniorów. Drugi postrach faworytów to…Naprzód Lipiny, który choć zakończył rundę tylko z 18 punktami, to aż 6 ugrał na„top-six”

Niestety w powyższym zestawieniu nasz zespół pojawia się jako „poszkodowany” aż 5-krotnie, co pokazuje, iż w meczach o najwyższą stawkę jesteśmy dużo mocniejsi, niż w tych pojedynkach, gdzie przejmujemy miano murowanego faworyta. W meczach z zespołami „under-six” straciliśmy aż 11 punktów, co jest najgorszym wynikiem z wszystkich zespołów z czołówki. Zestawienie wygląda następująco:

Liczba straconych punktów z zespołami „under-six”

  1. Szczakowianka – 0 pkt
  2. Górnik – 5 pkt
  3. Niwy – 6 pkt
  4. Tęcza – 8 pkt
  5. Cyklon – 10 pkt
  6. Podlesianka – 11 pkt

Wyciąganiem głębszych wniosków i analizowaniem błędów taktycznych zajmie się sztab szkoleniowy, jednak my nie będziemy sięgać tak głęboko, a by wyjaśnić aż tak sporą liczbę straconych punktów z teoretycznie słabszymi rywalami musimy wziąć pod uwagę dwie okoliczności, które widoczne były podczas rozgrywek gołym okiem. Przede wszystkim są to absencje, które niemiłosiernie męczyły nas w dużej liczbie praktycznie przez całą rundę. Bywały spotkania, gdzie Trener Damian Ostrowski radzić musiał sobie bez 3-4 kluczowych dla siebie zawodników. Z większej liczy meczów, głownie wypadli tak kluczowi gracze jak Marcin Nawrot (8 meczów), Dawid Colik (6 meczów), Seweryn Gancarczyk (5 meczów), Marcin Widenka (4 mecze), Dariusz Kubacki (4 mecze). Dwukrotnie brakowało Marcina Rosińskiego, Dawida Brehmera , Szymona Nowaka i Artura Tomanka. Powiedzmy sobie szczerze, że dotychczas z tak dużą liczbą braków nie mieliśmy wcześniej do czynienia, co mimo wszystko potwierdza tezę iż szeroką kadrę mamy stosunkowo silną. Druga sprawa to skuteczność, która w bieżących rozgrywkach nie była naszą mocną stroną. Z pięciu spotkań z „under six”, w których straciliśmy punkty, chyba tylko derbowy remis z Górnikiem MK Katowice, był maksimum, które na ciasnym boisku przy Boya-Żeleńskiego mogliśmy wycisnąć. W większości spotkań ciut wyższe stężenie zimnej krwi pod bramką rywala powinno było dać nam 3 punkty. To na nasze szczęście element na który mamy jakiś wpływ i z całą pewnością zima będzie odpowiednim czasem by wzmocnić naszą ofensywę. Ciekawe plany już są, a czy ostatecznie wypalą, to już okaże się po nowym roku.

Ostatnim tematem, którym się zajmiemy będzie podsumowanie ze względu na Podokręg. Jak już sygnalizowaliśmy na wstępie, po raz pierwszy Śląski Związek Piłki Nożnej w bardzo jasny sposób dokonał podziału na grupy w Klasie Okręgowej. Decyduje tylko i wyłącznie przynależność do danego Podokręgu, a nie podział stricte geograficzny. Nasza liga podzielona jest na obecnie na 9 zespołów z Podokręgu Sosnowiec i 9 z Podokręgu Katowice. Kolejne lata mogą oczywiście zachwiać tą liczbę, ale to dopiero przed nami. Tymczasem wniosek nasuwa się bardzo smutny dla zespołów z Podokręgu Katowice. Tylko i wyłącznie Podlesianka walczy o ścisłą czołówkę, natomiast pozostała ósemka walczy o utrzymanie. Nie wykluczamy, iż któryś z zespołów z „uder-six” włączy się jeszcze do walki o pierwsze 6 lokat, ale powiedzmy sobie szczerze, że biorąc pod uwagę ile punktów „under-six” ugrało z „top-six”, będzie to graniczyło z mianem uzyskania tytuły rycerzy wiosny i pozyskania naprawdę solidnych wzmocnień, lub jakimś drastycznym rozpadem jednego z czołowych zespołów, czego oczywiście nie życzymy nikomu i na mamy informacji, by coś takiego mogło się zdarzyć. Bilans punktowy Katowice vs Sosnowiec przedstawia się zatem następująco:

Katowice: 192 zdobyte punkty, bilans bramkowy: 279-358 (-79)

Sosnowiec: 248 zdobytych punków, bilans bramkowy: 368-289 (+79)

Różnica widoczna gołym okiem i jako klub z Katowic mamy nadzieję, iż runda rewanżowa choć trochę zmieni ten smutną dla naszego rejonu statystykę.

Dziękujemy tym, którzy przebrnęli przez cały nasz atrtykuł i zastrzegamy, że jest to nasze subiektywne i autorskie podsumowanie. Oczywiście z liczbami się nie dyskutuje, ale wszytskie statystyki radzimy traktować z przymróżeniem oka. Ostatecznie  tak wygra najlepszy (najskuteczniejszy), a spadną najgorsi. To brutalna prawda o piłce nożnej. 

 

foto:Slaskisport.tv/Agata Dworczak