Wyjazdowy skalp: Urania Ruda Śląska – Podlesianka 1-3
11 maja 2017W środowym pojedynku 24 kolejki ligowej nasz zespół gościł w Rudzie Śląskiej, gdzie podejmowała nas piąta w tabeli Urania Ruda Śląska.
Rywal to bardzo trudny i z pewnością przed meczem to nie Podlesianka była faworytem. Mimo tego dosyć mocno liczyliśmy na punkty, gdyż nasz zespół to naprawdę wybuchowa mieszanka, która potrzebowała kilku meczu by dobrze się zgrać i zacząć wreszcie punktować.
Co do samego meczu, to choć momentami w naszej grze brakowało trochę spokoju, precyzji i właściwego wykończenia sytuacji bramkowych, to można powiedzieć, iż forma od meczu z GTS Bojszowy jest dosyć równa i nikogo nie mogło zaskoczyć, iż po raz trzeci z rzędu strzelamy trzy gole i dominujemy nad rywalami. Ale po kolei:
Z początkowych kilka minut obustronnego chaosu, powoli zaczęła się wyłaniać przewaga naszego zespołu. Pierwsza wyśmienita okazja to 7 minuta gry, kiedy po rzucie rożnym Rosińskiego piłka trafia do Kaczmarczyka, ten wystawia głową piłkę do Drzymały, ale nasz młody napastnik z czterech metrów trafia w poprzeczkę. Próbował dobijać Renner, ale piłkę ofiarnie bierze na siebie jeden z obrońców.
Na konkretniejsze efekty nie trzeba było długo czekać. W 10 minucie dośrodkowuje z prawej strony Szostek, piłka trafia do Zająca, który mocnym strzałem „częstuje” Pardelę. Golkiper gospodarzy paruje piłkę, a do niej najszybciej dopada Radosław Kaczmarczyk i zdobywa pierwszego gola tego meczu.
Niestety nie cieszyliśmy się zbyt długo z prowadzenia, gdyż już w minutę po wznowieniu gry tracimy gola. Do miękko zagranej w pola karne piłki Krzywdy dopada Skudlik i mocnym uderzeniem w długi róg pokonuje Wolana.
Po dwóch bramkach, gra na kwadrans siadła i po tym okresie znowu zaczynaliśmy odzyskiwać panowanie na wydarzeniami boiskowymi, choć w naszych poczynaniach widać było trochę nerwowości i niedokładności.
Pierwszy sygnał do ataku, to akcja Brehmera z Szostkiem i strzał w krótki róg naszego kapitana, jednak wyśmienitym refleksem popisuje się Pardela i zbija piłkę na rzut rożny.
Kilka minut później świetnie prawym skrzydłem urywa się Drzymała, lecz niestety zabrakło dobrego dogrania, a na podanie „na wkładkę” czekali już w polu karnym Kaczmarczykm Rosiński i Zając
W samej końcówce pierwszej połowy konstruujemy jeszcze dwie dobre okazje. Pierwsza z nich to jedna z najładniejszych akcji tego meczu – trójkowe rozegranie Zając-Kaczmarczyk-Rosiński, kończy się zagraniem z pierwszej piłki Rosińskiego do Zająca, który uderza w sytuacji sam na sam, ale lecącą z dosyć ostrego kąta piłkę, przecina jednen z obrońców.
Dosłownie minutę później Kaczmarczyk rzuca miękką piłkę za obrońców i po raz drugi Drzymale nie udaje się dograć „na czysto” tym razem do czekającego na piłkę w polu karnym Szostka.
Na przerwę zeszliśmy z wynikiem remisowym.
Po zmianie stron delikatnie lepiej w mecz weszli gracze z Rudy Śląskiej, którzy oprócz kilku stałych fragmentów mieli jeszcze soczysty strzał Krzywdy z boku pola karnego, jednak pomocnik Kochłowiczan uderzył tyleż mocno, ileż niecelnie.
