Passa przerwana! Podlesianka – GKS II Katowice 1-2

Passa przerwana! Podlesianka – GKS II Katowice 1-2

17 września 2020 Wyłączono przez Admin2

W środowe popołudnie rozgrywaliśmy zaległy mecz z GKS-em II Katowice. Niestety sytuacja kadrowa naszego zespołu przed samym spotkaniem była nie zła, a wręcz fatalna. Wypadła nam dwójka liderów środka pola – Dawid Colik i nasz najlepszy strzelec Marcin Rosiński. Brakowało jeszcze będącego w doskonałej formie Przemysława Żemły, oraz kolejnego mocnego gracza środka pola – Szymona Nowaka. Drobny uraz wykuczył również w ostatniej chwili z gry Kacpra Drzewieckiego, notabene…również rozgrywajacego. Starty to ogromne, ale naszemu Trenerowi udało się stworzyć jedenastkę, której zadaniem było walczyć o punkty, nie zważając na osłabienie.

Mecz od początku był otwarty i oba zespoły kreowały sporo akcji ofensywnych. Nasza pierwsza sytuacja to 5 minuta. Dośrodkowuje z lewej strony Wojtynek, bramkarz paruje piłkę przed siebie i dopada do niej Kaczmarczyk, który jednak z najbliższej odległości fatalnie pudłuje.

5 minut później odpowiadają goście. Na prostopadłą piłkę wychodzi w pole karne Małecki, ale w dobrej sytuacji uderza obok bramki. Kilka minut później ten sam zawodnik wychodzi na długą piłkę Strzeleckiego, ale w sytuacji sam na sam przegrywa pojedynek z Tomankiem. Groźnie pod nasza bramką również w 16 minucie, kiedy potężnym strzałem nad poprzeczką postraszył z boku pola karnego Kompanicki. Aktywny Małecki próbował jeszcze raz wygrać pojedynek z Tomankiem w 21 minucie, ale w akcję w ostatnim momencie wkroczył Nawrot, spowolniając strzał na tyle, że piłka straciła na sile.

Pierwsze 20 minut to najlepszy moment piłkarzy Gieksy, ale kolejny okres to znowu lekka przewaga Podlesianki, która powinna zapunktować po krótkim rozegraniu rzuty rożnego i dośrodkowaniu Kędzierskiego, kiedy z najbliższej odległości Rzepa uderza głową wprost w bramkarza. Szkoda, ze nasz zawodnik nie zdecydował się w tej sytuacji na strzał nogą, który był chyba lepszą alternatywną wykończenia akcji.

W 30 minucie znowu dochodzimy do doskonałej sytuacji. Dośrodkowuje z rzutu wolnego Gancarczyk, a a centymetry obok słupka głową uderza Renner.

W 37 minucie ostatnią swoją szansę w pierwszej połowie ma GKS. Nowak wyłuskuje na naszej połowie piłkę i wypuszcza w bój Kompanickiego, którego jednak dobrym wyjściem powstrzymuje Tomanek.

Ostatnie 5 minut to natomiast dwie szanse Podlesianki. Najpierw rzutem wolnym postraszył Kędzierski, ale ładną robinsonadą broni Ceranka. Tuż przed gwizdkiem doskonały strzał z 30 metrów oddaje Nowotnik, ale piłka uderza w poprzeczkę i wychodzi w pole. Szkoda szczególnie tej sytuacji, bo gdyby wpadło, była by to bramka z gatunku „stadiony świata”.

Po zmianie stron nasza gra wygląda ciut lepiej i od początku staramy się otworzyć wynik meczu. W 47 minucie dokręca z wolnego Gancarczyk, a Witas głową uderza minimalnie obok bramki. 5 minut później z lewej strony ścina do środka Rzepa i uderza płasko, ale obok dalszego słupka.

Niestety w momencie, kiedy zastanawialiśmy się raczej jak i kiedy „ukąszą” nasi gracze – Gieksa przeprowadza zabójczą kontrę. Ładną prostopadłą piłką zagrywa Nocoń, a mający mocne piłkarskie CV i sporo goli na poziomie II i III ligi – Mateusz Kompanicki ogrywa Tomanka i wbija piłkę do naszej bramki wyprowadzając gości na prowadzenie. Była to 72 minuta spotkania.

Przechodzimy na bardziej ofensywne ustawienie i ostro przemy by zdobyć wyrównującego gola. Wykorzystują to gracze gości i groźnie kontratakują. W 80 minucie sam na sam wychodzi Małecki, ale ponownie w tym meczu przegrywa pojedynek z naszym bramkarzem.

