Gramy do końca! Podlesianka – Pogoń Imielin 4-3
27 maja 2018Mecz 27 kolejki z Pogonią Imielin zapowiadany był jak absolutny hit. Nie tylko z tego powodu, że grała druga drużyna z trzecią, ale również dlatego, iż przegrywający praktycznie odpadał z walki o awans do 4 ligi, a pikanterii dodawał fakt, iż remis ograniczał do minimum szanse obydwu zespołów. W związku tym zarówno Podlesianka, jak i Pogoń Imielin musiały grać tylko i wyłącznie o zwycięstwo!
Początek spotkania to szalone tempo gry godne zdecydowanie wyższej ligi niż Klasa Okręgowa. Obi ekipy chciałby grać w piłkę, jednak to nasz zespół napędzał ofensywę zdecydowanie mocniej, niż nieco wycofani goście.
Pierwsza groźna okazja to 8 minuta gry, gdzie Zając świetnie wypuszcza w uliczkę Kaczmarczyka, lecz nasz napastnik strzela centymetry od dalszego słupka. Niecałą minutę później Kaczmarczyk ponownie wpada w pole karne gości i zagrywa mocną piłkę wzdłuż bramki, ta odbija się od słupa i spada pod nogi nieco zaskoczonego tą sytuacją Szostka, który z najbliższej odległości przestrzeliwuje.
W 13 minucie gry Pogoń dochodzi do głosu i w swojej pierwszej groźniejszej akcji punktuje. Piłkę w środku pola przejmuje Niewiedział i zagrywa na lewo do Dreszera, który wbiega w pole karne i mimo asysty obrońcy strzela po ziemi w długi róg bramki Wolana, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
Niespełna dwie minuty później Colik wygrywa pojedynek o piłkę na własnej połowie, podciąga z nią kilkanaście metrów i w swoim stylu miękką piłkę wypuszcza lewą stroną Zająca, który mocno dośrodkowuje wprost na nogę nabiegającego Kaczmarczyka, a ten dopełnia formalności i strzela wyrównującego gola!
Chcieliśmy iść za ciosem, ale minutę później z dosyć ostrego kąta strzał Kaczmarczyka broni Tworuszka.
Niestety w kolejnych minutach tempo spotkania spadło, co przełożyło się również na małą ilość sytuacji bramkowych. Dwie godne odnotowania zdarzenia miały miejsce w ostatnich 5 minutach. Najpierw obok bramki po dośrodkowaniu Bubrowskiego uderza Nagi, a 2 minuty później Zając strzela na bramkę z rzutu wolnego, ale ładną interwencją popisuje się Tworuszka.
Na przerwę oba zespoły zeszły z wynikiem 1-1.
Po zmianie stron Podlesianka ruszyła na swoich rywali niczym stado wygłodniałych wilków, siejąc niesamowity popłoch w obronie Pogoni.
W 47 minucie najpierw strzał z dystansu Rosińskiego z trudem paruje do boku Tworuszka, a kilka sekund później instynktownie broni z bliskiej odległości strzał Kubackiego.
Kolejna akcja ma miejsce dwie minuty później. Piłkę za linię obrony rzuca Kaczmarczyk, a wychodzącego na czysto Rosińskiego powstrzymuje szybkim wybiegiem bramkarz gości. Piłka trafia jeszcze do Zająca, którego próba lobowania przechodzi obok bramki.
Kilka chwil później Zając ponownie znalazł się w świetnej sytuacji do strzelenia gola, ale jego strzał po podaniu z boku Witasa, ugrzązł na obrońcy.
Napór nie ustawał co w końcu musiało przynieść efekty. W 50 minucie gry Colik kreuje kolejną dynamiczną akcję – ogrywa obrońcę i wystawia doskonałą piłkę do Kubackiego, którego strzał intuicyjnie broni Tworuszka. Na szczęście piłka po jego interwencji spada na głowę Kaczmarczyka, który bez problemów kieruje ją do bramki rywala, wyprowadzając nas na prowadzenie!
Dwie minuty później bliski swojej firmowej zagrywki był Zając, który minimalnie uderzył obok dalszego słupka bezpośrednio z rzutu rożnego.
Goście byli w tej fazie meczu absolutnie bezradni, a Podlesie kontynuowało oblężenie bramki Imielina. W 60 minucie szybka „klepka” Rosińskiego z Kubackim kończy się zagraniem prostopadłej piłki przez drugiego z nich do Kaczmarczyka, który przegrywa pojedynek sam na sam z Tworuszką.
Dwie minuty później po rogu Zająca, Kaczmarczyk był o milimetry od strzelenia gola głową, ale to w 75 minucie gry nasz super snajper pokazał dopiero klasę! Doskonałym przeglądem pola wykazuje się Nawrot, który wykonując rzut wolny sprzed własnego pola karnego, zauważa świetnie ustawionego Kaczmarczyka, który przejął długą piłkę i popędził w pole karne rywali, gdzie ewidentnie w jego nogi trafia robiący wślizg Dreszer i sędzia bez wahania wskazuje na „wapno”! Sprawiedliwość wymierza sam poszkodowany i efektowną podcinką a’la Panenka, strzela gola na 3-1! Hattrick tego zawodnika!
