Misja wypełniona! MK Górnik – Podlesianka 2-6

Misja wypełniona! MK Górnik – Podlesianka 2-6

6 marca 2021 Wyłączono przez Admin2

Wyjątkowo szybko, bo już 6 marca inaugurujemy piłkarską wiosnę. Oczywiście wczesny początku spowodowany jest tym, iż nasza grupa jako jedyna z Klas Okręgowych ma do rozegrania dwie ostatnie kolejki rundy zasadniczej i kilka zaległych meczów z zeszłego roku.  

Tak naprawdę całe emocje zaczną buzować od 20 marca, kiedy zainaugurujemy rozgrywki grupy mistrzowskiej. Póki co skupmy się na rundzie zasadniczej, w ramach której rywalizowaliśmy dziś z MK Górnikiem Katowice.

Mecz ten rysował się jako niezwykle trudne spotkanie. Gospodarze byli bardzo zmotywowani, bo walczą z całych sił o grupę mistrzowską, do tego grający na własnym boisku, na którym w zeszłym roku nie przegrali meczu.  Wyższość „Emki” na Kostuchnie uznać musiała praktycznie cała czołówka naszej ligi (9 meczów, 8 zwycięstw, 1 remis)

Do spotkania podeszliśmy bez lekko przeziębionego Seweryna Gancarczyka, oraz trenującego na razie indywidualnie Artura Tomanka. W pierwszym składzie znaleźli się nowo pozyskani – Maciej Stachoń i Augustine Ngwagwu, natomiast Łukasz Dąbrowiecki po lekkim urazie pleców rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Podobnie miała się sprawa z dotychczas podstawowym stoperem – Marcinem Nawrotem, dla którego na tym etapie mecz na sztucznej nawierzchni mógł być dosyć ryzykowny. Ostatnim nieobecnym był Dawid Colik, który pauzował za 4 żółtą kartkę.

Początek spotkania jest piorunujący  w wykonaniu piłkarzy Górnika. W 14 minucie faulowany w polu karnym jest Ludwig, a rzut karny na gola zamienia Daniel Bąk. Niespełna 3 minuty później sytuacja dla nas jest jeszcze gorsza, gdyż w dobrze w polu karnym znajduje się Kamil Honysz i podwyższa wynik na 2-0 dla gospodarzy. Nie obudziło to piłkarzy Podlesianki, którzy w kolejnych minutach mieli trochę szczęścia, gdyż najpierw ratuje nas słupek, a chwilę później doskonałą interwencję zaliczył Marcel Owsiński.

Po pól godzinnym letargu do gry zaczęli budzić się nasi zawodnicy, którzy próbowali strzałów z dystansu. Bliscy byli Nwagwu, Rosiński i Nowotnik, lecz w każdym przypadku brakowało by piłka wpadła do bramki. Najbliżej kontaktowego gola był Rosiński, który po dobrym podaniu Nwagwu wyszedł sam na sam z Ł.Botschem, ale golkiper Emki popisał się udaną interwencją

Nadzieję na dogonienie rywali daje w 35 minucie Bartłomiej Kędzierski, który perfekcyjnie egzekwuje rzut wolny z okolic 20 metra i po kolejnych 10 minutach wymiany ciosów schodzimy na przerwę przegrywając już tylko 1-2.

Po zmianie stron nasza gra uległa dużej poprawie i Górnicy zmuszenie zostali do gry w defensywie.

Pierwszy efekt naszych naporów mamy w 54 minucie. W pole karne ostro dośrodkowuje Kędzierski, a niefortunną interwencją, piłkę do własnej bramki kieruje obrońca gospodarzy – Maciej Domisiewicz. Na boisku mamy remis!

Utrata prowadzenie odebrała gospodarzom pewność siebie, którą imponowali w pierwszej części gry, co skrzętnie zaczęliśmy wykorzystywać

W 66 minucie na prowadzenie wprowadza nas Bartosz Nowotnik, który w swoim stylu łamie do środka i płaskim, soczystym strzałem nie daje żadnych szans golkiperowi!

W kolejnych minutach oglądamy popis naszego nowego napastnika Łukasza Dąbrowieckiego, któremu niespełna 25 minut gry na boisku wystarcza na skompletowanie „doppelpacka”! Popularny „Dąbros” niczym prawdziwy lis pola karnego najpierw wykorzystuje podanie Nowotnika w 67 minucie, a potem w 69 minucie Rosińskiego.

W międzyczasie gospodarze otrzymują drugi rzut karny, ale strzał z jedenastu metrów Kamila Honysza pewnie broni Marcel Owsiński!

W ostatniej akcji meczu Dąbrowiecki wykłada piłkę w polu karnym Marcinowi Rosińskiemu, który mija bramkarza i ustala wynik spotkania na 6-2!

Najważniejszym faktem po zakończeniu spotkania jest to, iż bez względu na kolejne wyniki mamy gwarantowane pierwsze miejsce w grupie i możemy ze stu procentową pewnością przygotowywać się pod przygotowany wcześniej terminarz grupy mistrzowskiej. Wg niego zaczniemy zmagania wyjazdem na Niwy Brudzowice w dniu 20 marca Pierwszy mecz u siebie zagramy natomiast 27 marca, ale rywal znany będzie dopiero kiedy wyjaśni się kwestia drugiego miejsca w naszej grupie. Będzie to albo Pogoń Imielin albo Sparta Katowice.

Za tydzień zagramy ostatni mecz rundy zasadniczej z MKS-em Siemianowiczanka. Spotkanie ni e będzie już mogło zmienić sytuacji dla żadnego z zespołów.


Protokół meczowy:

21 kolejka Klasy Okręgowej gr IV (Podgrupa Katowice)

Sobota, 6 marca, godz. 11.00, obiekt sportowy przy ul. Boya-Żeleńskiego 96c, Katowice

MK Górnik Katowice – LGKS 38 Podlesianka 2-6 (2-1)

1:0 Daniel Bąk, 14 minuta (rzut karny)

2:0 Kamil Honysz, 17 minuta

1:2 Bartłomiej Kędzierski, 35 minuta (rzut wolny)

2:2 Maciej Domisiewicz, 54 minuta (gola samobójczy po dośrodkowaniu Kędzierskiego)

2:3 Bartosz Nowotnik, 66 minuta (asysta Żemła)

2:4 Łukasz Dąbrowiecki, 67 minuta (asysta Nowotnik)

2:5 Łukasz Dąbrowiecki, 69 minuta (asysta Rosiński)

2:6 Marcin Rosiński, 90 minuta (asysta Dąbrowiecki)

Sędziował: Jakub Borkowski (Tychy)

MK: Ł.Botsch – D.Honysz, Grociak, Domisiewicz, T.Botsch, Maryniok (75. Wieczorek), Paszek (70. Ochojski), Lipok (c) (75. Kiełbowicz), D.Bąk, K.Honysz (80. A.Bąk), Ludwig. Trener Rafał LIS.

Rezerwa: Kuczera, Fus, Mazurkiewicz

PODLESIANKA: Owsiński  – Żemła, Renner, Stachoń, Witas – Kędzierski (78. Zając), Brehmer (c) (70. Pasieka), Nowak (80. Pogrzeba), Rosiński, Nowotnik (80. Pasieka) – Nwagwu (66. Dąbrowiecki). Trener Damian OSTROWSKI.

Rezerwa: Starczewski, Kania, Nawrot

Żółta kartka: Marynik, D.Honysz, Fus, Rosiński, Dąbrowiecki, Żemła (2x)

 

 

foto: Slaskisport.tv/Agata Dworczak