Wawel zdobyty! GKS Wawel Wirek – Podlesianka 2-6

Wawel zdobyty! GKS Wawel Wirek – Podlesianka 2-6

5 września 2020 Wyłączono przez Admin2

7 kolejka ligowa to wyjazdowy mecz z drużyną GKS-u Wawel Wirek. Gospodarze, choć okupują dolne rejony tabeli zawsze byli nieprzyjemnym rywalem, zwłaszcza na własnym boisku.

Do pojedynku podchodziliśmy z lekko przemeblowanym składem, a powodem było to, iż był to nasz trzeci mecz w przeciągu 7 dni, oraz kilka kontuzji oraz spraw rodzinnych. Brakowało tym razem Jakuba Rzepy, Macieja Wojtynka oraz Adama Zająca. Na ławce „awaryjnie” zasiadł natomiast Bartosz Nowotnik, który odczuwał jeszcze skutki wtorkowego meczu z Grunwaldem Ruda Śląska.

Tradycyjnie już – od samego początku ruszamy na rywala, czego efektem jest szybkie otwarcie wyniku. W 6 minucie z prawej strony dośrodkowuje Kędzierski, a Radosław Kaczmarczyk na raty umieszcza piłkę w siatce Wawelu!

W 13 minucie Gancarczyk wypuszcza lewą stroną Kędzierskiego, który dogrywa wzdłuż bramki, ale zamykający akcję Żemła z najbliższej odległości trafia w słupek. Minutę później Kaczmarczyk w dobrej sytuacji uderz a wprost w Sładkowskiego.

Napieraliśmy cały czas i sytuacji pod bramką Wawelu było sporo, jednak z biegiem czasu w nasze poczynania ofensywne wkradało się coraz więcej niepotrzebnej nonszalancji, która powodowała, iż w kluczowych sytuacjach nie punktowaliśmy.

Ostrzeżenie otrzymujemy w 22 minucie kiedy Lux wpada w pole karne i  z ostrego kąta uderza, ale wprost w Tomanka.

5 minut później mamy kapitalną okazję do podwyższenia wyniku, ale po akcji prawą stroną Kaczmarczyka, Colik z okolic 6 metra trafia wprost w bramkarza.

36 minuta to łądne rozprowadzenie Żemły, do pędzącego na lewej stronie Gancarczyka. Dośrodkowanie tego drugiego przecina Kaczmarczyk, jednak piłka przechodzi obok bramki.

Minutę później ma miejsce jedna z niewielu akcji gospodarzy. W nasze pola karne wbiega Rutkowski, Renner wykonuje wślizg, a sędzia dyktuje bardzo mocno kontrowersyjny karny. Egzekwuje do Grzegorz Kałużny, ale piłka trafia w poprzeczkę i przechodzi nad bramką. Dalej prowadzimy 1-0.

Na szczęście szybko trafiamy na 2-0, zmazując niekorzystne wrażenie po rzucie karnym. Diagonalna piłka Gancarczyka trafia na prawo do Żemły, ten przekazuje piłkę Kaczmarczykowi, który zagrywa wzdłuż pola karnego. Lekko trąca piłkę Colik,a ta trafia do Marcina Rosińskiego, który mocnym strzałem przy słupku nie daje szans na skuteczną interwencję!

Na przerwę schodzimy prowadząc 2-0.

Druga połowę zaczynamy od ostrego ostrzału bramki „Wawlorzy”.47 minuta – Rosiński ładnie ogrywa obrońcę i zagrywa na bok do Kaczmarczyka. Ten wystawia piłkę na 5 metr do Żemły, który trafia w poprzeczkę. Mamy jeszcze dobitkę Rosińskiego, ale piłkę sprzed bramki bierze na siebie jeden z obrońców.

W 53 minucie budzi się Wawel. W polu karnym ładnie drybluje Lux, uderzając po krótkim słupku, ale Tomanek pewnie interweniuje.

W 55 minucie Colik przejmuje bezpańską piłkę i pędzi na bramkę Wirka, wchodząc odważnie między kilku obrońców. Przed polem karnym decyduje się na kapitalny mierzony strzał przy słupku i mamy już 3-0 dla Podlesiaki!

Niewiele później na rajd od połowy na pełnym gazie decyduje się Kędzierski – mija bramkarza, ale piłkę z linii bramkowej zgarnia ofiarnym wślizgiem Kuter.

60 minuta to prostopadła piłka Colika, a Kaczmarczyk przegrywa pojedynek sam na sam ze Sładkowskim, który intuicyjnie nogą broni strzał Kaczmarczyka.  