Pozostało do końca 20 minut i chyba już nikt z licznie zgromadzonych kibiców nie wierzył, że mecz zakończy się inaczej aniżeli pewne i zasłużone zwycięstwo gospodarzy, Zwłaszcza, że przewaga naszego zespołu była tak miażdżąca, iż wydawało się, iż kolejne gole dla nas są tylko kwestią czasu.
Cóż, wszyscy ci ludzie byli w błędzie, a piłka nożna ma to do siebie, ze jest nieprzewidywalna do bólu!
W 78 po niegroźnej centrze w nasze pole karne Kubacki wybijając piłkę, nastrzeliwuje sobie ją w rękę i niestety sędzia zmuszony jest odgwizdać rzut karny. Pewnym egzekutorem jest najstarszy w ekipie z Imielina – Wojtaszak, który zdobywa kontaktowego gola dla swojego zespołu.
Kiedy chwilkę później Rosiński zamieszał w polu karnym obrońców i strzelił mocno, ale nieznacznie nad bramką Pogoni, wydawało się, że gol kontaktowy nie wpłynie za bardzo na obraz gry i szybko wrócimy na właściwe tory.
Stało się jednak inaczej. 82 minuta gry – Niewiedział wypuszcza w pola karne Rzepę, który robiąc zwód „nadziewa” się na Nawrota i mamy kolejny rzut karny w tym spotkaniu. Stalowe nerwy po raz drugi pokazuje Adrian Wojtaszak i wybierając tym razem przeciwny róg – zdobywa swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Remis 3-3 i mecz zaczyna się od nowa!
Kilka minut później za faul na Witasie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymuje gracz Imielina – Dreszer i ostatnią fazę meczu gramy 11 na 10. Trener Daniel Kaczor szybko reaguje i drastycznie wzmacnia nasza ofensywę. Na boisku za defensywnego Szymona Nowaka pojawia się napastnik Mateusz Drzymała, a dzięki przejściu na trójkę obrońców, nominalny stoper – Krzysztof Renner – melduje się jak trzeci atakujący.
W 90 minucie gry, dzięki ogromnej przewadze liczebnej w ataku, konstruujemy ostatnią i jak się okazuje zabójczą akcję! Renner rozrzuca do Kubackiego, a ten znajduje w polu karnym Drzymałę. Nasz napastnik uderza na bramkę, trafiając w nabiegającego w linię strzału Kubackiego, który zmienia tor lutu piłki i piłka wpada do bramki rywali! Niewiarygodne, ale po raz kolejny w tym sezonie ratujemy wynik meczu w ostatnich sekundach gry!
Mimo niesamowitego rollercoastera i niespodziewanej „remontady” drużyny z Imielina, wygrywamy absolutnie zasłużenie, będąc zespołem zdecydowanie lepszym, który stworzył siebie całe multum doskonałych sytuacji do zdobycia gola i miał sporą przewagę w posiadaniu piłki.
Niebawem ukaże się materiał video ze spotkania – będzie co oglądać!
Kolejny mecz już w środę. Czeka nas trudny pojedynek na specyficznym boisku Piasta Nowy Bieruń. Bądźcie tam z nami!
Protokół meczowy:
27 kolejka Klasy Okręgowej gr I
sobota, 26 maja, godz. 17.00, Stadion Podlesianki, ul. Sołtysia 25, Katowice
LGKS 38 Podlesianka – LKS Pogoń Imielin 4-3 (1-1)
0:1 Dreszer, 13 minuta
1:1 Kaczmarczyk, 15 minuta (asysta Zając)
2:1 Kaczmarczyk, 50 minuta (asysta Kubacki)
3:1 Kaczmarczyk, 75 minuta (karny po faulu na Kaczmarczyku)
3:2 Wojtaszak, 78 minuta (karny)
3:3 Wojtaszak, 82 minuta (karny)
4:3 Kubacki, 90 minuta (asysta Drzymała)
Sędziował: Tomasz Kuźniarz (Tychy)
PODLESIANKA: Wolan – Witas, Nawrot (86. Maślanka), Renner (c), Widenka – Szostek (46. Kubacki), Nowak (83. Drzymała), Rosiński, Colik, Zając – Kaczmarczyk. Trener Daniel KACZOR.
Rezerwa: Węglarz, Rawicki, Ruszkowski, Kiełbowicz
POGOŃ: Tworuszka – Skrzypek, Bundzydło (c), Malina (67. Pacwa), Wojtaszak – Rzepa, Drzeszer, Samek (75. Cuber), Bubrowski, Niewiedział (85. M.Nagi) – N.Nagi. Trener Grzegorz RAJMAN
Rezerwa: Mirka, Cisoń
Żółte kartki: Wolan, Szostek, Colik, Nawrot – N.Nagi, Bubrowski, Bundzydło, Tworuszka, Drzeszer, Skrzypek
Czerwona kartka: Drzeszer – 84 minuta (druga żółta)
foto: Slaskisport.tv/Agata Dworczak