PODLESIANKA – ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE 5:2

W sobotnie popołudnie przy ulicy Sołtysiej Podlesianka Katowice podejmowała Śląsk Świętochłowice. Podopieczni Dawida Brehmera po bardzo dobrym meczu pokonali swoich rywali 5:2, a na listę strzelców w tym meczu wpisywali się Maciej Niesyto, Przemysław Żemła a także Jacek Jarnot, który ustrzelił hat-tricka.

Na pierwszą bramkę w tym meczu musieliśmy czekać do 19 minuty meczu. Daniel Paszek zagrał idealną piłkę na lewą stronę boiska do Macieja Niesyto, a ten z narożnika pola karnego – uderzeniem po długim rogu wyprowadził Podlesiankę na prowadzenie. Piętnaście minut później goście fatalnie wyprowadzili piłkę z własnego pola karnego – wysoki pressing Macieja Stachonia dał Podlesiance odzyskanie piłki, a znajdujący się w polu karnym Marcin Rosiński dograł do Jacka Jarnota. Najlepszy strzelec naszego zespołu obrócił się z piłką, uderzył na bramkę a piłka po drobnym rykoszecie od obrońcy przelobowała bramkarza gości i prowadziliśmy różnicą dwóch goli. Na dwie minuty przed przerwą Przemysław Żemła zebrał piłkę na własnej połowie i błyskawicznie zagrał do Marcina Rosińskiego, który na prawej stronie dojrzał rozpędzonego Daniela Paszka. Najlepszy asystent w naszej drużynie w pełnym biegu dograł piłkę w pole karne, a tam czekał już ten który tę akcją rozpoczął, czyli Przemysław Żemła. Nasz boczny obrońca wślizgiem wpakował piłkę do bramki i prowadziliśmy do przerwy 3:0.

Na drugą połowę trener Dawid Brehmer desygnował do gry Oskara Wróbla, który między słupkami zastąpił Artura Tomanka. Dla naszego młodego bramkarza to nagroda za ciężką pracę przez cały sezon – na swoją szansę musiał czekać aż do 29. Kolejki ligowych zmagań, co należy docenić i przyklasnąć za ogromną cierpliwość i dążenie do celu. Wracając do wydarzeń boiskowych – sześć minut po rozpoczęciu drugiej połowy piłkę z lewej strony boiska dośrodkował Daniel Paszek. Bramkarz gości Andrzej Dumin próbował interweniować, ale piłką wyślizgnęła mu się z rąk a błąd golkipera Śląska bez najmniejszych skrupułów wykorzystał Jacek Jarnot, pakując piłkę do bramki rywali. W 61 minucie Maciej Niesyto wyłuskał piłkę w środkowej strefie boiska i błyskawicznie zagrał za plecy obrońców. Przed szansą na hat-tricka stanął Jacek Jarnot, który z okazji skorzystał i przelobował bramkarza Śląska. Prowadziliśmy wówczas różnicą pięciu goli. W 72 minucie goście strzelili pierwszą bramkę w tym meczu – piłkę dośrodkowaną z rzutu wolnego skutecznym strzałem głową wykończył Jakub Nawrocki, nie dając Oskarowi Wróblowi szans na skuteczną interwencję. W ostatnich sekundach tego meczu goście mieli rzut wolny z okolic dwudziestego metra od bramki Podlesianki. Do piłki podszedł Jakub Rudek, który pięknym strzałem pokonał Oskara Wróbla i goście zdobyli drugiego gola w tym meczu. Sędzia Marcin Bochynek gry już nie wznowił i Podlesianka ostatecznie wygrała ze Śląskiem 5:2.

PODLESIANKA KATOWICE – ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE 5:2 (3:0)
1:0 – Maciej Niesyto 19′ (ASYSTA: Daniel Paszek)
2:0 – Jacek Jarnot 34′ (ASYSTA: Marcin Rosiński)
3:0 – Przemysław Żemła 43′ (ASYSTA: Daniel Paszek)
4:0 – Jacek Jarnot 51′ (ASYSTA: Daniel Paszek)
5:0 – Jacek Jarnot 61′ (ASYSTA: Maciej Niesyto)
5:1 – Jakub Nawrocki 72′
5:2 – Jakub Rudek 90′

PODLESIANKA KATOWICE: Artur Tomanek (46. Oskar Wróbel) – Maciej Stachoń, Mateusz Wacławski (78. Marcin Nawrot), Daniel Paszek, Patryk Mendela, Przemysław Żemła (46. Paweł Lisiński), Krzysztof Renner (64. Szymon Sobierajewicz), Marcin Rosiński, Jacek Jarnot, Maciej Niesyto (71. Artur Taradaj), Dawid Pasieka (64. Bartosz Witas). TRENER: Dawid Brehmer.

ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE: Andrzej Dumin (60. Michał Stopyra) – Mateusz Kaiser, Adrian Lesik, Nikodem Kokot, Adrian Matusiak (68. Łukasz Górecki), Jakub Nawrocki, Jakub Rudek, Tomasz Rybak (73. Sebastian Żyłka), Jakub Słota, Mateusz Stachowicz (78. Dominik Balon), Jakub Widuch. TRENER: Arkadiusz Spiolek.

Żółte kartki: Przemysław Żemła, Daniel Paszek – Mateusz Kaiser.
Sędziowali: Marcin Bochynek (Sędzia Główny), Patryk Kocur, Krzysztof Miler (Asystenci).