Niepokonani! Podlesianka – Unia Kosztowy 2-1

Niepokonani! Podlesianka – Unia Kosztowy 2-1

25 listopada 2017 Wyłączono przez Admin2

Ostatnim akordem piłkarskiej jesieni w Klasie Okręgowej było rozegranie zaległej – 7 kolejki, która w pierwotnym terminie została odwołana z powodu obfitych opadów deszczu. Los chciał, że było to spotkanie o dużym prestiżu i niebanalnym znaczeniu dla układu tabeli. W meczu na własnym stadionie podejmowaliśmy wicelidera – Unię Kosztowy.

Przed samym meczem zawodnicy miłym gestem wsparli kontuzjowanego poważnie w poprzednim spotkaniu – Dawida Brehmera, wychodząc na środek boiska w okolicznościowych koszulkach z dedykacją dla naszego kapitana. Oba zespoły włączyły się również w akcję wspierającą chorego na raka trzustki młodego piłkarza – Bartka Przyborka.

Już w pierwszych minutach mogliśmy świetnie rozpocząć, gdyby sędzia nie odgwizdał mocno kontrowersyjnego spalonego, w którym po zagraniu Colika i wyjściu na pozycję Szostka mielibyśmy sytuację 3 x 1 z bramkarzem. W 10 minucie Colik uruchamia prawym skrzydłem Kubackiego, a ten zagrywa wzdłuż bramki, niestety ciut za mocno i Kaczmarczykowi nie udaje się wepchać piłki do bramki. Po paru minutach odpowiadają goście. Najpierw w 15 minucie strzałem zza szesnastki spróbował zaskoczyć Wolana – Kowalski, ale uderzył niecelnie, a 4 minuty później ten sam zawodnik był bardzo blisko strzelenia gola. Najpierw w rogu pola karnego na żenujące „padollino” Wolnego nie reaguje sędzia, przez co piłka trafia do Kowalskiego, który ogrywa Rennera i w sytuacji sam na sam uderza obok bramki. Jak się okazało, było to wszystko, na co stać było w pierwszej połowie ekipę z Kosztów, gdyż od tego momentu inicjatywę przejęła Podlesianka i raz po raz kreowała dobre akcje ofensywne.

W 21 minucie Rosiński uruchamia na lewym skrzydle Widenkę, który doskonałym podaniem wzdłuż bramki dogrywa do Kaczmarczyka, którego jednak w momencie strzału zblokował obrońca. Chwilę potem konstruujemy najładniejszą akcję meczu. Piłka podręcznikowo wprowadzona jest przez naszego bramkarza do gry i serią podań przenosimy akcję z naszego pola karnego pod bramkę przeciwnika. W finalnej fazie Rosiński zagrywa prostopadłą piłkę do Kaczmarczyka, który zagrywa wzdłuż bramki, gdzie mocnym strzałem pod poprzeczkę z najbliższej odległości gola zdobywa Adam Zając!

Nie minęła minuta, a już mogliśmy podwyższyć rezultat. Świetny odbiór notuje Szostek i zagrywa do Kaczmarczyka, którego tuż przed polem karnym w ostatniej chwili brutalnym faulem powstrzymuje przed wyjściem na czystą pozycję Iwan. Do rzutu wolnego podchodzi Rosiński, a piłka po jego strzale rykoszetem przechodzi minimalnie obok słupka bramki Adamka.

W 34 minucie dobry strzał zza pola karnego oddaje Kaczmarczyk, ale piłka przechodzi nieznacznie obok bramki. Na szczęście już w kolejnej akcji, dokładnie dwie minuty później, podwyższamy prowadzenie. Kaczmarczyk podaje między obrońcami do nabiegającego prawą stroną Kubackiego, który zagrywa na środek pola karnego, gdzie na piłkę czeka Kamil Szostek. Popularny Szosti przyjmuje piłkę i pewnie pokonuje rozpaczliwie interweniującego golkipera Unii.