Po przetrzymaniu tych kilku minut, powoli to Podlesianka uzyskiwała przewagę, coraz to częściej goszcząc na polu karnym gospodarzy.
Gorąco pod bramką Uranii było po akcji Szostka, który dynamicznie dopadł do piłki w polu karnym, lecz zamiast podawać do nieobstawionego Kaczmarczyka, wybrał trudniejszy wariant i piłka padła łupem bramkarza.
Już kolejnej akcji wychodzimy po raz drugi w meczu na prowadzenie. Centruje z lewej strony Zając, fatalny kiks przytrafia się obrońcy Uranii, z czego skwapliwie korzysta niezawodny w takich sytuacjach Kaczmarczyk, który lewą nogą precyzyjnie uderza w dalszy róg bramki.
Po strzelonym golu nie wycofaliśmy się, a raczej w dalszym ciągu napieraliśmy na gospodarzy, chcąc udokumentować przewagę kolejnymi bramki, dzięki czemu mogliśmy szybko położyć rywali na deski.
Akcję z obrotem a’la Deniss Bergkamp wykonuje przy linii końcowej Szostek i dogrywa na piąty metr do Kaczmarczyka, ale tylko intuicyjne wystawienie nogi przez bramkarza gospodarzy, powoduje, iż nasz napastnik nie kompletuje w tym meczu hattrick’a.
Kolejna dobra sytuacja, to indywidualna akcja Rosińskiego, zakończona kąśliwym strzałem z roku pola karnego. Po raz kolejny świetną robinsonadą wykazał się w tej sytuacji Pardela, zbijając piłkę na róg.
Jeszcze lepszy strzał oddaje kilka minut później Kubacki, niestety piłka po jego mierzonym strzale uderza w słupek.
Im bliżej końca spotkania, tym Urania rzucała większe siły do ataku, jednak tak naprawdę to ani razu nasza obrona nie dała się zaskoczyć i nie dopuszczała gospodarzy do sytuacji strzeleckich.
Ostateczny cios zadajemy w doliczonym czasie gry – Brehmer zagrywa na skrzydło do Drzymały, a ten wzdłuż bramki do Marcina Rosińskiego, który nie ma problemów z pokonaniem bramkarza i ustala wynik meczu na 3-1 dla Podlesianki!
Przed zawodnikami bardzo krótki czas na regenerację, gdyż już w sobotę czekają nas derby Katowic ze Spartą, na które już teraz bardzo serdecznie zapraszamy!
Niebawem ukaże się skrót z meczu, wywiady oraz galeria zdjęć. Obserwujecie naszą stronę i profil na FB!
Protokół meczowy:
24. kolejka Klasy Okręgowej gr I
sobota, 10 maja, godz. 17:30, Stadion Uranii, ul. Tunkla 12, Ruda Śląska
GKS Urania Ruda Śląska – LGKS 38 Podlesianka 1-3 (1-1)
0:1 Kaczmarczyk, 10 min. (asysta Zając)
1:1 Skudlik, 11 min.
1:2 Kaczmarczyk, 58 min. (asysta Zając)
1:3 Rosiński, 90+1 min. (asysta Drzymała)
Sędziowała: Sonia Zawisz (Tychy)
URANIA: Pardela – M.Krzywda , Jańczak(54. Kokoszka), Gabryś, Henisz – Ł.Krzywda, Skorupa, Mzyk, Skudlik – Szady (’67 Kornas). Trener Damian MALJUDA
PODLESIANKA: Wolan – Sieniawski, Nawrot, Renner, Widenka – Szostek (77. Kiełbowicz), Brehmer (c), Rosiński, Kaczmarczyk (90. Fabian), Zając (67. Kubacki) – Drzymała. Trener Daniel KACZOR.
Rezerwa: Fojcik, Góralczyk, Rawicki, Ruszkowski
Żółte kartki: M.Krzywda, Henisz, Mrzyk – Brehmer, Kaczmarczyk
foto: www.slaskisport.tv/Agata Dworczak