Prawo serii! Podlesianka – Górnik 09 Mysłowice 2-0

Prawo serii! Podlesianka – Górnik 09 Mysłowice 2-0

11 listopada 2017 Wyłączono przez Admin2

Mecz 14 kolejki z Górnikiem 09 Mysłowice  zapowiadał się nad wyraz ciekawie. Gracze z Mysłowic do niedawna śrubowali świetną passę meczów bez porażki, dzięki czemu jako beniaminek lokowali się wysoko w tabeli. 

Po pierwszej – kilkuminutowej – fazie meczu, w której oba zespoły starały się dopasować do mocnego wiatru, który utrudniał troszkę grę górnych piłek, zaczęła się rysować przewaga i dojrzałość naszego zespołu.

Pierwszą okazję na strzelenie gola Podlesianka ma w 8 minucie gry. Kubacki zagrywa crossowe podanie na lewą stronę do Szostka, a ten z pierwszej piłki zagrywa wzdłuż bramki, gdzie niewiele brakuje Kaczmarczykowi, by wepchnął piłkę do bramki wślizgiem. Minutę później goście mają pierwszą i chyba jednyną sytuację w pierwszej części gry. Z lewej strony dośrodkowuje Duda, a nabiegający w polu karnym Kowalski sytuacyjnym strzałem przenosi piłkę nad bramką.

W 18 minucie gry Widenka zagrywa z autu do znajdującego się w polu karnym Kaczmarczyka, ten znajduje podaniem Szostka, który wystawia na 11 metr piłkę Marcinowi Rosińskiemu, a nasz rozgrywający płaskim strzałem pokonuje bramkarza Kociny i wyprowadza nasz zespół na prowadzenie!

Po strzeleniu gola szanowaliśmy piłkę i raz po raz próbowaliśmy akcji skrzydłami, gdzie trzykrotnie w odstępie kilkunastu minut w ostatniej chwili ofiarnie wślizgami wybijali piłkę gracze Kociny.

W ostatnich 5 minutach pierwszej połowy powinniśmy dobić przeciwników na 2-0, gdyż mieliśmy ku temu aż 3 dobre okazje. Najpierw w 40 minucie wzdłuż linii końcowej przedziera się Kaczmarczyk i wystawia piłkę do Rosińskiego, który z bliskiej odległości uderza centymetry od dalszego słupka bramki. Potem z rzutu wolnego z 35 metrów uderzał Rosiński, ale Bogacki udaną robinsonadą paruje na róg. W ostatniej akcji tej połowy stwarzamy sobie chyba najlepszą szansę, a sposób jej rozegrania był wręcz bliźniaczo podobny do akcji z 97 minuty, kiedy padła w zeszłym tygodniu bramka na 2-1 z Piastem. Rosiński wypuszcza bokiem pola karnego Szostka, który zagrywa piłkę wstecz do nabiegającego Colika, niestety jego strzał nieprawdopodobnie instynktowną interwencją broni Bogacki.

Po tej sytuacji oba zespołu udały się do szatni na 15-minutowy odpoczynek.

Druga połowa zaczęła się dla nas nie najlepiej, gdyż na własne życzenie dajemy rywalowi tak naprawdę pierwszą dobrą szansę na wyrównanie. Nieporozumienie Nawrota z Brehmerem stara się wykorzystać Jaszczuk, ale kapitalnie skraca kąt Wolan i pewnie wygrywa pojedynek sam na sam z napastnikiem gości. Sytuacja ta wprowadziła trochę niepokoju w nasze szeregi i przez pewnien okres gra była mocno szarpana.

W 58 minucie goście ostatni raz zagrażają naszej bramce. Z około 25 metrów na strzał z rzutu wolnego decyduje się Golasz, ale efektowną interwencją – nad poprzeczką przerzuca piłkę Wolan.

Od tego momentu odzyskujemy kontrolę i coraz mocniej zaczynamy wykorzystywać stopniowe otwieranie się zespołu z Mysłowic.