Do końca pierwszej części gry kontrolowaliśmy spotkanie, by na przerwę przyjść z dwubramkowym prowadzeniem.

Po zmianie stron nasz zespół trochę się cofnął, co starali się wykorzystać gracze z Mysłowic. Nasza obrona grała jednak bardzo czujnie i tylko raz doszli oni do sytuacji strzeleckiej. Pech chciał, że od razu zakończyła się ona bramką. W 57 minucie po strasznym zamieszaniu w polu karnym, piłkę wyekspediować z naszego pola karnego próbuje wolejem – Nawrot, a wybicie te ręką zatrzymuje Fahrenhold. Sędzia ku zdziwieniu wszystkich nie reaguje i pomocnik gości zagrywa miękką piłkę na jedenasty metr, gdzie z powietrza strzałem od słupka gola zdobywa Pawłowski.

Wydawało się, że kontaktowy gol wprowadzi w nasze szeregi niepokój, jednak jak się okazało cały czas kontrolowaliśmy to spotkanie nie dopuszczając gości ani razu do sytuacji bramkowej. W 72 minucie mogliśmy podwyższyć prowadzenie, kiedy po rzucie rożnym Rosińskiego Szostek uderzył głową nieznacznie nad bramką. W doliczonym czasie gry jeszcze raz zaiskrzyło pod bramką Kosztów, kiedy dogranie z prawej strony Drzymały przeciął – przed próbującym zamykać akcję Rosińskim – jeden z obrońców. Chwilę później sędzia zagwizdał po raz ostatni i mogliśmy się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa z faworyzowaną drużyną Unii.

Mecz ten był doskonałym podsumowaniem rundy jesiennej, a właściwie to całego roku 2017, który zamykamy świetnym wynikiem 20 zwycięstw, 6 remisów i 4 porażek. Zostaliśmy jedynym niepokonanym w naszej lidze zespołem w bieżącym sezonie, a nasza passa ligowych meczów z rzędu bez porażki wynosi 25 spotkań i miejmy nadzieję, że na wiosnę znacząco ją jeszcze poprawimy. Warto wspomnieć, że po raz pierwszy w historii naszego klubu doszliśmy do finału podokręgowego Pucharu Polski -gdzie nie bójmy się tego stwierdzenia – pozbawiono nas szans uczciwej rywalizacji. 

Kolejny już raz kierujemy ogromne podziękowania dla Kibiców, którzy przez cały rok mocno nas wspierali i byli zdecydowanie najlepszym fanklubem w całej naszej lidze!

Protokół meczowy:
7. kolejka Klasy Okręgowej gr I (mecz zaległy)
sobota, 25 listopada, godz. 13.30, stadion Podlesianki, ul. Sołtysia 25, Katowice

LGKS 38 Podlesianka – LKS Unia Kosztowy 2-1 (2-0)

1:0 Zając, 23 minuta (asysta Kaczmarczyk)

2:0 Szostek, 37 minuta (asysta Kubacki)

2:1 Pawłowski, 57 minuta

Sędziował: Paweł Dziopak (Tychy)

PODLESIANKA: Wolan – Witas, Renner (c), Nawrot, Widenka – Zając, Kubacki (67. Drzymała), Colik, Rosiński, Szostek (79. Kiełbowicz) – Kaczmarczyk (90. Sieniawski). Trener Daniel KACZOR.

Rezerwa: Węglarz, Rawicki, Ruszkowski, Fabian

UNIA: P.Adamek – Kocurek (84. Jaromin), Krawczyk (46. Jacenik), J.Adamek, Jikia – Maciaszek, Wolny, Fahrenhold (84. Demitraszek), Kowalski, Iwan (c) – Pawłowski. Trener Stanisław GAWENDA.

Rezerwa: Podemski, Grolik, Gadaj, Karwat

Żółta kartka: Kubacki, Kaczmarczyk, Drzymała, Colik, Wolan – Iwan, Kowalski, Maciaszek, Jacenik
 

Foto: Slaskisport.tv/Agata Dworczak