Koniec pięknej kariery! Kaczi dziękujemy!
14 marca 2021W piłce czasami przychodzi czas trudnych pożegnań. W tym przypadku mówimy o zawodniku, który z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku może powiedzieć „Dałem z siebie wszystko i najwyższy czas na odpoczynek”. Dziś żegnamy gracza nietuzinkowego i symbol wielu efektownych zwycięstw w ostatnich kilku sezonach. Mowa oczywiście o Radosławie Kaczmarczyku!
Tego zawodnika nie trzeba nikomu przedstawiać, gdyż przez wiele sezonów był on postrachem naszych rywali. Popularny „Kaczi” przez cały okres gry w naszym zespole strzelał jak na zawołanie, dokładając do swojego dorobku całą masę asyst. W 137 meczach w barwach naszego zespołu strzelił aż 94 gole i przy 70 kolejnych zaliczał kluczową asystę. Pamięta zarówno ostatni sezon Podlesianki w IV lidze, jak i okres kiedy próbowaliśmy na ten szczebel rozgrywkowy wrócić.
Ośmiokrotnie zaliczał w meczach hattrick’a i aż dwunastokrotnie „doppelpacka” (dwie bramki w meczu). Swój osobisty rekord w ustanowił w ligowym meczu z JUW-e Jaroszowice, kiedy pięciokrotnie znajdował drogę do bramki rywali.
Choć nie dysponujemy dokładnymi historycznymi danym, to z dużą dozą prawdopodobieństwa Radosław Kaczmarczyk znajduje się w ścisłej czołówce strzelców w całej historii naszego klubu.
Kaczi uwielbiany był przez kibiców i zawodników nie tylko za swoje gole i wyborną grę, ale również za bardzo pozytywne nastawienie. Podczas okresu gry w Podlesiance był wzorem profesjonalizmu i dobrym duchem szatni.
Oczywiście Podlesianka nie była szczytem możliwości naszego napastnika. Przez wiele lat był czołowym zawodnikiem III-ligowej Polonii Łaziska, z którą na tym szczeblu zaliczył aż 102 występy i zdobył 29 goli. Kolejne ponad seto występów zaliczył również z Polonią w IV lidze.
Radek magicznej liczby 100 goli w Podlesiance już niestety nie przekroczy, a brakło do niej zaledwie 6 goli. Nasz snajper uznał, że w wieku prawie 39 lat zwiesi buty na kołku i zrobi miejsce w ataku młodszym kolegom. Z taką tez myślą szukaliśmy godnych następców Rado-gola, którymi zostali Łukasz Dąbrowiecki i Augustine Nwagwu, który przejmie magiczny numer 6 na koszulce.
Co najważniejsze – w uznaniu zasług naszego snajpera – wyprowadził on wczoraj jako kapitan zespół Podlesianki w meczu ligowym z MKS-em Siemianowiczanka! ”Kaczi” rozegrał symboliczne 30 minut i w asyscie szpaleru naszych zawodników zakończył swoją przygodę z piłką.
Z tego miejsce w imieniu całej społeczności naszego Klubu dziękujemy Radkowi za to co zrobił dla naszego klubu. Za poświęcenie na treningach, hektolitry potu wylanego na meczach ligowych i oczywiście cała masę pozytywnych emocji, które dawało delektowanie się jego grą i bramkami!
Kaczi, na zawsze będziesz jedną z ikon najnowszej historii naszego klubu!
foto: Slaskisport.tv/Agata Dworczak, Kamil Drzeniek