4 minuty później Brehmer wypuszcza prawą stroną Żemłę, ten w pełnym biegu dośrodkowuje, a głową do bramki rywala trafia Marcin Rosiński! Mamy 4-0!

W 73 minucie rzut rożny dla Wawelu egzekwuje Kałużyn. Dobre dośrodkowanie trafia wprost na głową nieobstawionego Mariusza Luxa, który zdobywa gola na 4-1!

Chwilę później znowu w szturmie na bramkę jest Podlesianka. Wychodzi na czysto Kaczmarczyk, lecz w sytuacji 3 x 1 x bramkarzem uderza obok bramki. Szkoda, bo lepszym pomysłem było dogranie na pustą bramkę do Kędzierskiego.

Kędzierski mógł natomiast zapunktować po zagraniu w 82 Rosińskiego, ale w dobrej sytuacji strzelił obok bramki. Nasz skrzydłowy miał dziś ogromnego pecha, bo kilak chwil później Rosiński wystwił mu piłkę „na czysto”, ale kolejny raz ofiarnie wślizgiem sprzed pustej bramki wybija obrońca.

W 88 minucie Kędzierski  zagrywa na prawe skrzydło do Żemły, ten zagrywa zwrotną piłkę w pole karne. Przejmuje ją tyłem do bramki, Rosiński – obraca się i potężnym strzałem z bliskiej odległości w samo okno kompletuje hattrick’a!

Choć dobiegała już 90 minuta to nie był to koniec strzeleckich popisów na Wawelu. Najpierw strzał z najbliższej odległości Colika doskonale broni Sładkowski, po czym piłkę przejmują gracze Wawelu. Trafia ona na połowie biska do Luxa, który pędzi w nasze pola karne i z ostrego kąta lobem od słupka pokonuje, chyba niepotrzebnie opuszczającego bramkę, Tomanka. Mamy 5-2!

W doliczonym czasie gry tworzymy jeszcze jedną ładną akcję. Kania podaje do Rosińskiego, Rosiński wymienia „klepkę” z Kaczmarczykiem, a „Rosa” fenomenalnym lobem zdobywa swojego czwartego gola w tym spotkaniu, ustalając wynik meczu na 6-2!

Gola Marcina Rosińskiego kończy ten pojedynek, który można nazwać festiwalem niewykorzystanych sytuacji. Oprócz 6 zdobytych goli, przynajmniej drugie tyle powinno wpaść do bramki Wawelu, jednak nie ma co rozpaczać, gdyż cele na to spotkanie został osiągnięty. Martwią trochę 2 stracone bramki, choć przy tak sporej przewadze, w nasze szeregi wkradło się małe rozluźnienie.

Za tydzień podejmiemy na własnym stadionie Orła Mokre, a trzy dni później również na Sołtysiej rozegramy zaległy mecz z GKS-em II Katowice.


Protokół meczowy:

7 kolejka Klasy Okręgowej gr IV (Podgrupa Katowice)

Sobota, 5 wrzesień, godz. 16.00, Stadion Wawelu, ul. Katowicka 1, Ruda Śląska

GKS Wawel Wirek – LGKS 38 Podlesianka 2-6 (0-2)

0:1 Radosław Kaczmarczyk, 7 minuta (asysta Kędzierski)

0:2 Marcin Rosiński, 43 minuta (asytsa Colik)

0:3 Dawid Colik, 55 minuta (bez asysty)

0:4 Marcin Rosiński, 64 minuta (asysta Żemła)

1:4 Mariusz Lux, 75 minuta

1:5 Marcin Rosiński, 88 minuta (asysta Żemła)

2:5 Mariusz Lux, 90+1 minuta

2:6 Marcin Rosiński, 90+4 minuta (asysta Kaczmarczyk)

Sędziował: Grzegorz Szlachta (Sosnowiec)

WAWEL: Sładkowski – Chudziński (60. Osuch), K.Kałużny (c), Maciejok, Yahia (70. Salamon), Iwański (81. Łągiewka), G.Kałużny, Rutkowski (79. Wandzlewicz), Lux, Borkert (34. Wawrzyniak). Trener Grzegorz DZIUK

Rezerwa: Bujałkowski

PODLESIANKA: Tomanek – Witas (65. Kania), Renner, Nawrot (46. Nowak), Gancarczyk (78. Pasieka) – Żemła, Brehmer (c), Colik (90. Drzewiecki), Rosiński, Kędzierski (86. Krzyżowski) – Kaczmarczyk. Trener Damian OSTROWSKI

Rezerwa: Owsiński, Nowotnik 

Żółte kartki: Chudziński, Kuter, Maciejok, Rosiński, Nawrot

 

Foto: Slaskisport.tv/Kamil Drzeniek