Swoją pierwszą szansę w drugiej połowie uzyskujemy w 60 minucie gry. Z prawej strony miękko wrzuca Szostek, a w polu karnym głową uderza Zając, niestety obok bramki. Parę minut później wyprowadzamy szybką kontrę, która powinna zakończyć się golem. Kaczmarczyk wypuszcza Rosińskiego, który niestety dogranie wzdłuż bramki przecina jeden z obrońców. Za kilka minut mamy podobną akcję – tym razem po dograniu Szostka i ładnym wygraniu pozycji z obrońcą niecelnie zagrywa w polu karnym Kaczmarczyk.  

W 72 minucie na boisku melduje się Drzymała i niewiele brakowało, by w jednym ze swoich pierwszych kontaktów z piłką zdobył gola, gdy próbował przecinać na bliższym słupku dobre dośrodkowanie Zająca.

W 80 minucie odbieramy rywalom resztki chęci do gry. Fatalne zagranie Nowaka zbiera przed polem karnym gości Rosiński i podaje na lewą stronę do Adama Zająca, który tym razem jako Joker wchodzący po przerwie płaskim strzałem w długi róg bramki Bogackiego podwyższa wynik meczu!

Dwie minuty później drugi raz do protokołu meczowego mógł się wpisać Rosiński, który zaskakującym strzałem z 25 metrów uderzył soczyście, ale piłka przeszła minimalnie nad bramką.

Przed końcem meczu okazję miał jeszcze Drzymała, ale drugi raz nie udało mu się skierować piłki do bramki, tym razem po dograniu z prawej strony Szostka. Efektownie zakończyć spotkanie próbował wspomniany wcześniej Szosti, kiedy uderzał ekwilibrystycznym strzałem z woleja po centrze Rosińskiego, lecz nie udało mu się trafić w bramkę.

Po kilku chwilach sędzia gwizdnął po raz ostatni i mogliśmy się cieszyć z kolejnych 3 punktów! Było to nasze 4 wygrane ligowe spotkanie z rzędu i 23 nieprzegrane z rzędu! 

Przypominamy, że w najbliższą środę czeka nas historyczny moment, czyli występ naszego zespołu w finale podokręgowego Pucharu Polski! W Katowicach-Wełnowcu na boisku Kolejarza Katowice zmierzymy się z IV-ligowym Śląskiem Świętochłowice! Już teraz zapraszamy wszystkich naszych Kibiców. Początek spotkania o godzinie 18.00. W poniedziałek ukaże się zapowiedź. Śledźcie naszą stronę i profil FB!

Na koniec chcieliśmy złożyć ogromne podziękowanie naszym Kibicom, którzy bardzo licznie przybyli na spotkanie i gorącym dopingiem przez pełne 90 minut zagrzewali naszych zawodników do walki! 

Protokół meczowy:
14. kolejka Klasy Okręgowej gr I
sobota, 11 listopada, godz. 13.00, Stadion Podlesianki, ul. Sołtysia 25, Katowice

LGKS 38 Podlesianka – Górnik 09 Mysłowice 2-0 (1-0)

1:0 Rosiński, 18 minuta (asysta Szostek)

2:1 Zając, 80 minuta (asysta Rosiński)

Sędziował: Dawid Cieślok (Katowice)

PODLESIANKA: Wolan – Witas, Renner, Nawrot (83. Ruszkowski) Widenka (87. Kiełbowicz) – Szostek, Brehmer (c) Colik, Rosiński , Kubacki (46. Zając) – Kaczmarczyk (72. Drzymała). Trener Daniel KACZOR.

Rezerwa: Węglarz, Rawicki, Góralczyk

MKS: Bogacki – Nowak, Dylewski, Walendowski, Duda – Bryk, Kurtok (c) (66. Bogdański), Małolepszy, Golasz – Kowalski, Jaszczuk. Trener Hubert WILK

Rezerwa: Żymełka, Bacia, Utzmann, Błaszczyk

Żółta kartka: Kurtok

 

Foto: Slaskisport.tv/Agata Dworczak