ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE – PODLESIANKA 1:3
6 listopada 2022Wyjazdowe spotkanie ze Śląskiem Świętochłowice miało być ciężką batalią dla naszej drużyny i takie też było. Po pierwszej połowie to gospodarze mogli żałować, że nie udało im się ani razu pokonać Artura Tomanka, bo byli po prostu zespołem lepszym. Po zmianie stron Podlesianka pokazała jednak, że pozycja lidera tabeli to nie przypadek i po bardzo dobrej drugiej odsłonie zwyciężyła na wyjeździe różnicą dwóch bramek.
W pierwszej połowie meczu to gospodarze mieli czego żałować, bo kilkukrotnie byli bliscy pokonania Artura Tomanka. Najlepszą okazję Śląsk miał po rzucie wolnym pośrednim, który wykonywany był z .. pięciu metrów. Piłka na szczęście naszej drużyny zatrzymała się na poprzeczce i wyszła w pole gry.
Drugą połowę nasza drużyna rozpoczęła tak, że lepiej się po prostu nie dało. Dwie minuty po wznowieniu gry piłkę na lewej stronie wyłuskał grający tego dnia na lewej obronie Dawid Pasieka, zagrał do Daniela Paszka a ten idealnie obsłużył Jacka Jarnota. Nasz napastnik dostawił nogę do piłki posłanej z lewej strony i prowadziliśmy ze Śląskiem 1:0. W 70 minucie meczu Jacek Jarnot stracił piłkę w narożniku boiska co stworzyło błyskawiczną okazję dla gospodarzy. Szarżującego w polu karnym jednego z zawodników Śląska faulował Artur Tomanek i sędzia wskazał na punkt oddalony na jedenastym metrze. Pewnym egzekutorem jedenastki – Jakub Słota, który doprowadził tym samym do wyrównania. Kolejne minuty należały jednak do Podlesianki. Drugą bramkę zdobywamy na dziesięć minut przed końcem. Daniel Paszek zamarkował strzał w polu karnym Śląska co kompletnie zmyliło defensorów gospodarzy, zagrał do Marcina Rosińskiego a ten strzałem w długi róg wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Dla „Pacha” była to druga asysta w tym meczu i szesnasta w całym sezonie. Trzy minuty później podwyższyliśmy nasze prowadzenie, a rzut karny dla Podlesianki wywalczył wprowadzony kilka minut wcześniej Paweł Lisiński, uprzedzając rywala w walce o piłkę. Do siatki z rzutu karnego trafił Jacek Jarnot, chociaż bliski obrony tego strzału był bramkarz Śląska – Tomasz Strąk.
Ostatecznie wygrywamy w Lipinach ze Śląskiem. Należy jednak pamiętać, że gospodarze to rywal, który w ostatnim czasie nam ewidentnie nie leżał, ale na szczęście udało się przełamać niemoc i umocnić się na pozycji lidera tabeli. W bieżącym sezonie do rozegrania zostało już tylko jedno spotkanie – w najbliższą sobotę u siebie podejmować będziemy Victorię Częstochowa, a początek tego meczu zaplanowano na godzinę 13:30.
ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE – PODLESIANKA KATOWICE 1:3 (0:0)
0:1 – Jacek Jarnot 47′ (ASYSTA: Daniel Paszek)
1:1 – Jakub Słota (k) 70′
1:2 – Marcin Rosiński 80′ (ASYSTA: Daniel Paszek)
1:3 – Jacek Jarnot (k) 83′ (ASYSTA: Paweł Lisiński)
ŚLĄSK: Tomasz Strąk – Robert Wolniewicz, Jakub Nawrocki, Jakub Słota, Daniel Koniarek, Tomasz Rybak, Adam Wolniewicz, Mateusz Kaiser (63. Adrian Lesik), Jakub Rudek (70. Bartosz Borowiec), Jakub Barteczko (70. Dominik Balon), Karol Szulc (63. Marcin Paszek). TRENER: Arkadiusz Spiolek.
PODLESIANKA: Artur Tomanek – Maciej Stachoń (46. Marcin Nawrot), Mateusz Wacławski, Bartosz Nowotnik (75. Paweł Lisiński), Daniel Paszek, Patryk Mendela (85. Szymon Sobierajewicz), Przemysław Żemła, Krzysztof Renner, Marcin Rosiński, Jacek Jarnot (89. Daniel Wilczkiewicz), Dawid Pasieka (87. Bartosz Witas). TRENER: Dawid Brehmer.