Ciaciana pokonana! Siemianowiczanka – Podlesianka 1-3

Ciaciana pokonana! Siemianowiczanka – Podlesianka 1-3

3 października 2020 Wyłączono przez Admin2

11 kolejka ligowa, czyli de facto półmetek rundy jesiennej, to dla naszego zespołu wyjazdowy mecz z MKS-em Siemianowiczanka.

Popularna „Ciaciana” to zawsze rywal bardzo niewygodny, więc od samego początku wiedzieliśmy, że mecz ten nie będzie należeć do łatwych.

Od pierwszego gwizdka uzyskujemy przewagę w grze, operując lepiej piłką i stwarzając sytuacje pod bramką rywala. Już w 2 minucie Rosiński wychodzi sam na sam po dobrym prostopadłym podaniu Żemły, ale sędzia sygnalizuje spalonego, który jeśli był, to dosłownie o czubek buta.

W 6 minucie Nowotnik przejmuje piłkę od Kaczmarczyka, wkręca w polu karnym Szurka, lecz jego mocny strzał szybuje nad bramką gospodarzy. 3 minuty później piłkę na 5 metrze ma Kaczmarczyk, ale jego strzał jest trochę za słaby i Gieracz intuicyjnie broni.

W 25 minucie mamy rzut wolny na prawej stronie boiska, przy narożniku pola karnego. Egzekwuje go Gancarczyk, dokręcając mocno piłkę w kierunku bramki, trąca ją zawodnik Siemianowic – Mateusz Tomczyk i piłka wpada do bramki! Wychodzimy na prowadzenie!

Kilka minut później mamy rzut rożny i znowu blisko było samobójczego trafienia, ale tym razem Gieracz był na posterunku.

W 30 minucie powinniśmy podwyższyć prowadzenie. Najpierw ładnie rozprowadzają akcję Kędzierski z Rosińskim, piłka trafia do Kaczmarczyka, który spod linii końcowej wystawia ją na 11 metr do Colik, lecz jego płaski strzał przechodzi nieznacznie obok słupka.

Tuż przed przerwą piłkę Szurkowi wygarnia Colik, dzięki czemu do dobrej okazji dochodzi Kędzierski, lecz w ostatniej fazie akcji zbyt daleko wypuszcza sobie piłkę i Gieracz ofiarnym wyjściem zażegnuje niebezpieczeństwo.

Ostatecznie na przerwę schodzimy ze skromnym, choć całkowicie zasłużonym jednobramkowym prowadzeniem.

Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry i ciągle to nasz zespół dyktował warunki. W 49 minucie podwyższyć wynik mógł Kędzierski, kiedy dopadł do obitej przez obrońców piłki, ale jego płaski strzał przeszedł obok słupka.

W 56 minucie ładna zespołowa akcja kończy się prostopadłą piłką Colika do Kaczmarczyka, ale nasz napastnik w sytuacji sam na sam trafia niestety wprost w ręce bramkarza.

2 minuty później groźnie atakujemy pod bramką gospodarzy. W polu karnym Kaczmarczyk zgrywa w tył do Gancarczyka, który dośrodkowuje z lewej nogi w pole karne, gdzie kapitalnym timingiem wykazuje się Krzysztof Renner i kontrującym strzałem z głowy zdobywa gola na 2-0!

Niestety w 62 minucie ma miejsce dosyć rzadka sytuacja. Bezpośrednim wykopem bramkarz Siemianowiczanki uruchamia Rafała Nowaka, który wykorzystując złe ustawienie naszej defensywy i bramkarza, uderza z pola karnego z woleja na bliższy słupek, strzelając kontaktowego gola. Pierwsza sytuacja gospodarzy w tym meczu, od razu zamieniona na gola.

Na szczęście bramka nie wytrąciła naszych zawodników z rytmu i dalej przeważaliśmy.

W 67 minucie Kaczmarczyk wypuszcza prostopadle Kędzierskiego, ten zagrywa wzdłuż bramki do Rosińskiego, który trochę nieudanie próbuje strzału piętką i piłka nie wpada do bramki.

W 74 dokładne dośrodkowanie Rosińskiego trafia wprost na głowę będącego w centrum pola karnego Colika, który w doskonałej sytuacji uderza głową nad bramką.

W 87 minucie Rzepa po odbiorze Zająca, przedziera się lewą strona boiska. Najpierw faulowany jest przez Maja przed polem karnym, lecz utrzymuje się na nogach i kolejne nieprzepisowe zagranie obrońcy „Ciaciany” kończy się już rzutem karnym. Pewnym egzekutorem jest niezawodny w tym elemencie Przemysław Żemła. Prowadzimy 3-1, zapewniając sobie tym samym spokojną końcówkę meczu.

Ostatecznie wywozimy w pełni zasłużone zwycięstwo. Trzeba zaznaczyć, iż choć rywal miał tylko jedną sytuację bramkową, to była to naprawdę solidna drużyna, przy której całe 90 minut musieliśmy być skupieni w defensywie.

Za tydzień zagramy u siebie rewanżowe spotkanie z drużyną Naprzodu Lipiny.


Protokół meczowy:

11 kolejka Klasy Okręgowej gr IV (Podgrupa Katowice)

Sobota, 3 październik, godz. 15.30, Park Pszczelnik, Siemianowice Śląskie

MKS Siemianowiczanka – LGKS 38 Podlesianka 1-3 (0-1)

0:1 Mateusz Tomczyk, 25 minuta (gol samobójczy po dośrodkowaniu Gancarczyka)

0:2 Krzysztof Renner, 58 minuta (asysta Gancarczyk)

1:2 Rafał Nowak, 62 minuta

1:3 Przemysław Żemła, 87 minuta (karny po faulu na Rzepie)

Sędziował: Robert Skoludek (Zabrze)

MKS: Gieracz, Termin (46. Komandera, 81. Szal), Walczak, Kowalczyk, Klaus (72. Krysiak), Szurek (c), Twardawa, Maj, Bobryk, Tomczyk, Nowak. Trener Krzysztof SZYBIELOK.

Rezerwa: Wronowski, Łokietek

PODLESIANKA: Tomanek – Żemła (90. Pogrzeba), Renner, Nawrot, Gancarczyk – Kędzierski (86. Witas) , Brehmer (c) (23. Nowak), Colik, Rosiński, Nowotnik (80. Zając) – Kaczmarczyk (70 Rzepa). Trener Damian OSTROWSKI.

Rezerwa: Owsiński, Pasieka, 

Żółte kartki: brak

 

foto: Slaskisport.tv