26 kolejka ligowa to wyjazd do Cielmic, gdzie w zeszłym sezonie po remisie 1-1, straciliśmy przodownictwo w tabeli i 2 punkty, których ostatecznie brakło do upragnionego awansu. Historia zatoczyła koło i znowu pojawiliśmy się na obiekcie Ogrodnika, który bardzo solidnie wzmocnił się w zimie i szybko opuścił strefę spadkową, zyskując miano rycerzy wiosny.
Boisko Ogrodnika, tak jak przypuszczaliśmy, zniwelowało do minimum wszystkie nasze największe atuty. Od początku próżno było szukać gry piłką, „koronek” w obranie, szybkich „klepek” czy indywidualnych rajdów naszych graczy ofensywnych. Przebieg spotkania spłyciliśmy do jednego zdania – strzelić i przetrwać. Inaczej się nie dało…
Na szczęście w najbardziej potrzebnym momencie odblokowuje się nasz supersjanper – Radosław Kaczmarczyk! W 15 minucie gry Rosiński odbiera piłkę rywalowi i zagrywa do „Kacziego”, który z narożnika pola karnego kapitalnym technicznym strzałem na dalszy słupek bramki Gąsiora zdobywa gola na 1-0!
Kolejne minuty to wymiana ciosów z obu stron i mało klarownych sytuacji, choć kilkukrotnie kotłowało się pod nasza bramką po stałych fragmentach gry. Z naszej strony warty odnotowania był strzał głową Rosińskiego, który minimalnie chybił celu.
Po zmianie stron początkowy kwadrans mocno naciskaliśmy Ogrodnika i szkoda, iż w tym fragmencie meczu nie padła druga bramka dla nas, bo prawdopodobnie znacząco uspokoiła by grę. Dobrą okazję miał Kaczmarczyk, który wybrał podanie do Rosinskiego, a temu brakło bardzo niewiele do zamknięcia akcji.
Kolejne minuty, to walka, walka i jeszcze raz walka. Ogrodnik grał bardzo ambitnie, przez co nasz zespół zmuszony był bronić wyniku i upatrywać szans w kontratakach, które jednak ciężko wyprowadzać było przy dosyć sporej pochyłości boiska.
W 60 minucie gry Ogrodnik miał „piłkę meczową” po sytuacji sam na sam, ale kapitalną interwencją popisał się nasz bramkarz Artur Tomanek!
Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i wywozimy niezwykle cenne 3 punkty ze zdecydowanie najtrudniejszego wyjazdu z wszystkich dotychczasowych.
Już w najbliższą środę czeka nas bardzo prestiżowy mecz – ćwierćfinał wojewódzkiego Pucharu Polski, w ramach którego na własnym boisku podejmiemy III-ligowy Rekord Bielsko-Biała. Początek meczu o godz. 17.30.
By zyskać dodatkowy dzień na regenerację kolejny ligowy mecz zagramy w przyszłą niedzielę o 13.00, a naszym rywalem, również na Sołtysiej, będzie drużyna AKS Wyzwolenie Chorzów.
Serdecznie dziękujemy grupie naszych wiernych kibiców, którzy głośno wspierali zespół podczas meczu z Ogrodnikiem!
Na koniec wspomnijmy, że podczas spotkania zawodnicy wystąpili z czarnymi przepaskami na ramieniu, dla uczczenia pamięci zmarłego niedawno Romana Hedzielskiego, wieloletniego kibica i kierownika grup juniorskich naszego klubu, a prywatnie Taty naszego Wiceprezesa i Trenera drużyny rezerw – Tomasza Hedzielskiego.
Protokół meczowy:
26 kolejka Klasy Okręgowej gr I
Sobota, 18 maja, godz. 15.00, ul. Jedności 131, Tychy
LKS Ogrodnik Tychy (Cielmice) – LGKS 38 Podlesianka 0-1 (0-1)
0:1 Kaczmarczyk, 15 minuta (asysta Rosiński)
Sędziował: Mateusz Piszczelok (Racibórz)
Ogrodnik: Gąsior – Matusz, Koczy (c) (76. Józefowicz), Grzybek, Klimas (70. Kołodziejczyk), Chrząścik, Szojda, Gajewski, Kokoszka (80. Granek), Pawłowicz, S.Białas. Trener Grezgorz CHRZĄŚCIK
Rezerwa: Marcińczyk, Kałuża, R.Białas, Michalak
PODLESIANKA: Tomanek – Żemła, Nawrot, Renner, Widenka – Kubacki (62. Nowak), Brehmer (c), Nowotnik, Rosiński, Zając – Kaczmarczyk. Trener Damian OSTROWSKI
Rezerwa: Urbacz, Fornalski, Mueller, Kiełbowicz, Pogrzeba, Witas
Żółte kartki: Szojda – Nawrot
foto: Slaskisport.tv/Agata Dworczak