Bilansujemy piłkarski rok 2019. Kolejny rekordowy czas!
30 listopada 2019Wiadomo, że liczby nie oddają wszystkiego, a zamiast pięknych statystyk, chciałoby się widzieć swój zespół w wyższej lidze. Tak, piszemy o Podlesiance. Zespół z kilku tysięcznej dzielnicy Katowic, która z kilkusetletniej tradycyjnej osady rolniczo-górniczej , zmierza małymi krokami do roli „sypialni Katowic”.
Choć wymagania wobec klubu są spore, to zaznaczmy, iż w pierwszej kolejności priorytetem naszych działań jest wspieranie sportu młodzieżowego. Obecnie działa to u nas na naprawdę zdrowych i solidnych fundamentach, a przyszły rok w tej materii będzie z pewnością jeszcze lepszy.
Pozostaje nam Pierwszy Zespół. Niejako wizytówka, która od trzech lata wykręca historyczne wyniki. Choć brak awansu do 4 ligi może być solą w oku wielu sympatyków, to przypomnijmy, iż zespół w 2013 roku awans takowy zrobił. Niestety nie okazał się on spodziewaną odskocznią, magnesem dla sponsorów czy po prostu początkiem czegoś lepszego. Stał się on późniejszym katharsis, bo po dwóch latach spadliśmy z 4 ligi, ogołoceni z czołowych graczy, do tego ze sporym bagażem długów. Czyszczenie trwało sporo, ale ostatecznie zespół stanął na dwóch nogach i od trzech lat śrubuje wszystkie statystyczne rekordy wszechczasów Podlesianki.
Nigdy już prawdopodobnie nie dosięgniemy herosów z roku 1955, którzy walczyli dzielnie o II ligę i to właśnie oni po wsze czasy będą symbolem największego wymiernego sukcesu naszego klubu. Być może przez wiele lat nie powtórzymy też osiągnięcia z 2013 roku, kiedy gracze trenera Rafała Bosowskiego wdarli się jak kopciuszek na salony 4 ligi. Niemniej jednak wróćmy do teraźniejszych liczb i doceńmy je choć w niewielkim stopniu.
Rok 2019 okazał być się najlepszym w całej historii Podlesianki pod względem ilości zdobytych punktów, oraz bilansu bramkowego. Nie mówimy rzecz jasna o sezonie, który jak doskonale wiecie, „rozbija” na pól dwa następujące po sobie lata, ale o roku kalendarzowych. Nie jest to przypadek, gdyż od roku 2017 systematycznie wyrównujemy klubowe rekordy –w liczbie zdobytych punktów w sezonie, w liczbie kolejnych zwycięstw z rzędu, czy liczbie nieprzegranych meczów z rzędu.
Choć nie zaprezentujemy Wam wszystkich lat, bo nie starczyło by na to dziś miejsca, to chyba najlepszym wykładnikiem będzie okres od awansu do Klasy Okręgowej w roku 2002 do dnia dzisiejszego. 18 kolejnych lat. Tak wygląda zestawienie:
Rok | Ilość punktów | Bilans bramek |
2019 | 77 | 101-28 |
2018 | 73 | 94-24 |
2017 | 66 | 68-31 |
2016 | 34 | 44-44 |
2015 | 34 | 40-50 |
2014 | 26 | 31-66 |
2013 | 59 | 71-52 |
2012 | 58 | 56-36 |
2011 | 36 | 47-49 |
2010 | 41 | 53-57 |
2009 | 24 | 30-48 |
2008 | 52 | 60-40 |
2007 | 59 | 66-30 |
2006 | 53 | 57-40 |
2005 | 31 | 39-47 |
2004 | 34 | 27-44 |
2003 | 45 | 46-26 |
2002 | 59 | 74-36 |
Absolutnie nie twierdzimy, że rekordy są ważniejsze niż realne sukcesy. Są tylko dodatkiem. Ale na swój sposób doceńmy, iż mały klub z kilkutysięcznej dzielnicy Katowic, od kilku lat stanowi siłę, która odbija w tak mocny sposób odbija swoje piętno na Klasie Okręgowej. Doceńmy, przed wszystkim to, iż od 3 lata notujemy ciągły progres. Kiedyś ten pociąg się zatrzyma, ale póki cieszmy się, że w roku 2019 na 32 mecze ligowe wygraliśmy 24 z nich i 5 zremisowaliśmy, ponosząc na całe 12 miesięcy tylko 3 porażki. Dodajmy jeszcze, iż żadne z tych 3 przegranych meczów nie został rozstrzygnięty wynikiem większym niż różnica jednej bramki (1-2, 1-2, 0-1) a doliczając Puchar Polski, który przeniósł kolejne 2 zwycięstwa i jeden remis w regulaminowym czasie gry (ulegamy ostatecznie w rzutach karnych), rysuje nam się obraz naprawdę mocnej i zagranej drużyny.
By nie sprowadzać całego roku tylko do suchych liczb, to powiedzmy, iż nasz klub miał w tym roku również pojedyncze mecze, które powinny zostać zapamiętane na lata. Rozbicie późniejszego tryumfatora rozgrywek – AKS-u Mikołów 3-0 i największa frekwencja na stadionie Podlesianki w przeciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, dwuminutowy „kill-time” , który wywrócił do góry nogami mecz z absolutnym hegemonem obecnych rozgrywek – Szczakowianką Jaworzno, wygrany przez naszych na wyjeździe 3-2, czy niewiarygodny występ z 14-krotnym Mistrzem Polski – Ruchem Chorzów w Pucharze Polski, zremisowany 2-2 i po niesamowitych emocjach przegrany w rzutach karnych. Niektórzy z Was zapamiętają pewnie przegrany mecz z Fortuną Wyry, ale my zapytamy filozoficznie – czyż nawet Napoleon nie miał swojego Waterloo?
Czy rok 2020 przyniesie kolejny progres tego na dzień dzisiejszym nie wiemy. Wiemy natomiast to, że warto być teraz z nami i na własne oczy obserwować rozwój klubu. Cieszmy się tym póki mamy okazje.
Oby te słowa nigdy nie okazały się akurat dla nas prorocze, ale nawet najbardziej utytułowane kluby w Polsce upadały, a przykładem z naszego podwórka jest wycofanie seniorskiej drużyny Rozwoju Katowice. Sąsiadom ze Zgody kibicujemy z całego serca, bo w kwestii szkolenia młodzieży robią niesamowite rzeczy w Katowicach, ale jak wiemy zawsze sercem danego klubu jest drużyna seniorów.
Nigdy nie mielibyśmy odwagi wyciągać tego faktu, po to by się nim chwalić. W kontekście Rozwoju, to raczej smutne, ale rok 2019 kończymy jako seniorska „Druga Siła” Katowic. To kolejny historyczny fakt, z którym przynajmniej przez najbliższy czas przyjdzie nam się mierzyć. Zróbmy to z godnością i z wiarą w to, że nie tylko trofea stanowią o sile danego klubu. Z dumą powiedzmy sobie, iż w kontekście 3 ostatnich lat, nie ma w całym regionie zespołu, który punktuje tak regularnie w seniorskich rozgrywkach! Bez względu na to, że gramy „tylko” w Klasie Okręgowej!
Ze sportowym pozdrowieniem
Redakcja portalu Podlesianka.katowice.pl
foto:Slaskisport.tv/Agata Dworczak