Dopinamy swego w 83 minucie. Z prawej strony dokręcaną piłkę posyła Gancarczyk, a w polu karnym niezawodny Krzysztof Renner skacze najwyżej i pakuje piłkę głową do bramki. Mamy wyrównanie!

Jak się okazało, nie był to koniec emocji, bo niecałą minutę później świetnej szansy nie wykorzystuje gracz Gieksy – Nocoń, uderzając z bliskiej odległości nad bramką.

My natomiast także bardzo mocno dążyliśmy by przechylić szalę zwycięstwa na nasza korzyść i w dwóch sytuacjach było bardzo blisko. Najpierw dośrodkowuje Zając, a strzał z głowy Kani z najbliższej odległości broni bramkarz, a w kontynuacji tej akcji strzał Kędzierskiego udaje się zablokować obrońcy.

W ostatniej minucie doliczonego czasu gry tracimy piłkę na polu karnym rywali, którzy dwoma podaniami uruchamiają doskonale dysponowanego tego dnia Kompanickiego. Ten wykorzystuje złe ustawienie naszej obrony i od połowy sunie na nasza bramkę, a tuż przed polem karnym faulowany jest przez Rennera. Niestety decyzja sędziego musi być jedna i nasz stoper otrzymuje za akcję ratunkową bezpośrednią czerwoną kartkę. Na domiar złego Kompanicki uderza z rzutu wolnego i zdobywa zwycięskiego gola dla swojego zespołu!

W ostatnich sekundach radzić sobie musimy nie tylko bez Rennera, ale też Gancarczyka, który dostaje drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu.

Reasumujac – mecz był bardzo otwarty i obfitował w sytuacje bramkowe z obu stron. Choć mógł się podobać kibicom, to na pewno w sensie dyscypliny taktycznej, płynności gry i dokładności, był to nasz najgorszy występ od długiego czasu. Mimo słabszej postawy, poniekąd usprawiedliwionej ogromnym osłabieniem, gdyż nie trzeba tłumaczyć ile dla Podlesianki stanowi trio Rosiński-Colik-Żemła, to szkoda że nie udało nam się wywalczyć choćby punktu. Wszyscy przecież wiemy jak bardzo boli gol stracony w ostatniej akcji meczu. Niestety kończymy niezłą passę, która wyniosła ostetecznie 9 wygranych ligowych meczów z rzędu (2 z sezonu 19/20 i 7 z obecnego) i 12 nieprzegranych ligowych meczów z rzędu.  

Przed nami pierwszy wolny weekend, gdyż wypada nam pauza, a we wtorek zagramy pucharowy mecz ¼ finału z zespołem UKS Ruch Chorzów. Za 10 dni natomiast bardzo ciekawy pojedynek derbowy z Górnikiem MK Katowice. Co warte podkreślenia – ponownie na naszym stadionie!


Protokół meczowy:

4 kolejka Klasy Okręgowej gr IV (podgrupa Katowice) – mecz zaległy

Środa, 17 września, godz. 16.30, Stadion Podlesianki, ul. Sołtysia 25, Katowice

LGKS 38 Podlesianka – GKS II Katowice 1-2 (0-0)

0:1 Mateusz Kompanicki, 72 minuta 

1:1 Krzysztof Renner, 83 minuta (asysta Gancarczyk)

1:2 Mateusz Kompanicki, 90+3 minuta (rzut wolny)

Sędziował: Robert Skoludek (Zabrze)

PODLESIANKA: Tomanek – Wojtynek, Renner, Nawrot, Witas – Kędzierski, Brehmer (c) (73. Zajac), Nowotnik, Gancarczyk, Rzepa (88. Kania) – Kaczmarczyk . Trener Damian OSTROWSKI

Rezerwa: Owsiński, Pasieka, Krzyżowski,Pogrzeba

GKS: Ceranka – Nowak, Cholerzyński, Kłodziej (86. Bętkowski), Strzelecki, – Pilarski, Kantyka, Flak (78. Moskal), Małecki, Nocoń – Kompanicki. Trener Michał CHMIELOWSKI

Rezerwa: Rozpędek, Bolur, Kostyra, Dudek

Żółte kartki:  Nawrot, Renner, Nowotnik, Gancarczyk, Wojtynek, Dudek, Pilarski, 

Czerowne kartki: Renner, Gancarczyk (dwie żółte)