M. STACHOŃ: „ROZPĘDZAMY SIĘ Z KAŻDĄ AKCJĄ”
20 września 2023Maciej Stachoń pomimo młodego wieku jest bardzo ważnym zawodnikiem w talii kart drużyny prowadzonej przez Dawida Brehmera. Defensywny pomocnik ma bardzo mocną pozycję w drużynie, dzięki czemu może liczyć na regularną grę co z całą pewnością wpływa na jego rozwój, który z roku na rok jest co raz bardziej zauważalny. Przeczytajcie rozmowę z naszym zawodnikiem przed meczem z MKS-em Myszków!
Za wami siedem kolejek I Grupy IV Ligi. Ciekawy jestem Twojego zdania na temat tego początku rundy – co się takiego stało, że Podlesianka dopiero w dwóch ostatnich meczach zagrała na miarę swoich możliwości i czego zabrakło w tych pierwszych pięciu spotkaniach?
– Początek sezonu na pewno nie był dla nas satysfakcjonujący. Co prawda nie traciliśmy wielu bramek, ale mimo tego nie zdobywaliśmy kompletów punktów. Brakowało nam skuteczności i pewnie też trochę szczęścia. Każda wygrana buduje morale zespołu, szczególnie gdy wygrywa się z drużynami ze szczytu tabeli. Mamy nadzieję, że to wysokie zwycięstwo z Victorią będzie punktem zwrotnym w tej rundzie.
Co ciekawe, nic nie zwiastowało tak wysokiej z Victorią, bo na przerwę schodziliście z bezbramkowym remisem. Zaważyła czerwona kartka dla gracza Victorii, czy to Podlesianka wskoczyła na wyższy poziom niż w pierwszej połowie, nie zważając na to, że rywal gra w dziesiątkę?
– Myślę, że czerwona kartka dla przeciwnika miała spory wpływ na grę, bo z czasem Victoria musiała się otwierać i coraz bardziej ryzykować. My to idealnie wykorzystaliśmy, rozpędzając się z każdą akcją. Bardzo cieszy nas wysoka skuteczność w ofensywie i zachowane czyste konto, bo dzięki temu cała drużyna nabiera pewności siebie.
Z drugiej strony, gospodarze o jednego mniej grali nieco ponad 25 minut (8 minut pierwszej, 19 minut minut drugiej połowy), bo w drugiej połowie – po czerwonej kartce dla Jakuba Roja siły się wyrównały. Wówczas prowadziliście różnicą dwóch bramek, a w dziesiątkę dołożyliście… kolejne cztery.
– Po dwóch bramkach byliśmy mocno rozpędzeni i rozbijaliśmy defensywę Victorii z każdą akcją, a na boisku zrobiło się więcej przestrzeni co najwyraźniej sprzyjało naszej ofensywie. Worek z bramkami się otworzył a drużyna z Częstochowy po trzeciej bramce straciła chęci do gry, a my to idealnie wykorzystaliśmy.
Miałeś na swoim koncie żółtą kartkę w tym meczu, dlatego sztab, aby uniknąć czerwonej kartki zdecydował się dać Ci odpocząć i wprowadzić na boisko Jakuba Roja. Jak to się skończyło, wszyscy wiemy. Gracie na tej samej pozycji, jak Ty odniesiesz się do tych dwóch szybkich żółtych kartek Kuby?
– Kuba to młody i bardzo ambitny zawodnik. Bez wątpienia te dwie żółte kartki wyniknęły z tych aspektów. Doskonale wiem jak ważne jest zaangażowanie i chęć dobrego zaprezentowania się gdy wchodzi się z ławki. Trzeba się momentalnie dostosować do panujących na boisku warunków. Gdy ma się już żółtą kartkę na koncie trzeba grać ostrożnie i bardzo pewnie w obronie, Kubie zabrakło w tej kwestii doświadczenia ale jestem przekonany, że z czasem go nabierze. Po tak szybkiej czerwonej kartce na pewno wyciągnie lekcje i więcej tego nie powtórzy.
To żeby zakończyć temat Kuby Roja, nie ma mowy o jakichkolwiek pretensjach do niego za tą „szybką czerwień”?
Kuba przeprosił drużynę i nikt nie ma do niego pretensji. Mecz był wygrany i tak jak wcześniej wspomniałem, jest to dla Kuby nauczka, która na pewno przyniesie pozytywy w przyszłości.
W najbliższą sobotę czeka was rywalizacja z MKS-em Myszków, który zajmuje jedenaste miejsce w tabeli. Na papierze zadanie może wydawać się łatwe, ale to bardzo mylący wniosek, bo sobotni goście zdecydowanie lepiej radzą sobie w spotkaniach wyjazdowych, bo wygrali trzy z czterech rozegranych meczów.
– MKS Myszków to bardzo dobra drużyna i na pewno nie możemy ich w żaden sposób lekceważyć. Jesteśmy bardzo zmobilizowani, żeby podtrzymać zwycięską passę. W tym sezonie będzie to dopiero trzeci mecz u siebie i musimy to wykorzystać. Czujemy się dobrze na naszym boisku i na pewno będziemy walczyć o trzy punkty.
No i to o czym warto wspomnieć – zespół z Myszkowa na wyjazdach strzela bardzo dużo bramek, a ich wyjazdowy bilans bramkowy może robić wrażenie. 20 strzelonych i tylko trzy stracone. Delegacje wyraźnie im służą.
– Wyjazdowy bilans mają rzeczywiście imponujący. Tym bardziej jest to dla nas mobilizujące. Musimy zagrać bardzo pewnie w obronie i rozbijać ofensywne atuty Myszkowa. Stracili na wyjazdach zaledwie trzy bramki, jednak myślę, że wysoka kreatywność w naszej ofensywie pozwoli zaskoczyć przeciwnika i strzelimy przynajmniej jedną bramkę więcej od naszych sobotnich gości.
To na koniec tradycyjnie – czego życzyć Podlesiance w najbliższą sobotę?
– Zwycięstwa!
Rozmawiał Kamil Drzeniek