PORAŻKA W OSTATNIEJ SEKUNDZIE MECZU

PORAŻKA W OSTATNIEJ SEKUNDZIE MECZU

27 września 2024 0 przez Kamil Drzeniek

W pierwszym spotkaniu 10. Kolejki Betclic 3 Ligi, Podlesianka Katowice przegrała u siebie ze Stilonem Gorzów Wielkopolski 1:2. Goście zwycięską bramkę w meczu strzelili w ostatniej akcji spotkania. Po tym trafieniu, sędzia nie pozwolił już wznowić gry.

To co warte podkreślenia – Podlesianka do tego meczu przystępowała mocno osłabiona. Od dłuższego czasu z gry wyłączeni są Maksymilian Śliwiński i Dawid Pasieka. Przed meczem do grona nieobecnych doszły kolejne nazwiska – Maciej Niesyto, Jacek Jarnot, Maciej Stachoń a także Kapitan Marcin Rosiński, który musiał pauzować ze względu na cztery zgromadzone żółte kartki. W piątkowe popołudnie na ławce zasiedli zatem sami młodzieżowcy poza Dawidem Pasieką – choć trzeba tutaj podkreślić, że jego występ ze względu na przebytą kontuzję nie wchodził raczej w grę.

W pierwszej połowie mecz śmiało można określić mianem wyrównanego. W 17 minucie meczu jednak to goście wyszli na prowadzenie. Piłkę dośrodkowaną z prawej strony boiska skutecznym strzałem głową wykończył doświadczony Emil Drozdowicz, fantastycznie wygrywając walkę o piłkę z Przemysławem Żemłą i w jeszcze lepszym stylu umieścił piłkę w siatce. W pierwszej połowie Podlesianka odpowiedziała strzałem Łukasza Grzeszczyka, który powędrował jednak obok prawego słupka bramki Szymona Czajora.

Na drugą połowę Podlesianka przystąpiła mocno zmotywowana, czego oczywiście nie można jej odmówić również w pierwszej połowie. Znakomitą szansę na początku drugiej połowy miał Daniel Paszek, ale w sytuacji sam na sam z Czajorem fatalnie przestrzelił i przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Na „poprawę” naszego skrzydłowego nie musieliśmy długo czekać, bo w 66 minucie tuż przed polem karnym otrzymał piłkę od Kajetana Kunki, ładnym zwodem położył obrońcę na murawie i pięknym strzałem w samo okienko doprowadził do wyrównania. W kolejnych minutach Podlesianka poczuła swoją szansę i ruszyła na rywali. Miłosz Krzak trafił w słupek, dobrą okazję miał również Alan Lubaski, ale Szymon Czajor dobrze bronił bramki Stilonu. W doliczonym czasie gry piłka częściej znajdowała się na połowie Podlesianki, bo tempo nieco mocniej podkręcili gorzowianie. W 97 minucie meczu goście mieli rzut z autu na wysokości pola karnego. Piłka wrzucona w pole karne ostatecznie znalazła się na piątym metrze na głowie Damiana Grudnika, który z najbliższej odległości pokonał Artura Tomanka i to goście rzutem na taśmę wywieźli z Sołtysiej trzy punkty.

Żal, niedowierzanie, smutek, rozgoryczenie. Takie emocje towarzyszyły nam wszystkim po końcowym gwizdku. Wszyscy liczyliśmy, że przy Sołtysiej znowu posmakujemy zwycięstwa. Nie udało się, ale gramy dalej. Podobnie jak trener Dawid Brehmer na pomeczowej konferencji prasowej apelujemy do naszych najbardziej zagorzałych kibiców o wspieranie naszej drużyny. Jesteśmy beniaminkiem, który zbiera pochlebne opinie od każdego z rywali z którymi rywalizowaliśmy. Jesteśmy beniaminkiem, który nie boi się grać w piłkę. Jesteśmy beniaminkiem, który nie tylko nie boi się grać w piłkę, ale POTRAFI w nią grać! Zostawiamy serce na boisku, walczymy o jak najlepsze reprezentowanie Podlesianki pod każdym kątem – piłkarskim, organizacyjnym i medialnym. Jesteśmy jednością, dlatego takie linczowanie, jakie miało miejsce po końcowym gwizdku – bądź co bądź swoich ludzi naprawdę nie przystoi, nawet w obliczu ogromnej frustracji. Ochłońmy i walczymy dalej. Sezon się jeszcze nie skończył, a Podlesianka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa!

PODLESIANKA KATOWICE – STILON GORZÓW 1:2 (0:1)
0:1 – Emil Drozdowicz 17′
1:1 – Daniel Paszek 66′ (ASYSTA: Kajetan Kunka)
1:2 – Damian Grudnik 90+7′

PODLESIANKA KATOWICE: Artur Tomanek – Przemysław Żemła, Mateusz Wacławski, Sebastian Kopeć (72. Oleksii Sivtsev), Łukasz Winiarczyk, Kajetan Kunka (90. Jakub Roj), Bartosz Nowotnik, Daniel Paszek, Łukasz Grzeszczyk, Miłosz Krzak (87. Adam Łaski), Alan Lubaski. TRENER: Dawid Brehmer.

STILON GORZÓW: Szymon Czajor – Mateusz Mączyński, Danylo Demianenko, Adrian Łuszkiewicz, Sebastian Olszewski (72. Jakub Kaniewski), Filip Wiśniewski, Emil Drozdowicz (90. Damian Grudnik), Kacper Żendełek, Jakub Kaczor, Łukasz Kopeć (63. Mateusz Kaczor), Yevhen Protasov (90. Paweł Gongała). TRENER: Łukasz Maliszewski.

Żółte kartki: Bartosz Nowotnik, Łukasz Grzeszczyk, Sebastian Kopeć – Mateusz Mączyński, Sebastian Olszewski, Jakub Kaczor.
Sędziowali: Kamil Godek (Sędzia Główny), Marcin Roman, Paweł Charchut (Asystenci)