Koniec pięknej serii. Unia Kosztowy – Podlesianka 2-0
28 kwietnia 201822 kolejka ligowa to arcytrudny dla naszego zespołu wyjazd na Unię Kosztowy, z którą na ich boisku w ostatnich latach jeszcze nie wygraliśmy.
Dla naszych rywali był to mecz ostatniej szansy na włączenie się do walki o awans i jak się okazało po pierwszym gwizdku, robili oni wszystko by wygrać te prestiżowe spotkanie.
Pierwsze minuty to wzajemne badanie sił, z którego szybciej wnioski wyciągnęli gospodarze. W 11 minucie gry z lewej strony Adamek ścina ze zwodem do środka i zagrywa do Małkowskiego, który wykłada na 20 metr piłkę do niepokrytego Kowalskiego, a ten strzałem w krótki róg bramki Wolana wyprowadza Unię na prowadzenie.
Bramka nie podziałała na naszych zawodników otrzeźwiająco, a stroną przeważającą była Unia, która jeszcze dwukrotnie zagroziła naszej bramce. Najpierw w 21 minucie Wolny po zamieszaniu podbramkowym uderzał przewrotką obok słupka, a minutę później Kowalski postraszył strzałem zza szesnastki, ale Wolan miał w tym wypadku piłkę pod kontrolą.
Nasze wszystkie akcje ofensywne rozbijane były przez agresywnie grających i często podwajających krycie gospodarzy i trzeba było bardzo głęboko sięgać do archiwum, by znaleźć mecz, w którym mieliśmy ostatni raz tak mało sytuacji do zdobycia gola.
Jedyna godna odnotowania akcja Podlesianki w pierwszej części gry miała miejsce w 40 minucie, kiedy Rosiński po krótki rozegraniu rzutu rożnego z Kaczmarczykiem uderzył ponad bramką Adamka.
Po zmianie stron próbowaliśmy przez pierwsze minuty wrócić do gry, jednak gospodarze szybko opanowali sytuacje i z biegiem minut zupełnie zdominowali nasz zespół, zamykając go na własnej połowie.
W 57 minucie bliski gola po strzale głową był Wadas, a niespełna 5 minut później piłka zatrzepotała już w sieci naszego zespołu. Akcję lewą stroną przeprowadza Fahrenholt i dogrywa piłkę na piąty metr do Maciaszka, który dopełnia formalności zdobywając gola na 2-0.
Kolejne minuty nie zmieniły obrazu gry, a Unia ostro ostrzeliwała bramkę Wolana, stwarzając przynajmniej pięć dogodnych okazji do podwyższenia wyniku.
W 94 minucie po raz pierwszy (!) w tym spotkaniu mamy realną sytuację do zdobycia gola. Witas dorzuca w pole karne, gdzie Kaczmarczyk z powietrza uderza z najbliższej odległości wprost w golkipera. Po tej okazji sędzia odgwizdał koniec spotkania.
Nasz zespół w dzisiejszym meczu zupełnie nie przypominał ekipy, która tak długo śrubowała klubowy rekord (31 meczów z rzędu bez porażki, 12 zwycięstw z rzędu), dlatego porażka boli podwójnie. Niestety tym razem jedyni, którzy dali pokaz siły to nasi kibice, którzy całkwoice zdominowali Stadion Unii i przez cały mecz głośno wspierali swoich zawodników.
Czasu na regenerację jest mało, gdyż już w najbliższy wtorek kolejny mecz, w którym na własnym stadionie podejmiemy Iskrę Pszczyna. Dalej utrzymujemy pozycję lidera, jednak margines błedu ograniczyliśmy sobie do minumum i z całą pewnością na takie słabe występy jak dziś nie możemy sobie pozwolić.
Protokół meczowy:
22. kolejka Klasy Okręgowej gr I
środa, 28 kwietnia, godz. 17.00, Stadion Unii, ul. Paderewskiego 4, Mysłowice
LKS Unia Kosztowy – LGKS 38 Podlesianka 2-0 (1-0)
1:0 D.Kowalski, 11 minuta
2:0 Maciaszek, 62 minuta
Sędziował: Jakub Kołodziejczyk (Bytom)
UNIA: P.Adamek – Wadas, Kocurek, J.Adamek, Iwan – Wolny (84. Pawłowski), D.Kowalski (89. Cieluch), Nowicki (32. Fahrenholt), Małkowski, Jacenik (62. Jikia) – Maciaszek (74. Gadaj). Trener Stanisław GAWENDA.
Rezerwa: Podemski, A.Kowalski
PODLESIANKA: Wolan – Witas, Nawrot, Renner (c), Maślanka – Kubacki, Nowak (75. Sieniawski), Colik, Rosiński, Zając (55. Drzymała) – Kaczmarczyk. Trener Daniel KACZOR.
Rezerwa: Fabian, Rawicki, Pasieka, Kiełbowicz, Brehmer